W sprawie społecznej genezy matematyki

Zostałem poproszony o recenzję  tekstu pt. MATEMATYKA W ŚWIETLE MOCNEGO PROGRAMU SOCJOLOGII WIEDZY. Nie podjąłem się tego zadania, nie czując się kompetentny do całościowej oceny, ale znalazłem tam pewne punkty bliższe mojej wiedzy i zainteresowaniom. A ceniąc bardzo myśl Heisenberga,  że nauka powstaje w rozmowach, chciałbym coś wnieść do rozmowy na pewne tematy poruszone przez Autora.

Nie będąc specjalistą od mocnego programu socjologii wiedzy, mogę mieć tylko naskórkowe wrażenia, ale może i takimi warto się podzielić.  Nuż dadzą coś Autorowi do myślenia, a jeśli się mylę, to jako siedzący w temacie będzie on mógł przytoczyć  fakty korygujące moją opinię. Otóż mam wrażenie,  że ów ruch Mocnego Programu przesadnie eksponuje swój wkład w badanie społecznych czy kulturowych uwarunkowań, nie uwzględniając przy tym dorobku innych autorów, którzy bez takiego aż rozgłosu wykonali gruntowniejszą pracę. Np. R.L. Wilder jako autor bardzo poczytnej (proszę sprawdzić w Google’u) książki “Mathematics as a Cultural System”, nie ogłaszając, że tworzy nowy kierunek, daje bogactwo ważnych i dobrze dokumentowanych informacji i refleksji. W otrzymanym tekście nie znajduję wzmianki o tym studium.

Jest też inny ciekawy p0gląd, z którego pominięcia nie czynię Autorowi zarzutu, bo pochodzi z kręgu lektur odległych od jego badań, ale ponieważ zdarzyło mi o tym poglądzie czegoś dowiedzieć, dzielę się z Autorem  na wypadek  jeśliby się on przydał. John von Neumann w książce “The Computer and the Brain” w końcowym odcinku (polski przekład K.Szaniawskiego, s.91)  pt. “Język mózgu nie jest językiem matematyki” twierdzi coś takiego.  W ludzkim mózgu jest zakodowany pewien język logiki i matematyki, który czyni nas zdolnymi do uprawiania tych nauk, ale wcale nie jest tożsamy z ich językiem. Ten drugi jest wytworem historycznym, który mógłby przybrać inną postać, gdyby dzieje myśli potoczyły się inaczej.  Von Neumann ma na to głębokie uzasadnienie natury informatycznej.  Trudno o tym pisać w tych krótkich uwagach, ale większe cytaty i moje ich omówienie znajduje się w rozdziale 12, §3.2 książki “Umysł – komputer – świat. O zagadce umysłu z informatycznego punktu widzenia” (Akademicka Oficyna EXIT, 2011). Być może,  ów pogląd kogoś tak wielkiego,  jak von Neumann przyda się dla określenia zadań i perspektyw socjologii wiedzy. Taka refleksja przydałaby wartości artykułowi, który referując poglądy  innych w niewielkim stopniu odzwierciedla stosunek do nich Autora, a ten powstaje z wiedzy o różnych punktach widzenia.

Inny temat: wydaje mi się,  że autor  za mało krytycznie przytacza krytykę tego, że reguła odrywania jest przyjmowana w logice bez uzasadnienia. Już Pascal słusznie zauważył, że wobec nieskończonego bogactwa świata matematyki można każdy aksjomat czy regułę dalej drążyć, szukając uzasadnień. Ale że byłby to proces nieskończony, trzeba się zdecydować na poprzestanie na jakimś poziomie, mając po temu odpowiednie uzasadnienie.

Mając skłonność do pragmatystycznej filozofii nauki (a la Quine i Ajdukiewicz), powiem że reguła odrywania ma powierdzoną dziejami logiki wysokiej rangi przydatność i nie ma co ją jeszcze dalej “opukiwać”. Niechby autor się przyjrzał, jak funkcjonuje np. w systemie Hilberta i Ackermanna. Jest ona też dobrze przebadana jako szczególny i szczególnie “naoczny” przypadek Gentzenowskiej reguły cięcia.

Może byłoby też dobrze, gdyby Autor artykułu wiedział, że reguła cięcia jest tym, czego unikają systemy automatycznego dowodzenia twierdzeń, ponieważ wymaga ona od komputera zbyt wielkiej domyślności. Mając tak pełną o niej wiedzę logiczną, potrafiłby odnieść się z odpowiedniego dystansu do jej socjologicznej krytyki.

Tych kilka luźnych uwag ma być dla Autora zachętą,  żeby przed publikacją głębiej wniknął  w podjęty temat.  Jeśli uzna, że pomoże mu w tym reakcja na moje uwagi, którą by zamieścił w tym blogu (pod jakimś blogowym pseudonimem),  to  będę  się czuł nagrodzony za te chwile krytycznego namysłu nad jego tekstem. I w miarę potrzeby podejmę dalszą dyskusję.

Witold Marciszewski

Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

3 Responses to W sprawie społecznej genezy matematyki

  1. blackswan pisze:

    Panie Witoldzie,

    Chcialbym serdecznie pogratulowac niesamowicie interesujacego bloga.

    Musze przyznac, ze czytajac Panskie teksty, na ktore to dzisiaj po raz pierwszy w zyciu natrafilem, zostalem bardzo pozytywnie pobudzony intelektualnie.

    Co ciekawe, dotarlem do Panskiego bloga po google’owym kluczu ‘kwitnesencja’ szukajac polskiego odpowiednika do angielskiego ‘quintesentially’ i tak przypadkiem (losowosc w najpiekniejszej formie!) natrafilem na “Pewnik piaty, czyli kwintesencja informatyzmu”.

    Jesli moglbym cos zasugerowac, aby skuteczniej trafic do pokolenia web 2.0, ktore na pewno jest bardzo zainteresowane Panskimi przemysleniami, to dodanie jakiegos re-linku bloga do twitter’a czy tez facebook’a. Ulatwiloby to mozliwosc dzielenia sie informacja i pomoglo w uzyskaniu odpowiedniego efektu kaskady informacyjnej. Bylaby to niewatpliwie sytuacja win-win dla wszystkich.

    Serdecznie pozdrawiam oczekujac na dalsze wpisy i zabierajac sie do przeczytania poprzednich.

  2. Dziękuję za taki “feedback”. Może bardziej szczegółowo odpowiem później. Tymczasem dzielę się wiadomością, że znacznie pełniejszy serwis znajduje się w domenie calculemus.org, a pewne aktualne zagadnienia społeczne poruszamy (ja i moi studenci) w blogu po angielsku “Our Pub” (blog.calculemus.org).

    Zaciekawił mnie Pański pseudonim. Czy ma coś wspólnego z obecną dyskusją nad kryzysem ekonomicznym, gdzie pojawiają się pojęcia “blach swan” i “white swan” (zob. N.Roubini “Crisis Economics”)?

    Serdecznie pozdrawiam

  3. blackswan pisze:

    Panie Witoldzie,

    Jestem w trakcie lektury obu blogow. Czuje sie troche jak male dziecko wpuszczone do fantastycznej biblioteki. Wczoraj natrafilem na Panska dyskusje ksiazki Huntingtona i musze przyznac, ze logika Panskiego wywodu i argumentacji byla dla mnie bardzo przekonywujaca w kontekscie zachodzacych na swiecie zmian.

    Nouriel Roubini zaczerpnal zwrot “black swan” od Nicholasa Nassima Taleba i jego ksiazki zatytulowanej “Black Swan. The Impact of Highly Improbable”.
    Taleb z kolei czerpie m.in. z Benoit Mandelbrot, z ktorym to jeszcze za zycia tego wybitnego matematyka kolaborowal. Idea Black Swan odwoluje sie rowniez poniekad do mysli Poppera z ‘The Logic of Scientific Discovery”.

    Polecam domene http://www.fooledbyrandomness.com/

    Jestem przekonany, ze bardzo Pana zainteresuje.

    Osobiscie to dzieki Talebowi, na ktorego trafilem dzieki jego rewelacyjnej i poniekad przelomowej ksiazce “Dynamic Hedging”, poznalem takich myslicieli jak Benoit Mandelbrot, Karl Popper, Gerd Gigerenzer, Herbert Simon czy nawet Richard Feynmann. Jak wielkim bylem ignorantem wobec tego tlumaczyc nie musze :)

    Dzieki takim blogom jak Panski mam przynajmniej mozliwosc stosunkowo szybkiego nadrobienia brakow.

    Serdecznie pozdrawiam,

Skomentuj blackswan Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *