Bardzo miło mi poinformować wszystkich, że Cafe Aleph zostało docenione przez radiowców i doczekało się już dwóch audycji w radiu TOK FM.
A zapowiadają się kolejne…
Szczególnie zadowolony jestem z audycji wczorajszej, podczas której rozmawiałem z red. Cezarym Łasiczką o maszynach autonomicznych. Rozmowa nawiązywała w sposób istotny do naszej dyskusji blogowej, zainicjowanej wpisem p.t. „Maszyny autonomiczne. Co to znaczy i czy kiedykolwiek powstaną?”. W trakcie audycji cytowałem nawet niektóre wypowiedzi dyskutantów.
Gdyby ktoś chciał wysłuchać w/w audycji, to powinien wejść na stronę archiwum radia TOK FM, i wpisać w polu „Wyszukaj” tekst „O maszynach autonomicznych”. Pojawi się wówczas obrazek rozmowy, którego kliknięcie spowoduje odtworzenie audycji (dodam w nawiasie, że odbyła się ona 5-05-2014). Niestety, ze względu na aktualną politykę radia, jest to jedyny sposób dotarcia do nagrania (radio nie udostępnia żadnych linków) .
Gorąco wszystkich zapraszam –- Paweł Stacewicz.
(Komentarze oczywiście mile widziane; albo tu, albo w ramach naszej wcześniejszej dyskusji).
Obecny komentarz jest rodzajem pobieżnej recenzji z audycji o maszynach
autonomicznych, zapowiedzianej wpisem Pawła Stacewicza z dnia 6 maja. Oto
kilka impresji z przysłuchiwania się jego rozmowie z red. Cezarym Łasiczką.
Była w tym satysfakcją z paru powodów. Jeden podniosła moja żona, która
jest systematyczną słuchaczką TOK FM, recenzującą mi przy śniadaniu poranne
w tej rozgłośni rozmowy. To ona zauważyła, jak często w takiej rozmowie
zaproszony gość traktuje ją jako sposobność do zabłyśnięcia własną
kompetencją, a i redaktor nie stroni od popisów elokwencji. Tutaj miało się
do czynienia ze wspólnym obu panów głośnym myśleniem, nakierowanym na
problem. To ujmuje i służy wciągnięciu słuchacza do uważnego myślenia.
Wypowiedzi Redaktora były umiejętnie dozowane pod kątem wartkości toku
myśli: raz to było krótkie pytanie lub zwięzły komentarz, innym razem
pytanie poparte własną argumentacją. A wszystko w tonacji zaciekawienia
tematem i jakby nieco na uśmiechu.
Dr Stacewicz, a prywatnie Paweł (tak nazywam go tu dalej), trafnie wyjaśnił
intencje blogu „Polemiki i Rozmówki” – jako „lokalu”, którego gospodarze
inicjują dyskusję, biorąc w niej udział na równych prawach z innymi
uczestnikami. Nie tylko dzielą się wiedzą i przemyśleniami, lecz także sami
czegoś i korzystają z otrzymanych impulsów. Okazuje się, iż rzeczywistość
naszego blogu dorasta do programu, który był racją jego utworzenia. Zawiera
się ten program na stronie zatytułowanej „O Blogu
(http://blog.marciszewski.eu/?page_id=7).
Satysfakcja ze wspólnego myślenia i jego owoców zabrzmiała w wypowiedziach
Pawła, gdy nawiązywał do wkładu paru szczególnie aktywnych w Blogu autorów.
Np. do wytrwałego w komentowaniu i zasłużonego ciekawymi pomysłóami
anonimowego Kolegi podpisującego się „km”. Element zaś oryginalnej
refleksji światopoglądowej nad miejscem świata wartości w projektowaniu
robotów wniosła dyskutantka Zaza. Fortunne było nawiązanie do jej tekstu
pod koniec, co pozwoliło zamknąć rozmowę ciekawym akcentem filozoficznym.
Wielość tematów, poruszanyxh spójnie i za porządkiem, szła w parze z taką
ich hierarchizacją, że wyłonił się pewien wątek główny. Są nim reguły
ewolucji rządzącej procesem rozwiązywania problemów. Takiej, która się
wzoruje na prawach ewolucji przyrodniczej. To jeden z tematów badawczych
Pawła. Rozmowy z nim na ten temat silniej zwróciły mi uwagę na rolę
losowości, uswiadamiając potrzebę dalszych w tej materii dociekań — nad
kryteriami wyboru w zbiorze losowo powstałych rozwiązań.
W przyrodzie dokonuje takiej selekcji środowisko naturalne. A jak ma się
sprawa w świecie ludzkiej myśli? Co do mnie, przemyśliwam o środowisku,
które ośmieliłbym się (wbrew poprawności pozytywistycznej) określić jako
„platońskie”. To znaczy, utworzone z norm czy reguł — logicznych,
etycznych etc.- tak od nas niezależnych, jak niezależne są prawa fizyki.
Dobrze się składa, że Paweł tej skłonnosci nie podziela, bo mam w jego
uwagach polemicznych materiał i bodziec do ulepszania własnej na ten temat
argumentacji. Tok rozmowy w TOK-u tę inspirację jeszcze wzmocnił, a wnioski
zaowocują osobnym w tej kwestii wpisem, który niezadługo powinien pojawić
się pod dyskusję w „Cafe Aleph”.