„Wissenschaft entsteht im Gespräch”
Nauka powstaje w rozmowie. Tym zdaniem Werner Heisenberg wyjaśniał socjologiczny czynnik sukcesu teorii kwantów. Heisenberg należał do jej najważniejszych architektów (Nobel 1932), ale widział ją jako owoc pracy wielu umysłów. Wciąż wymieniających się myślami, to inspirujących się wzajem, to znów reagujących krytycznie na idee kolegów. Jak ma się ta sentencja wielkiego uczonego do aktywności uprawianej dziś na blogach?
Odkąd pojawiły się na świecie blogi, mamy ich co najmniej dwa rodzaje, a każdy się dzieli na właściwe sobie gatunki. Jeden rodzaj to blog czysto autorski, a drugi to blog autorsk0-dialogowy. Nasz jest autorsko-dialogowy z gatunku akademickich, i do takiego się stosuje maksyma Heisenberga. Stosuje się także motto graficzne – kolumnada ateńskiej agory, na której Sokrates kładł podwaliny etyki i logiki w rozmowach z uczniami i polemikach z oponentami. Żeby wyjaśnić rzecz dokładniej, wróćmy do wspomnianego rozróżnienia.
Czysto autorski jest blog, w którym po jednej stronie jest autor, a po drugiej aktywni czytelnicy. Aktywny czytelnik to taki, który względem tego, co czyta wyraża swe stanowisko, kreśląc komentarz do tekstu autorskiego. Nie zdarza się jednak tak, żeby autor i czytelnik zamieniali się stronami. To znaczy, żeby autor, który swym tekstem wywołał dyskusję, stawał się sam dyskutantem komentującym odpowiedź czytelnika. Gdy brak takiej obustronnej korespondencji, mamy monolog z reakcjami odbiorców, lecz nie dialog.
Nasz blog autorsko-dialogowy ma dwóch gospodarzy wymienionych w podtytule, którzy pełnią kilka ról. Są autorami głównymi, to znaczy takimi, którzy dają zagajenia dyskusji za pomocą wpisów. Tym sposobem wyrażają swe zainteresowania i zapraszają do komentarzy w postaci polemik na proponowany temat, lub też jakichś swobodniejszych impresji, które można określić jako rozmówki. Są też redaktorami w sensie organizowania wymiany zdań, a także merytorycznymi administratorami; technicznym administratorem jest Jarosław Sokołowski, o którym mowa na stronie Calculemus.
Dialogowość na tym polega, że między głównymi autorami dającymi wpisy i autorami komentarzy zachodzi pewna symetria: komentator może stać się z kolei autorem komentowanym przez tego, kogo wcześniej komentował. Nazwanie blogu akademickim odróżnia go od takich gatunków, jak publicystyczny (np. w wykonaniu Daniela Passenta), artystyczny (ktoś wystawia swoje malowidła, inni je komentują), polityczny (polityk przekonuje do swoich racji, krytykuje oponentów) itp. Za przykład akademickiego może służyć blog znanego fizyka Eda Fredkina Digital Philosophy.
Pozostaje do objaśnienia, jak rozumieć to, o czym rozmawiać proponują w podtytule gospodarze, mianowicie światopogląd informatyczny. Znajduje się on w tej kategorii obrazów świata, do której też należy Eda Fredkina (przed chwilą cytowana) filozofia cyfrowa. Jest to opis rzeczywistości w kategoriach informatyki. A raczej klasa opisów, bo jest ich więcej, a różnią się one tym, z jakich pojęć informatycznych robi się w nich główny użytek; toteż gdyby podtytuł blogu oddać po angielsku, mielibyśmy w nim zwrot „a computational worldview”, nie zaś „the computational worldview” (tj. jeden ze światopoglądów informatycznych, a nie jeden jedyny)
Swoistością naszej propozycji jest, w kontraście do Fredkina, że pojmuje się świat nie jako cyfrowy czyli nieciągły, lecz bardziej (by tak rzec) ekumenicznie. To znaczy, dostrzegając ciągłość w jednych jego obszarach, nieciągłość w innych, i stawiając na oba rodzaje przetwarzania informacji, cyfrowe i analogowe, jako wzajem się dopełniające. Oczywiście, oponenci spod znaku Fredkina czy inni będą w naszym blogu mile widziani. Nasza propozycja nie służy ustanowieniu dogmatu lecz zagajeniu dyskusji. Z tym otwarciem na dwa rodzaje Alephów czyli zbiorów nieskończonych, przeliczalny (związany z cyfrowością i nieciągłością) oraz continuum, wiąże się wybór godła dla naszego klubu dyskusyjnego oddanego słowem Cafe. Jest to kawiarnia pod Alephem, a krócej: Cafe Aleph.
To godło czyli (mówiąc modniej) logo to pierwsza litera hebrajskiego alfabetu o takim kształcie jak widać poniżej. W matematyce służy ona za symbol nieskończonych zbiorów liczb, które tworzą ciąg zbiorów coraz bardziej pojemnych, odróżnianych jako Aleph zero (zbiór przeliczalny) Aleph jeden (utożsamiany z continuum) itd. Ponieważ nie jesteśmy minimalistami, którzy w widzeniu świata poprzestawaliby na Aleph zero, jesteśmy otwarci na wszelkie Alephy, i taki Aleph „uogólniony” umieszczamy na szyldzie.