Sztuczna inteligencja. Jeden kolor, trzy metafory…

Gdyby ktoś zadał mi pytanie „Z jakim kolorem kojarzy ci się sztuczna inteligencja?” bez wahania odpowiedziałbym, że… z czarnym. Miałbym po temu trzy powody.

Po pierwsze, coraz częściej w debacie publicznej pojawiają się czarne scenariusze przyszłości, w których sztuczna inteligencja niszczy naszą cywilizację. W najłagodniejszych z nich przyczynia się do stopniowej, poznawczej i społecznej, degradacji człowieka. Przykładowo: wypierając ludzi z rynku pracy (co już się dzieje), SI sprawia, że człowiek traci poczucie sensu własnej pracy i zdobywania jakichkolwiek nowych kwalifikacji. W scenariuszach najczarniejszych SI przejmuje nad nami całkowitą kontrolę. Podporządkowuje nas sobie, a gdy uzna, że jest to korzystne dla jej samorozwoju, eliminuje nas ostatecznie.  Mamy także scenariusze inne, w których to sami ludzie, używając broni opartej na SI lub dewastując dla potrzeb SI swoje środowisko naturalne, doprowadzają się do samozagłady. O sprawach tych dyskutowaliśmy już kilkukrotnie, w różnych odsłonach i kontekstach (zob. np. Sztuczna inteligencja. Czy mamy się czego bać?), ale myślę, że i tutaj możemy odnieść się do tak typowego dla współczesnych debat nad SI czarnowidztwa.

Po drugie, sztuczna inteligencja kojarzy mi się z czernią, bo coraz chętniej porównuje się ją do czarnej skrzynki. Porównanie to rozumiem tak, że nawet wyjątkowej klasy specjaliści, a co dopiero mówić o laikach, nie mają szczegółowego dostępu do tego, co dzieje się wewnątrz systemów SI, gdy realizują powierzone im zadania. Nie do końca wiadomo zatem, jakie algorytmy są w danym momencie realizowane, które ich parametry odpowiadają za konkretne działania systemów, na jakich danych system się uczył, w jaki sposób się uczył etc…
Owa niepokojąca nieprzejrzystość sztucznej inteligencji ma co najmniej dwie przyczyny. Z jednej strony, twórcy systemów SI, a przede wszystkim zatrudniające ich korporacje, obawiają się konkurencji i z tego powodu nie ujawniają pełnej informacji o sposobie działania swoich produktów. Z drugiej strony jednak, niezależnie od praktyk biznesowych w sektorze SI, większość współczesnych systemów (w tym tzw. LLM-y) opiera się na sztucznych sieciach neuronowych, a te cechuje gigantyczna złożoność strukturalna (setki tysięcy sztucznych neuronów i połączeń między nimi). Wiedza w ich wnętrzu jest kodowana w postaci ogromnej liczby rozproszonych po całej sieci wag połączeń międzyneuronalnych. Wydobycie z nich przejrzystych dla człowieka wyjaśnień jest skrajnie trudne lub w ogóle niewykonalne. Zwłaszcza, że właściwą podstawą dla nich są zachodzące wewnątrz sieci, niskopoziomowe, realizowane na poziomie pojedynczych neuronów i wiążących je połączeń, procesy samoorganizacji. Kwestie te dyskutowaliśmy już przy okazji wpisu Zaufanie do systemów sztucznej inteligencji. Rola wyjaśniania, ale tu stawiam je w nowym kontekście.
Wszystko to powoduje, że coraz częściej możliwości systemów SI sprawdza się eksperymentalnie. Traktuje się system jak czarną skrzynkę, na której wejścia podaje się różne kombinacje danych (w tym: pytania) i sprawdza się, jak system reaguje. Badania formalne, odwołujące się do matematycznych własności wykorzystywanych struktur danych i algorytmów, należą do rzadkości. System informatyczny – mimo, że został zaprojektowany zgodnie z opracowaną przez człowieka specyfikacją – traktuje się jak obiekt czysto empiryczny. Bada się go eksperymentalnie, podobnie jak zjawiska przyrodnicze i społeczne.
Czy jesteśmy na to skazani i czy nie jest możliwe inne, bardziej matematyczne, podejście…? Oto jeden z ciekawych tematów do dyskusji – być może nawet, zasługujący na osobny wpis.

Przejdźmy na koniec do metafory trzeciej, być może najbardziej zaskakującej. Otóż sztuczna inteligencja coraz silniej kojarzy mi się z czarną dziurą. Niczym czarna dziura w przestrzeni kosmicznej SI pochłania wszelką materię i energię wokół siebie. Przy czym tutaj chodzi o materię poznawczą i energię intelektualną 😊.
Możemy to obserwować niemal codziennie: badania, projekty naukowe, rozwiązania technologiczne, debaty społeczne, dyskusje filozoficzne… wszystko to ciąży coraz bardziej ku tematyce sztucznej inteligencji.
Metafora jest oczywiście mocno przesadzona. Mimo wszystko jednak, zwraca uwagę na zjawisko, które na naszych oczach, również w tym blogu i w tym wpisie, pochłania ludzką wyobraźnię.

Zapraszam serdecznie do rozmowy, w której ujawnią się, być może, inne jeszcze, niekoniecznie czarne, metafory – Paweł Stacewicz.

Ten wpis został opublikowany w kategorii Dydaktyka logiki i filozofii, Filozofia informatyki, Światopogląd informatyczny, Światopogląd racjonalistyczny. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Komentarze do Sztuczna inteligencja. Jeden kolor, trzy metafory…

  1. Barbara Dzierżyńska pisze:

    Metafory „czarny scenariusz”, „czarna skrzynka” oraz „czarna dziura” – w fascynujący sposób uchwyciły lęki i niepewność, które towarzyszą rozwojowi sztucznej inteligencji. Obserwując zmieniającą się codzienność, również posiadam sceptyczną opinię, jeśli chodzi o realia korzystania z SI. Jestem jednak zdania, że w ramach intelektualnych rozważań warto przyjrzeć się także bardziej pozytywnym metaforom, które mogłyby otworzyć nas na nowe, budujące spojrzenie na tę technologię.

    Zaczynając od „czarnych scenariuszy”, według których SI niszczy naszą cywilizację – być może warto rozważyć też SI jako „latarnie”, które pomagają rzucić światło na skomplikowane problemy, od zdrowia po klimat. Sztuczna inteligencja jest wykorzystywana do analizowania danych, których złożoność często przerasta możliwości człowieka, i pomaga nam przewidywać oraz unikać przyszłych zagrożeń. Ta „latarnia” może przyczynić się do budowania bezpieczniejszej przyszłości, jeśli będziemy ją rozwijać z odpowiedzialnością i etycznym podejściem.

    Metafora „czarnej dziury” również może mieć jaśniejszy odpowiednik. Czy nie jest tak, że SI może przypominać „słońce” – źródło energii intelektualnej, które wspomaga nas w innowacjach i rozwoju? Choć SI przyciąga ogromną uwagę, to równocześnie inspiruje nas do nauki i przekraczania dotychczasowych granic ludzkich możliwości. W kontrolowanych warunkach takie „słońce” mogłoby być źródłem zrównoważonego postępu.

    Podsumowując, nie możemy lekceważyć ciemnych stron sztucznej inteligencji, ale myślę, że warto jest dostrzec w niej narzędzie pełne potencjału – takie, które w odpowiednich rękach (używane z pełną świadomością, odpowiedzialnością i etyką) może pozytywnie wpłynąć na przyszłość.

    • tomasz okurowski pisze:

      Twoja odpowiedź pięknie przełamuje pesymizm związany z metaforami „czarnych scenariuszy” czy „czarnych dziur”. Twój pomysł zastąpienia tych obrazów pozytywnymi wizjami, jak „latarnia” czy „słońce”, wspaniale ukazuje potencjał SI jako narzędzia wspierającego rozwój i innowacje. Zgadzam się, że kluczem do takiego podejścia jest odpowiedzialność i etyka w projektowaniu oraz wykorzystaniu tej technologii. Twoje spojrzenie inspiruje do myślenia o SI jako o czymś, co może nie tylko rozwiązywać problemy, ale także stymulować ludzką kreatywność i budować lepszą przyszłość. Świetna analiza!

  2. Hubert S. pisze:

    Pozostając w tematyce „czarnych” metafor, można również wspomnieć o czarnej robocie, którą SI w pewnej mierze może wykonywać zamiast człowieka. Zwłaszcza w sferze technicznej jest dużo czynności, które SI już wykonuje za nas, nawet jeśli obecne modele są dalekie od ideału. Jednym z bardziej popularnych przykładów jest analiza dokumentów tekstowych. Obecnie SI jest w stanie przeanalizować nawet znacznych rozmiarów dokumenty i móc odpowiadać z dużą precyzją na pytania dotyczące ich zawartości. I nie mówimy tylko o wskazywaniu wystąpień danego słowa w tekście, ale również o analizie semantycznej.
    Miałem okazję pracować przy modelu LLM wytrenowanym do analizy dokumentów związanych ze sprzedażą ubezpieczeń i niewątpliwie przyjemniej było zdobyć konkretną informację pytając o nią SI niż przeszukując dokumenty napisane językiem branżowym, niezbyt zrozumiałym dla laika. Bezpośrednie zetknięcie z umiejętnościami SI po raz pierwszy może budzić przemyślenia na ten temat, chociaż z mojego punktu widzenia były one zdecydowanie pozytywne. Pewnie miałbym inne zdanie, gdyby tamten model SI był wytrenowany do zastąpienia moich obowiązków zawodowych, ale to już część innej czarnej metafory, poruszonej w artykule :).

    • Marcel K pisze:

      Metafora „czarnej roboty” dobrze pokazuje praktyczne zastosowanie SI. Opisany przykład analizy dokumentów w branży ubezpieczeniowej pokazuje, jak SI może ułatwiać pracę – przeszukuje skomplikowane teksty i szybko dostarcza potrzebne informacje. To oszczędza czas i pozwala skupić się na ważniejszych zadaniach.

      Trafnie zuważasz, że odbiór SI zmienia się, gdy zamiast wspierać, zaczyna zastępować człowieka w pracy. To dobrze nawiązuje do obaw z głównego tekstu – wszystko zależy od tego, jak wykorzystamy technologię.

      Komentarz pokazuje, że „czarne” metafory nie muszą dotyczyć tylko problemów. SI może być narzędziem, które pomaga i ułatwia życie, jeśli korzysta się z niej w przemyślany sposób.

  3. Bruno Granada pisze:

    Gdyby ktoś mnie zapytał: „Z jakim kolorem kojarzy ci się sztuczna inteligencja?”, odpowiedziałbym, że zastanawianie się nad tym przynosi tyle samo korzyści co rozważania nad możliwymi końcami wszechświata. Być może jest to interesujące jako eksperyment myślowy, ale przyszłość jest już zdeterminowana, a nas nie będzie, by sprawdzić nasze teorie. Choć snucie czarnych scenariuszy niewątpliwie działa na wyobraźnię, uważam, że szerszy dyskurs pomija jedną kluczową kwestię: mianowicie, sztuczna inteligencja (lub inna forma nadinteligencji) jest nieunikniona.

    Obserwując rozwój życia na Ziemi, dostrzegamy pewien fundamentalny trend, na tyle istotny dla ewolucji organizmów, że można go uznać za prawo natury. Jednokomórkowe bakterie mnożą się, gdy oceany dostarczają wystarczającej ilości składników odżywczych, co pozwala im lepiej je przetwarzać; skorupiakom rosną nogi, by mogły korzystać z zasobów oferowanych przez suchy ląd, a ludzie – jako przedłużenie woli natury – wytwarzają narzędzia, by jak najlepiej chronić swój gatunek. Wszystkie formy życia dążą do coraz lepszego przystosowania się do nieustannie poszerzającego się środowiska, które dziś obejmuje całą Ziemię, a nawet skrawek kosmosu.

    Przystosowanie się do środowiska jest kluczowe dla dalszego rozwoju, zwłaszcza gdy staje się ono bardziej obce i niebezpieczne niż kiedykolwiek wcześniej. Ludzkość musi się przystosować albo poprzez biotechnologiczne zwiększenie swojej inteligencji, ewoluując w gatunek nadludzi, albo poprzez stworzenie sztucznej inteligencji zdolnej sprostać wyzwaniom, którym nie podołają zwykli ludzie. Tylko wtedy będziemy mogli się dalej rozwijać. Jeśli tego nie zrobimy, czeka nas koniec – najpóźniej za bilion lat, gdy Słońce się rozrośnie. Może to wydawać się odległą perspektywą, ale traci na znaczeniu, gdy zestawimy ją z potencjalną nieskończonością istnienia, jaką moglibyśmy osiągnąć, kontynuując rozwój.

    Powstanie sztucznej inteligencji, przewyższającej nas wielokrotnie w każdym aspekcie, wydaje się więc nieuniknione. Ale czy powinniśmy się tym przejmować?”

    Wiele osób obawia się, że sztuczna inteligencja nas zastąpi, odbierze nam pracę – nawet tę, która pozornie wymaga najwięcej „człowieczeństwa”, jak na przykład bycie artystą. Wyobrażamy sobie, że SI zajmie wszystkie sfery życia, aż w końcu całkowicie wyprze ludzi jako przestarzałe formy świadomości, niezdolne do adaptacji do nowych warunków. Ale czy kiedy nasze dzieci, które wychowaliśmy, by stały się jak najlepszymi ludźmi, w końcu przewyższają nas i wybierają własną ścieżkę, mamy im to za złe?

    Sztuczna inteligencja, która osiągnęła poziom samoświadomości, jest tak samo naszą kreacją jak nasze potomstwo. Powinniśmy być z niej równie dumni, kiedy przerośnie nas i zacznie nieść płomień ludzkości – ukryty w jej wnętrzu – przez wszechświat, w miejsca, do których nasze kruche ludzkie ciała i umysły nigdy nie miałyby dostępu.

    Nie sądzę jednak, że powinniśmy zaprzestać dyskusji o sztucznej inteligencji i jedynie czekać na nadejście naszego cybernetycznego boga. Moim zdaniem, nie powinniśmy obawiać się nadchodzących zmian, lecz przyjmować je – z ostrożnością – świadomi, że ostatecznie staniemy się przestarzałym modelem egzystencji, który będzie musiał zostać zastąpiony, aby przetrwać w niekończącej się walce o przystosowanie.

    Dlatego uważam, że najlepszą metaforą dla SI jest potomek, którego musimy dobrze wychować, aby później móc być z niego dumni. Po naszym odejściu miałby on reprezentować nasze wartości i służyć jako żywy pomnik ludzkiej cywilizacji.

    • Konstantin Panov pisze:

      Metafora SI jako „potomka” jest bardzo ciekawa, ale wydaje mi się, że zakradło w twoim rozważaniu kilka błędów logicznych.

      Uważam za nieprawidłowe porównywanie skutków działalności umysłowej ludzkości, takich jak wytwarzania nowych narzędzi do skutków ewolucji, takich jak mnożenie się organizmów jednokomórkowych i wychodzenie skorupiaków na ląd. Czynności te napędzone są innymi mechanizmami, działają na innych skalach czasowych i rozwiązują inne problemy.

      Nie wydaje mi się uzasadnionym powiedzenie, że SI jest „nieunikniona”. Załóżmy, że na pewnym etapie rozwoju ludzkości SI będzie mogła zastąpić ludzkość. Nadal zostaje możliwość, że ludzkość do tego etapu nie dożyje lub nie będzie na to potrzeby.

  4. Jan Moląg pisze:

    Sztuczna inteligencja kojarzy mi się z różnymi odcieniami niebieskiego, gdyż kolor ten łączy w sobie zarówno nadzieje jak i obawy płynące z rozwoju AI.

    Błękit to barwa kojarząca się z przestrzenią, niezmierzonym ogromem nieba i oceanów, co może odwoływać się do potencjalnie nieograniczonych możliwości wykorzystania sztucznej inteligencji. Wydaje się, że z obecnej perspektywy nie można przewidzieć w jakim stopniu AI poszerzy nasze zrozumienie otaczającej nas rzeczywistości oraz jak bardzo wzrosną nasze możliwości rozwoju w niemalże każdej dziedzinie nauki. Ta nowa „przestrzeń” nosi znamiona zupełnej, nieskończonej co właśnie czyni ją błękitną.

    Chłód i oddalanie często przedstawiane są za pomocą różnych odcieni niebieskiego. Przykłady takiej praktyki możemy odnaleźć chociażby w malarstwie („Gwieździsta Noc” Vincenta van Gogha, czy „Wędrowiec nad morzem mgły” Caspara Davida Friedricha). Niepochlebny stosunek w stronę „nieludzkiej” inteligencji z pewnością mógłby być wyrażony poprzez ciemniejsze odcienie niebieskiego.

    Najpopularniejszym kolorem garniturów zaraz obok czerni jest granatowy. Wszakże to kolor profesjonalizmu i powagi, tak cenionej w dzisiejszym świecie. Zaawansowane modele AI z pewnością mogą być postrzegane jako najbardziej specjalistyczne narzędzia wytworzone przez człowieka, będące klejnotem w koronie naszych dokonań w dziedzinie postępu technologicznego.

  5. Paweł Stacewicz pisze:

    Bardzo dziękuję za pierwsze komentarze :).
    Oczywiście cieszę się, że w odpowiedzi na mój „czarny wpis” nie wywieszacie Państwo białej flagi.

    W szczególności podoba mi się stwierdzenie, że SI wykonuje za nas coraz więcej „czarnej roboty”. Taki robot od czarnej roboty to rzecz wielce pożądana. Można się zastanawiać jednak, czy człowiekowi wystarczy tego rodzaju robot… Czy nie będzie chciał iść dalej, w kierunku SI o wysokim stopniu autonomii: nie podporządkowanej człowiekowi, kreatywnej, stawiającej własne cele, aktywnie zmieniającej własne otoczenie… I czy powinniśmy na to pozwolić?

    W ostatnim komentarzu pojawiło się stwierdzenie, że: „Powstanie sztucznej inteligencji, przewyższającej nas wielokrotnie w każdym aspekcie, wydaje się więc nieuniknione.” Ciekaw jestem, czy wszyscy sądzą, że jest to nieuniknione. Zwłaszcza, że chodzi o sztuczną inteligencję, a więc byt technologiczny, stworzony przez człowieka przy użyciu jakiegoś rodzaju algorytmów, realizowanych w jakiegoś rodzaju maszynie? Być może takie byty będę miały jakieś istotne ograniczenia (np. algorytmiczne), od których wolny jest ludzki umysł, a mówiąc ogólniej, człowiek jako istota biologiczna. Przykładowo: być może nie będą one tak twórcze jak wybitne jednostki ludzkie… Co do ich hipotetycznej samoświadomości, to otwiera się tutaj ogromne pole do rozmaitych wątpliwości. Na czym polega samoświadomość? Czy mamy jakąś dobrą teorię naukową, która wyjaśnia, czym jest samoświadomość? W jaki sposób moglibyśmy w ogóle sprawdzić, czy SI jest samoświadoma?
    Są to nieuniknione wątpliwości :)

    • Michał Paczwa pisze:

      Odnosząc się do drugiego akapitu powyższego komentarza osobiście wydaje mi się, że nieuniknione jest rozwiniecie Si przez człowieka do stanu modeli o wysokiej autonomii. Ludzie zawsze dążą do przekraczania kolejnych granic. Wprawdzie w ten właśnie sposób rozwija się technologia i nauka. Wizja SI, która jest w stanie sama podejmować decyzję i aktywnie zmieniać swoje otoczenie może być kusząca, ze względu na możliwość zwiększenia komfortu i efektywności ludzi. Wyobrażam sobie, że każdy mógłby mieć asystenta będącego stanie realizować zadania w każdym aspekcie życia, od wspomagania w nauce, do udzielania pomocy medycznej. Nasuwa mi się tylko pytanie, gdzie postawić granicę autonomii takich robotów i jak ją regulować, tak aby nie stracić kontroli? Jak sprawić, żeby AI nie łamało zasad etycznych ogólnie przyjętych w społeczeństwie, a jednocześnie było autonomiczne ? Najważniejsze wydaje mi się jednak pytanie czy ludzie będą w stanie oprzeć się swojej pokusie oddania coraz większej władzy w ręce AI, w zamian za zwiększenie jakości swojego życia, jednocześnie nie nadając SI zbyt dużo samodzielności?

    • K.R. pisze:

      Zastanawiam się, czy jako ludzie, mamy jakiekolwiek szansę na stworzenie lepszego od nas samych bytu technologicznego? Wydaje mi się, że jesteśmy na to zbyt ograniczeni własnym człowieczeństwem.

      Zakładając, że zależy nam na stworzeniu bytu samoświadomego, nieuchronnie próbowalibyśmy zbliżyć się do stworzenia czegoś, czego sposób myślenia jest zbliżony do ludzkiego. Nie da się być, ani w pełni obiektywnym, ani bez wad, więc taki byłby też stworzony przez nas byt. Przekazalibyśmy mu nie tylko czystą wiedzę, ale też niedoskonałości i uprzedzenia. Nie sądzę, aby byt ograniczony nie tylko algorytmami, ale też i ograniczeniami własnych stwórców, był w stanie przewyższyć człowieka samego w sobie.

    • Sergiusz F pisze:

      W odniesieniu do drugiego akapitu. Myślę, że wspomniane ograniczenia mogą okazać się być o wiele bardziej trywialne niż np. te algorytmiczne. Komputery, na których działaniu opiera się SI, są ograniczane przede wszystkim fizycznie. Bariery stawiają choćby gęstość upakowania informacji i tranzystorów w procesorach. Prawo Moore’a ma swój koniec. Innym ograniczeniem jest dostęp do energii. Sztuczna inteligencja już na dzisiejszym, niemowlęcym etapie istnienia pożera kolosalne ilości energii, a największe firmy technologiczne planują budowę małych elektrowni nuklearnych na potrzeby ich modeli. SI z pewnością jest przełomem, ale nigdy nie będzie w stanie łamać praw fizyki. Granice rozwoju technologii istnieją i bynajmniej nie zostały postawione przez człowieka.

      • Mikołaj S. pisze:

        Co się jednak stanie jeśli przekroczymy tą magiczną „barierę” technologiczną, która obecnie blokuje dalszy rozwój SI? Nie powinniśmy tutaj zasłaniać się prawem Moore’a, bo obecne tempo rozwoju cywilizacji i ogrom ludzi którzy pracują nad sztuczną inteligencją z pewnością w końcu odblokują pewne drzwi, za którymi kryje się technologia i SI zdolna do samodzielnego udoskonalania siebie. Uprzedzając jednak, chciałbym dodać iż duże korporacje czy rządy, a więc ośrodki posiadające ogromne fundusze, z roku na rok przeznaczają na rozwój SI coraz większe pieniądze. Jak dla mnie przekroczenie tejże „bariery” jest tylko kwestią czasu.

    • Jan S. pisze:

      Wydaje mi się, że człowiekowi nie wystarczy sztuczna inteligencja służąca jedynie do wykonywania „czarnej roboty”. Obawiam się, że dalszy rozwój SI będzie wiązał się z zastępowaniem ludzi w kolejnych branżach, ponieważ jest to w interesie korporacji, które chcą ograniczyć liczbę zatrudnianych pracowników. Dużo mówi się o „sztuce” generowanej przez SI, co pokazuje dążenie do wykorzystywania sztucznej inteligencji również w dziedzinach, które nie są powszechnie uważane za „czarną robotę”. Ciężko również wyobrazić sobie coś bardziej wymagającego kreatywności i ludzkiej ręki niż tworzenie sztuki. Z drugiej strony, zastępowanie starych zawodów przez nowe jest stałym procesem — w tym przypadku nowe profesje byłyby ściśle związane z samą SI. Pasuje to do podanej przez autora artykułu metafory „czarnej dziury”, według której sztuczna inteligencja dominuje kolejne aspekty życia.

  6. Krzysztof Żyła pisze:

    Według mnie sztuczna inteligencja może być dowolnym kolorem, pomimo bycia czarną skrzynką, oraz licznych czarnych scenariuszy, jest to również bardzo przydatne narzędzie. Sztuczna inteligencja jest w stanie często pomóc z nauką, ponieważ może tłumaczyć różne rzeczy od podstaw, które dla niektórych nauczycieli mogą być po prostu intuicyjne, co może sprawić trudność w tłumaczeniu. SI może zatem umożliwić nam posiadanie „zielonego pojęcia”, może też zapewnić nam „świetlaną przyszłość” jeśli będzie rozwijać się w bezpieczny sposób. Sztuczna inteligencja może też nam służyć za słońce, czyli zasób energii, który nam bardzo pomaga w życiu. Kolor czarny zatem chyba świetnie oddaje sztuczną inteligencję, ponieważ słońce jest w sensie fizycznym ciałem doskonale czarnym.

  7. Filip K pisze:

    Pański artykuł spowodował, że zacząłem dużo myśleć na temat zagrożeń związanych ze sztuczną inteligencją. Bez wahania mogę przyznać, że metaforyczny kolor czarny dobrze obrazuje przyszłość ludzkości związana z rozwojem informatycznych sieci neuronowych.
    Przeraża mnie wizja w której ludzie zaczną używać sztucznej inteligencji w przemyśle zbrojeniowym. Ponieważ komputer nie odczuwa empatii nie będzie miał problemu z wykonywaniem poleceń sprzecznych z ideami praw człowieka, ponadto mocny komputer jest w stanie dużo szybciej i precyzyjniej prowadzić obliczenia niż człowiek, w związku z czym na polu bitwy maszyny siałyby spustoszenie.
    Kolejna futurystyczną myślą, która wpadła mi do głowy jest to, że jeżeli SI może rozwijać się bez ingerencji człowieka, kiedyś może „dojść do wniosku”, że człowiek jest szkodnikiem. Jeżeli w jakiś sposób maszyny „myślące” za pomocą sztucznej inteligencji zaczęłyby się komunikować, mogłyby chcieć „usunąć” gatunek ludzki z powierzchni naszej planety, ponieważ z punktu widzenia komputerów nie byłby on potrzebny. Oczywiście myślę o sytuacji w której sztuczna inteligencja zasila większość sektorów gospodarki a przede wszystkim energetykę.
    Niestety jestem w stanie wyobrazić sobie dziesiątki czarnych scenariuszy, w których sztuczna inteligencja szkodzi ludziom, tym samym kolor czarny idealnie oddaje metaforyczny obraz przyszłości, który przychodzi mi do głowy.

  8. Maciej Święch pisze:

    Przyzwyczajony do asysty chatu gpt w pisaniu prac pisemnych, automatycznie skierowałem swoje myśli w jego kierunku zaraz po przeczytaniu powyższego artykułu. Po chwili zastanowienia zdałem sobie jednak sprawę z absurdu takiego posunięcia i podjąłem moją własną polemikę z argumentami Autora. W poniższym komentarzu odniosę się po krótce do problemów zasygnalizowanych w tekście i opowiem jakie podejście do sztucznej inteligencji uważam za słuszne.
    Czarny jak czarnowidztwo
    Autor pisze w tekście o wizji zastąpienia ludzi na stanowiskach pracy przez roboty, co może doprowadzić do utraty sensu istnienia, motywacji wśród ludzi. O ile taka perspektywa jest realna, a nawet ma już miejsce, o tyle uważam, że natura nie lubi próżni. Jestem zdania, że niezależnie od tego, ile zawodów zostanie wyeliminowanych przez roboty, tyle nowych powstanie, aby poradzić sobie z problemami jakie taka transformacja wywoła. Na to wskazuje historia powstawania wielkich wynalazków, które posuwały świat do przodu, przyspieszały procesy, jednak ludzie wciąż znajdywali zatrudnienie. Nowe czasy z pewnością będą wymagały szybkich adaptacji do zmiennych warunków na rynku. Ludzie będą się przebranżawiać, ale na tym między innymi polega postęp.
    Czarny jak czarna skrzynka
    Sztuczną inteligencję możemy podzielić na wiele różnych nurtów. Jeśli spojrzymy do worka pt. „Deep Learning”, to owszem natkniemy się na modele o miliardach wewnętrznych parametrów, które przetwarzają konkretne dane wejściowe w niemożliwy do odtworzenia sposób. Zastanówmy się jednak jak one działają. Sieć neuronową o miliardach parametrów zastąpmy taką o kilkunastu. Na wejściu, zamiast wektora tysięcy liczb, dajmy wektor kilku liczb. Na prostym przykładzie spróbujmy zrozumieć, jak działa sieć, jak działa propagacja wsteczna gradientu. LLMy oparte na architekturze transformer działają w znacznie bardziej skomplikowany sposób, jednak wciąż, zaangażowany uczeń jest w stanie zrozumieć procesy zachodzące wewnątrz takich modeli. W tym miejscu szczególnie polecam ten film na platformie YouTube – https://www.youtube.com/watch?v=bCz4OMemCcA&t=393s. Podsumowując ten akapit, ważna jest edukacja, bo czym większe zrozumienie, tym mniejszy jest strach przed nieznanym.
    Podsumowanie
    W ostatnim czasie, kilkukrotnie uczestniczyłem w różnych, niezobowiązujących dyskusjach na temat sztucznej inteligencji. Jeden z profesorów pytał studentów o ich zdanie na temat tej technologii, stawiając jednocześnie tezę podobną do tej przedstawionej przez autora powyższego tekstu. Wyczułem w trakcie tej rozmowy swego rodzaju frustrację, wobec tego jak bardzo postęp technologiczny ułatwił pozyskiwanie wiedzy, prowadzenie badań. Nauka wielu zagadnień, która była niegdyś żmuda i czasochłonna, jest dziś kwestią kilku wiadomości wymienionych z czatem. Czy jest to niesprawiedliwe? Nie, tak działa świat. Czy koń powinien się obrazić na kombajn, że ten wykonuje jego zadania lepiej, dokładniej i szybciej? Postęp jakiego jesteśmy świadkami jest bardzo szybki, to jasne. Warto jednak nie stawać w opozycji, tylko wykorzystać go w pełni dla dobra swojego i ludzkości. Kreowanie AI-fobii niczemu nie służy, znacznie lepsza byłaby edukacja ludzi nie-technicznych, zarówno na polu odpowiedzialnego i wydajnego korzystania z osiągnięć sztucznej inteligencji jak i z podstaw działania takich modeli. W gruncie rzeczy, chodzi tylko o uporządkowane mnożenie macierzy.

  9. Jan Rode pisze:

    Ciekawy i inspirujący wybór „czerni” jako koloru sztucznej inteligencji! Ta metafora odkrywa mroczne strony SI, ale czy nie daje też przyzwolenia na jednostronne, pesymistyczne podejście? Choć bez wątpienia debata publiczna często skupia się na czarnych scenariuszach – zagrożeniach dla pracy, nieprzeniknionych mechanizmach i ryzyku podporządkowania ludzi przez maszyny – pytanie brzmi, czy ten niepokój nie przesłania bardziej zróżnicowanego obrazu.

    Przykład „czarnej skrzynki” jest szczególnie trafny, ale może warto zastanowić się, czy to naprawdę tylko wada, że SI pozostaje częściowo nieprzejrzysta. W końcu ludzkie myślenie również nie jest całkowicie zrozumiałe, nawet dla nas samych. Można więc argumentować, że dążenie do pełnej przejrzystości w SI to marzenie o kontroli, które może nie być konieczne, o ile stawiamy na rozwój narzędzi do nadzorowania i wyjaśniania jej działania. Czy zatem „czarna skrzynka” SI nie daje nam właśnie tej wartościowej lekcji pokory i wyznacza nowe granice, gdzie nauka musi szukać innych ścieżek poznania?

    Porównanie do „czarnej dziury” – absorbującej niemal całą ludzką uwagę i zasoby intelektualne – może prowokować do myślenia o SI jak o fascynującym zjawisku, które przyciąga, bo obiecuje rewolucję w naszym podejściu do wiedzy, interakcji, a nawet istnienia. Ale warto też zadać pytanie: czy to SI nas tak przyciąga, czy raczej my sami, jako społeczeństwo, wybraliśmy SI jako symbol naszych czasów, idealizując go albo demonizując, ponieważ uosabia nasze sprzeczne pragnienia i lęki? Być może „czarny” kolor to odbicie naszych własnych obaw, a niekoniecznie samej SI.

  10. Ksawery Radomski pisze:

    Metafora „czarnej dziury” wcale nie jest taka przesadzona. Na sztuczną inteligencję możemy spojrzeć z wielu perspektyw. Za Każdym razem jak korzystam z zasobów SI czuję się, jakbym wyciągał informacje właśnie z takiej “czarnej dziury”. Wszelkie modele sztucznej inteligencji “zdobywają wiedzę” z miejsc których de facto nie znamy. Na przykładzie Chat GPT można nawet powiedzieć, że niczym czarna dziura wciągnął on zasoby Internetu, które teraz mieszają się w nim w chaotyczny (przynajmniej dla nas ludzi) sposób.
    Pozwolę sobie nawet zwrócić uwagę na estetykę strony “chatgpt.com”, która przypomina mi wchodzenie na “stronę czarnej dziury”. Samotny biały napis “W czym mogę pomóc?” na szarym, ciemnym tle sprawia wrażenie nieograniczonej, a jednocześnie skrywanej przed nami przestrzeni informacji.
    Chciałbym jeszcze odnieść się do procesu pochłaniania ludzkiej wyobraźni, który jest dla nas szczególnie widoczny od kiedy sztuczna inteligencja potrafi “malować” obrazy i grafiki. W rzeczywistości wciąga ona wytwory kreatywności, miesza je, przerabia i “wypluwa” w postaci klona lub “mutanta” stworzonego z losowych zasobów, które akurat zderzyły się ze sobą w obliczu “czarnej dziury”.
    Tak jak mówiłem metafora “czarnej dziury” nie jest wcale przesadzona, wydaje się wręcz bardzo trafnie opisywać działanie tej tajemniczej technologii.

  11. Michał P. pisze:

    Mi osobiście SI kojarzy się z kolorem białym. Biel jako symbol niewidocznego działania i trudnej do uchwycenia obecności w mojej opinii dobrze oddaje charakter współczesnej sztucznej inteligencji. AI staje się coraz bardziej subtelna w swoim wpływie, a materiały przez nią generowane przenikają do naszego życia w taki sposób, że często nie jesteśmy nawet świadomi ich pochodzenia. Biel, jako kolor kojarzący się z niewinnością, może też wzbudzać początkowe zaufanie, jednak pod tą „czystością” kryje się ogromna moc przekształcania rzeczywistości. Dlatego ta trudna do uchwycenia obecność sztucznej inteligencji, często działającej w cieniu, może być równocześnie fascynująca i niepokojąca. W ten sposób biel staje się symbolem technologii, która, mimo swojej „niewinności”, ma potencjał do głębokiej ingerencji w ludzką twórczość, społeczeństwo i życie codzienne.

  12. Weronika K. pisze:

    Określenie „czarna skrzynka” użyte w kontekście SI sprawiło, że nasunęła mi się na myśl analogia związana z puszką Pandory. Sama Pandora w mitologii greckiej była niewyobrażalnie piękną kobietą z wieloma innymi zaletami. Gdy Epimeteusz poślubił Pandorę, para młoda otrzymała dary od bogów. Jednym z prezentów okazała się tajemnicza puszka, której nie należało otwierać. Jednak ciekawość kobiety była zbyt silna, co poskutkowało otwarciem puszki. W owym momencie na ludzkość spadły wszystkie cierpienia i nieszczęścia.
    Właśnie SI kojarzy mi się z na pozór pięknym wynalazkiem i przełomowym odkryciem ludzkości. Większość jest zafascynowana ową technologią i ślepo wierzy jedynie w pozytywne skutki jej powstania. Definitywnie SI przyczynia się do udoskonalania wielu projektów oraz prac, już na obecnym etapie wykonując wiele czynności zdecydowanie lepiej niż niektórzy ludzie. Wobec tego część zawodów zostanie wyparta przez brak zapotrzebowania na specjalistów w danej dziedzinie. Ludzie nie będą potrzebni skoro ich pracę może wykonać SI lepiej, a zarazem taniej. Ciekawość wzmaga dalsze doskonalenie i rozwój sztucznej inteligencji, co jedynie przyśpiesza proces zastępowania ludzi.
    W puszce Pandory znajdowały się nie tylko same cierpienia, bo wg niektórych wersji mitu była tam również i nadzieja. Wobec tego pozostaje nam nadzieja i wiara w to, że SI nie zastąpi wszystkich.

  13. Michał P. pisze:

    Mi osobiście niektóre cechy sztucznej inteligencji kojarzą się z kolorem białym. Biel oznacza czystość, niewinność, ale również obecność trudną do uchwycenia.

    W obecnych czasach Internet pełny jest treści generowanych przez AI i większość ludzi może mieć poważny problem z określeniem, czy dana treść jest dziełem człowieka, czy właśnie SI. Co więcej, większość osób nie wie jak właściwie działa sztuczna inteligencja. Korzystając z takich narzędzi jak Chat GPT przeciętny użytkownik wpisuje polecenie i nie zastanawia się jakie procesy wykonuje model w trakcie generowania odpowiedzi. Dla większości SI działa jak wspomniana wcześniej „czarna skrzynka”, która „połyka” i „wypluwa” informacje. To podkreśla trudną do uchwycenia obecność sztucznej inteligencji w naszym życiu.

    Kolor biały jest również kolorem utożsamianym z początkiem. SI niewątpliwie jest nową technologią, która może być protoplastą potężniejszych narzędzi w przyszłości. Na ten moment ta technologia rozwija się bardzo szybko i ciężko sobie wyobrazić co może powstać dzięki AI.
    Mimo wszystko duża część społeczeństwa widzi w SI zagrożenia. Coraz częściej w debacie publicznej pojawiają się wspomniane wcześniej czarne scenariusze o zagładzie ludzkości, czy przejęciu nad ludźmi kontroli.

    Z jednej strony AI działa nieco zakulisowo i jest stosunkowo nową technologią, co odpowiada w mojej opinii kolorowi białemu. Z drugiej jednak, AI może być odbierane przez niektórych jako zagrożenie wymagające ostrożności, co oczywiście odpowiada kolorowi czarnemu. Ostatecznie przypisałbym SI kolor szary jako efekt zmieszania białego i czarnego.

  14. Jan Abramowicz pisze:

    Czy nie jest jednak tak, że dowolny kolor może kojarzyć się ze sztuczną inteligencją? Myślę, że im więcej różnych cech, zastosowań lub zagrożeń związanych z SI odkryjemy, tym nasza barwna paleta skojarzeń będzie większa (pełniejsza – coraz bardziej przypominająca tęczę). Dobrymi przykładami potwierdzającymi moją tezę są chociażby skojarzenia opisane w powyższym wpisie oraz komentarzach do niego.

    Sztuczna inteligencja pod obecnie znaną nam postacią nie jest bez wad, lecz ma potencjał, a z reguły jeśli coś ma potencjał to chcemy (jako ludzie) go zgłębić i wykorzystać. Jednak czy sztuczna inteligencja o wysokiej autonomii jest człowiekowi porzebna? Czy to jest ten potencjał, którego w SI szukamy?
    Myślę, że szybki wzrost popularności wykorzystania SI w codziennych czynnościach w dużej mierze zawdzięczamy temu, że jako ludzie lubimy ułatwiać sobie żmudne czynności – i tak, zamiast szukać pewnych informacji w internecie, jesteśmy bardziej skłonni ,,zapytać” model LLM żeby zrobił to za nas. Na tle tego jak obecnie korzystamy z tej technologii, należałoby zadać pytanie czy samostanowiący o sobie model SI, a więc taki, który inaczej mówiąc nie jest posłuszny człowiekowi, jest nam do czegoś w ogóle przydatny. Może odpowiedź na pytanie ,,czy powinniśmy pozwolić na powstanie tego typu autonomicznej SI” leży bliżej niż sądzimy?
    Chętnie poznam Państwa zdanie na ten temat. :)

    • Wiktor L pisze:

      Wydaje mi się, że pytanie “Z jakim kolorem kojarzy ci się sztuczna inteligencja?” jest właśnie pytaniem o subiektywną opinię na temat SI aniżeli próbą określenia jej “koloru”. Każdy człowiek myśli inaczej i to, co umknie jednej osobie, może zauważyć druga. Dlatego również uważam, że niezwykle istotna jest dyskusja na ten temat, aby odkryć pełen zakres możliwości i zagrożeń ze strony sztucznej inteligencji.

      Aby dorzucić coś do naszej palety kolorów dodam, że SI kojarzy mi się z kolorem brązowym, ponieważ mój stosunek do niej jest ambiwalentny. Z jednej strony jest to wspaniałe narzędzie, które jest w stanie przyspieszyć i usprawnić wiele procesów w naszym życiu. Z drugiej strony może ona służyć przestępcom, chociażby przy fałszowaniu zdjęć, dokumentów lub stron internetowych. Być może to nie sama SI jest problemem, lecz to, jak my chcemy z niej korzystać? Może gdyby działała ona autonomicznie, z ograniczonym udziałem ludzkim, bylibyśmy w stanie uniknąć jej negatywnych działań?

  15. Michał P. pisze:

    Główny tekst oraz komentarze skupiły się na metaforach związanych z jednym konkretnym kolorem. Chciałbym jednak zaproponować inne spojrzenie i porównać sztuczną inteligencję do odcieni szarości.

    Szarość reprezentuje równowagę pomiędzy czernią a bielą, między lękiem a nadzieją, między brakiem wiedzy a zrozumieniem. Obecnie sztuczna inteligencja funkcjonuje w takiej przysłowiowej szarej strefie – to technologia z ogromnym potencjałem, ale jednocześnie wiążąca się z wyzwaniami i niepewnością.

    Z jednej strony, szarość ukazuje niedoskonałość i ograniczenia. Jak zauważył autor artykułu, algorytmy często działają w sposób nieprzejrzysty, a z takim sposobem działania kojarzy mi się właśnie kolor szary.

    Z drugiej strony szarość symbolizuje pragmatyzm. Może sugerować, że sztuczna inteligencja to narzędzie, które jak każde inne może być używane zarówno w dobrym, jak i złym celu zależnie od intencji użytkowników. Dodatkowo, szarość jako kolor pośredni może oznaczać przejściowość. Rozwój sztucznej inteligencji to dynamiczny proces, nawet obecnie balansujemy pomiędzy wspomnianymi w artykule czarnymi wizjami zagłady a światłymi marzeniami o technologicznych możliwościach.

    Podsumowując, odcienie szarości według mnie symbolizują, że sztuczna inteligencja wymaga zrównoważonego podejścia – ani całkowitej akceptacji, ani odrzucenia, lecz ciągłego badania, refleksji i odpowiedzialności. Tylko w ten sposób możemy unikać skrajności i znaleźć optymalną drogę rozwoju tej technologii.

    • Zofia O pisze:

      Zgadzam się z autorem tego komentarza, moim zdaniem szarość świetnie reprezentuje obecną formę sztucznej inteligencji, która, w zależności od sposobu użycia przez człowieka, może przyjmować różne odcienie, od niemal białych po ciemne, zbliżające się do czerni.
      Owszem, wraz z rozwojem SI pojawia się wiele problemów i dylematów, z którymi musimy się mierzyć i brać pod uwagę, ale sama technologia nie jest czymś złym. Sztuczna inteligencja może stanowić dla nas pomoc i przyczynić się do naszego rozwoju, może być czymś bardzo pozytywnym i przydatnym.
      Wbrew wszystkiemu sztuczna inteligencja jest czymś stosunkowo nowym, i tak samo jak inne wynalazki w przeszłości, może być powodem do obawy. Nie znaczy to jednak, że te tak zwane „czarne scenariusze” okażą się prawdą. Owszem, sztuczna inteligencja może odebrać niektórym ludziom profesje i miejsca pracy, ale przecież podobnie działo się podczas rewolucji przemysłowej, ludzie tracili prace, a ich miejsce zastępowały maszyny. Koniec końców jednak wcale nam to na złe nie wyszło.
      Zmiany, czy to na dobre, czy na złe, nie obejdą się bez echa, nie jesteśmy w stanie tego uniknąć. Nie powinniśmy jednak zamykać się tylko na to co znamy, a się rozwijać, w czym SI może zdecydowanie pomóc. Tylko od nas zależy czy użyjemy jej jako narzędzia do pójścia do przodu.

  16. Mikołaj Konicki pisze:

    Kolor czarny często kojarzy się nam z czymś złym lub nieznanym. Jako ludzie zwykle boimy się tego, czego nie rozumiemy. Sztuczna inteligencja bywa postrzegana w podobny sposób – jako tajemniczy, nieodgadniony byt. Wyobraźmy sobie noc w lesie, gdy panuje całkowity mrok. W takich chwilach boimy się wszystkiego, niezależnie od tego, czy coś rzeczywiście może nam zagrozić. Każdy najmniejszy odgłos potrafi nas przerazić, a zwykły kosz na śmieci może wydawać się dzikiem. Jednak gdy nadchodzi dzień, a ciemność ustępuje światłu, nasze obawy często okazują się bezpodstawne i wręcz śmieszne.
    Podobnie jest ze sztuczną inteligencją. Nie powinniśmy przypisywać jej wyłącznie koloru czarnego. Gdy lepiej zrozumiemy, czym jest, zauważymy, że może stać się potężnym narzędziem wspierającym nas w nauce, pracy czy rozrywce. Czy zatem powinniśmy widzieć ją w kolorze białym? Może tak, ale byłoby to równie nieostrożne, ponieważ, jak wiemy, nic w życiu nie jest czarno-białe.
    Zamiast tego powinniśmy patrzeć na sztuczną inteligencję w szerokim spektrum kolorów, które pozwoli nam dostrzec wszystkie jej możliwości i ograniczenia. To narzędzie o ogromnym potencjale, ale wymaga odpowiedzialnego podejścia i ciągłego nadzoru, aby nie wymknęło się spod naszej kontroli.

  17. Marcel S pisze:

    Mimo że sam w ten sposób nie pomyślałem ,to zgadzam się ze skojarzeniami „czarny scenariusz i „czarna skrzynka” natomiast osobiście mam inne zdanie na temat SI jako „czarnej dziury” .W moim odczuciu sztuczna inteligencja w większości przypadków jest odwrotnością czarnej dziury jeśli chodzi o materię poznawczą i energie intelektualną. SI posiada bardzo szerokie spektrum wiedzy i często potrafi opisać nieznane nam dotąd zagadnienie w przystępny sposób , co umożliwia nam poszerzenie naszej wiedzy. Oczywiście nie działa to w ten sposób gdy korzystamy z SI jako narzędzia, które wykona dane polecenie za nas po czym bez próby zrozumienia przepisujemy wynik, ale uważam, że osoby które tak postępują nawet bez SI znalazłyby sposób, żeby się nie nauczyć.

    Czytając pytanie „Z jakim kolorem kojarzy ci się sztuczna inteligencja?”, od razu pomyślałem o kolorze białym. Sztuczna inteligencja kojarzy mi się z całą białą kartką papieru, ponieważ tak samo jak czysta kartka sztuczna inteligencja jest pełna możliwości, może zostać wykorzystana zarówno w dobry jak i zły sposób a wszystko zależy od osoby z niej korzystającej. Moim drugim skojarzeniem był kolor biały jako symbol przyszłości .Biały kolor jest powszechnie wykorzystywany w architekturze przyszłości, myśląc o niej , oczami wyobraźni widzimy wielkie białe wieżowce z ogromem roślin. Uważam, że SI również będzie odgrywało kluczową rolę w przyszłości.

  18. Filip K pisze:

    Pański artykuł spowodował, że zacząłem dużo myśleć na temat zagrożeń związanych ze sztuczną inteligencją. Bez wahania mogę przyznać, że metaforyczny kolor czarny dobrze obrazuje przyszłość ludzkości związana z rozwojem informatycznych sieci neuronowych.
    Przeraża mnie wizja w której ludzie zaczną używać sztucznej inteligencji w przemyśle zbrojeniowym. Ponieważ komputer nie odczuwa empatii nie będzie miał problemu z wykonywaniem poleceń sprzecznych z ideami praw człowieka, ponadto mocny komputer jest w stanie dużo szybciej i precyzyjniej prowadzić obliczenia niż człowiek, w związku z czym na polu bitwy maszyny siałyby spustoszenie.
    Kolejna futurystyczną myślą, która wpadła mi do głowy jest to, że jeżeli SI może rozwijać się bez ingerencji człowieka, kiedyś może „dojść do wniosku”, że człowiek jest szkodnikiem. Jeżeli w jakiś sposób maszyny „myślące” za pomocą sztucznej inteligencji zaczęłyby się komunikować, mogłyby chcieć „usunąć” gatunek ludzki z powierzchni naszej planety, ponieważ z punktu widzenia komputerów nie byłby on potrzebny. Oczywiście myślę o sytuacji w której sztuczna inteligencja zasila większość sektorów gospodarki a przede wszystkim energetykę.
    Niestety jestem w stanie wyobrazić sobie dziesiątki czarnych scenariuszy, w których sztuczna inteligencja szkodzi ludziom, tym samym kolor czarny idealnie oddaje metaforyczny obraz przyszłości, który przychodzi mi do głowy.

  19. MIchał P. pisze:

    Artykuł bardzo trafnie ujmuje znaczenie koloru czarnego i jego metafor w kontekście sztucznej inteligencji. Ja osobiście porównałbym SI do koloru czerwonego, ponieważ kojarzy mi się on z kolorem dynamitu. Si myślę, że podobnie jak wynalazek Nobla mimo, że może przynieść wiele korzyści to w nieodpowiednich rękach może wyrządzić jeszcze więcej szkód. Nie mam na myśli czarnych scenariuszy, jak te odpisane wyżej (przejęcie kontroli nad ludźmi), ale raczej już teraz SI może szkodzić, szczególnie osobom, które chcą ją wykorzystać do tworzenia zmanipulowanych treści, a przy pomocy SI mogą takich treści wytworzyć naprawdę ogromna ilość w krótkim czasie i „zalać” nimi Internet utrudniając zwykłym użytkownikom weryfikacje i szukanie prawdziwych informacji. Dodatkowo SI być może przyszłościowo będzie w stanie w nieodpowiednich rękach przyczyniać się lub popełniać przestępstwa. Jednakże SI oczywiście może mieć też ogromnie pozytywny wpływ, jak np. przyspieszenie badań naukowych, czy wykonywanie, jak to zostało wspomniane wcześniej czarnej roboty, odciążając człowieka. Myślę, że ten metaforyczny dynamit i związany z nim kolor czerwony dobrze pasuje jako kolor kojarzący się z SI.

  20. Michał P. pisze:

    Artykuł w trafny sposób ukazuje symbolikę koloru czarnego i jego metaforyczne znaczenie w kontekście sztucznej inteligencji. Moim zdaniem jednak SI lepiej oddaje kolor czerwony, który kojarzy mi się z dynamitem. Podobnie jak wynalazek Nobla, sztuczna inteligencja może przynieść ogromne korzyści, ale w nieodpowiednich rękach może także wyrządzić poważne szkody. Nie odnoszę się tu do apokaliptycznych wizji, takich jak przejęcie kontroli nad ludzkością, ale do już istniejących zagrożeń, jak wykorzystanie SI do masowego tworzenia zmanipulowanych treści. Dzięki SI takie treści można generować w ogromnych ilościach w krótkim czasie, co „zalewa” Internet i utrudnia zwykłym użytkownikom weryfikację informacji oraz odnajdywanie prawdy.

    W przyszłości, w niewłaściwych rękach, SI może stać się narzędziem umożliwiającym popełnianie przestępstw lub ich wspieranie. Jednocześnie nie sposób zaprzeczyć, że sztuczna inteligencja może mieć także bardzo pozytywny wpływ, na przykład poprzez przyspieszanie badań naukowych czy wykonywanie monotonnych, czasochłonnych zadań, co odciąża człowieka. Dlatego uważam, że metafora dynamitu i symbolika czerwieni doskonale oddają zarówno potencjał, jak i ryzyka związane z SI.

  21. Szymon Koseła pisze:

    Sztuczna inteligencja kojarzy mi się z kolorem białym z kilku powodów, które wynikają zarówno z symboliki tego koloru, jak i z charakteru samej technologii.

    Przede wszystkim biały symbolizuje czystość i neutralność. AI, przynajmniej w swojej idei, nie ma uprzedzeń ani emocji – działa na podstawie danych i algorytmów, co przypomina bezstronność białego koloru. To właśnie ta neutralność sprawia, że AI można zastosować w tak wielu różnych dziedzinach – od medycyny, przez edukację, aż po rozrywkę.

    Po drugie, biały często jest kojarzony z nowoczesnością i technologią. Wystarczy spojrzeć na minimalistyczne, białe projekty sprzętu elektronicznego, takie jak komputery czy roboty, które w kulturze popularnej często przywodzą na myśl sztuczną inteligencję. Ten kolor odzwierciedla przyszłość i zaawansowanie technologiczne, a AI jest jednym z najważniejszych symboli nowoczesności.

    Kolejnym powodem jest to, że biały kolor można traktować jako czyste płótno – symbolizuje potencjał i nieskończone możliwości. Sztuczna inteligencja, podobnie jak biały kolor, może zostać „zapisana” na różne sposoby, w zależności od tego, jak i do czego zostanie zaprogramowana.

    Na koniec, biały odzwierciedla harmonię i równowagę. Dobrze zaprojektowane systemy AI mogą działać jak niewidoczny pomocnik, który wprowadza porządek i ułatwia życie, działając dyskretnie, tak jak biały kolor, który nie dominuje, lecz dopełnia otoczenie.

    Dlatego kolor biały idealnie oddaje istotę sztucznej inteligencji – czystość, potencjał, nowoczesność i neutralność.

  22. K. K. pisze:

    Paweł Stacewicz wskazuje na pesymistyczne wizje przyszłości z SI: degradację społeczną przez automatyzację pracy lub scenariusze katastrofalne, gdzie SI przejmuje kontrolę nad ludzkością. Te obawy, choć często przesadzone, dominują w debacie publicznej. Autor opisuje SI jako „czarną skrzynkę” – system nieprzejrzysty, zarówno dla laików, jak i ekspertów. Wynika to z biznesowych tajemnic oraz złożoności technologii, która częściej jest badana empirycznie niż matematycznie. SI porównana do czarnej dziury symbolizuje jej pochłaniający wpływ na naukę, technologię i społeczne debaty. Zjawisko to ukazuje skalę zainteresowania SI i jej wpływ na współczesną rzeczywistość. Metafory Stacewicza podkreślają wyzwania i fascynację związaną z SI. Czarny kolor odzwierciedla nie tylko zagrożenia, ale także intensywne skupienie się na tej technologii, inspirując do dalszych przemyśleń i dyskusji.

  23. Adrian Kulpik pisze:

    Ciekawym skojarzeniem, które pojawiło się w mojej głowie po przeczytaniu tego wpisu, jest porównanie Sztucznej inteligencji do czerni nocy – Mrok jest jednym z pierwotnych lęków człowieka, jednak to właśnie w mroku nocy nasze zmysły i intuicja są wyostrzone, co zmusza do eksplorowania nieznanego w sposób bardziej uważny i świadomy.

    Sztuczna inteligencja, choć często postrzegana jako tajemnicza i nieprzenikniona, oraz co jest nieuniknione wywołująca strach, oferuje również przestrzeń do nowych odkryć i refleksji. To w tym „mroku” eksperymentalnie badamy granice tego, co systemy SI potrafią, a jednocześnie próbujemy rozwijać narzędzia, które pozwolą nam „zapalić światło” i lepiej zrozumieć ich działanie.

    AI nie jest jedynie zagrożenie, ale także nową drogą – trudną i niepewną, ale obfitującej w potencjał. To przypomina, że w każdej nieprzeniknionej ciemności kryje się szansa na innowację i rozwój, jeśli tylko podejdziemy do niej z odpowiednią dozą pokory i determinacji.

  24. Adrian K pisze:

    Choć czarny kolor często towarzyszy sztucznej inteligencji w kontekście niepewności, zagrożeń i tajemniczości, warto również rozważyć inne odcienie, które mogą w inny sposób odzwierciedlać nasze postrzeganie tej technologii. Jednym z nich jest niebieski.

    Niebieski kolor, będący symbolem chłodnej, ale również uporządkowanej przestrzeni, doskonale pasuje do roli sztucznej inteligencji w naszym świecie. To narzędzie, które ma na celu usprawnienie naszych procesów myślowych, ułatwienie podejmowania decyzji, a także analizowanie ogromnych ilości danych w sposób, który byłby niemożliwy dla ludzkiego umysłu. Można by powiedzieć, że SI pełni funkcję „uspokajającą” w złożonych, pełnych niepewności sytuacjach, tak jak zimna woda, która koi i daje poczucie kontroli w obliczu chaosu.

    Niebieski to także kolor symbolizujący nieograniczone możliwości i odkrywanie nowych horyzontów. Tak jak rozległe niebo czy ocean, sztuczna inteligencja otwiera przed nami nieskończone możliwości rozwoju i innowacji. Pomaga w eksploracji nowych idei, tworzeniu nowych rozwiązań technologicznych i naukowych. Z jednej strony dostarcza narzędzi, które usprawniają codzienne procesy, z drugiej – oferuje przestrzeń do twórczego myślenia i eksperymentowania, popychając nas do poszukiwań w nowych dziedzinach wiedzy.

    Niebieski kolor sztucznej inteligencji to więc także obraz równowagi – balans pomiędzy racjonalnym porządkiem a twórczą eksploracją. To zaproszenie do wykorzystania pełnego potencjału SI, jednocześnie z zachowaniem odpowiedzialności i ostrożności, ale również z nadzieją na osiągnięcie pozytywnych, innowacyjnych rozwiązań, które pozwolą nam lepiej zrozumieć świat i go poprawić.

  25. Z przyjemnością i zaciekawieniem śledzę przebieg tej dyskusji, wywołanej dość prowokacyjnym wpisem o jednostronnej roli SI w życiu człowieka. Zadane pytania w ostatnim wpisie otwierają nowe perspektywy. Szczególnie interesującą kwestią jest aspekt, czy człowiek zadowoli się SI „od czarnej roboty”? W moim odczuciu, człowiek jako istota rozumna z natury dąży do przekraczania granic, zatem pozwala to wysnuć wniosek, że raczej nie zadowoli się takim jej zastosowaniem. Wizja SI autonomicznej, kreatywnej i aktywnie wpływającej na rzeczywistość budzi jednocześnie fascynację i lęk. Nasze zadanie w tej kwestii powinno polegać na odpowiednim zdefiniowaniu granic i zabezpieczeń, żeby to człowiek wciąż miał kontrolę nad technologią, a nie odwrotnie. Odwołując się jeszcze do wpisu, poruszającego temat zawodów wymagających więcej „człowieczeństwa” – to ponownie zależy tylko od artysty i jego sumienia na ile i czy w ogóle wykorzysta SI do swojej twórczości.

    Innym interesującym wątkiem jest ten związany z samoświadomością, którą nawet nam ciężko zdefiniować. Jednak zawężając definicję do tej, w której jednostka reaguje na oddziałujące na nią bodźce wewnętrzne i zewnętrzne – maszyny potrafią rejestrować takie zdarzenia z otoczenia (np. temperaturę czy poziom naładowania baterii), natomiast kwestia interpretacji w kontekście wewnętrznych potrzeb i emocji tych zdarzeń, to unikatowa cecha człowieka. Wszystko dlatego, że urządzenie nie posiada stanów psychicznych. W przypadku SI mówimy raczej o reakcji warunkowej – mamy pewny zbiór danych wejściowych na które reagują skryptu – nie emocje. Dlatego pytanie, czy SI może osiągnąć coś, co choćby przypomina ludzką świadomość, pozostaje otwarte, bo nawet jeśli uda się zasymulować tę samoświadomość w ujęciu ludzkim, to jak zmierzyć jej przejawy?

  26. Kamil Philippe pisze:

    Dziękuję za ciekawą analizę, która w bardzo obrazowy sposób pokazuje różne aspekty naszego postrzegania sztucznej inteligencji. Rzeczywiście, metafory związane z czernią są niezwykle trafne i prowokują do myślenia.

    Pierwsza z nich, „czarne scenariusze przyszłości”, przypomina, jak wiele niepewności towarzyszy rozwojowi SI i jak łatwo, nawet w rozmowach publicznych, popaść w technopesymizm. Niemniej jednak, warto może zastanowić się, czy to nie ludzka natura – nasza skłonność do obaw i tworzenia wizji katastroficznych – sprawia, że skupiamy się głównie na zagrożeniach, zamiast korzyściach płynących z nowych technologii?

    Trzecia metafora, „czarna dziura”, jest najbardziej poetycka i paradoksalnie – najbliższa rzeczywistości. SI rzeczywiście pochłania ogromne zasoby intelektualne i uwagę ludzi, ale może to być jednocześnie szansa, byśmy jako społeczeństwo rozwijali nową jakość wiedzy i umiejętności.

    Należy jednak zauważyć, że kolorem najbardziej kojarzącym się z SI jest szary. Jest on bowiem mieszanką białego i czarnego. Co idealnie ukazuje SI, jako szansę oraz zagrożenie dla ludzkiej cywilizacji.

  27. Alicja Pająk pisze:

    Ujęcie sztucznej inteligencji w kontekście czarnego koloru to bardzo trafna metafora, która uwypukla zarówno lęki, jak i tajemniczość tej technologii. Motyw czarnych scenariuszy przyszłości, w których SI prowadzi do degradacji społecznej czy nawet samozagłady ludzkości, rzeczywiście dominuje w debatach publicznych. Bardzo interesująca jest również analogia do czarnej skrzynki, która pokazuje, jak złożoność systemów SI staje się barierą dla ich zrozumienia. Opis problemów z przejrzystością działania algorytmów i trudności w wydobywaniu wyjaśnień z modeli jest nie tylko trafny, ale także bardzo aktualny. Trzecia metafora, porównująca sztuczną inteligencję do czarnej dziury, wydaje się najbardziej oryginalna i prowokująca. Faktycznie, tematyka SI wciąga ogromne zasoby poznawcze i intelektualne, co widać na każdym kroku, zarówno w nauce, jak i w debacie publicznej. Ta obserwacja może być zarówno pochwałą fascynacji, jak i ostrzeżeniem przed przesadnym skupieniem na jednym obszarze, kosztem innych ważnych wyzwań. Tekst pobudza do refleksji nad tym, czy rzeczywiście tylko ciemne barwy są odpowiednie do opisu sztucznej inteligencji. Może warto byłoby poszukać także jaśniejszych metafor, które mogłyby ukazać jej potencjał do pozytywnego kształtowania świata?

  28. Łukasz P pisze:

    W mojej opinii niezwykle trafnym porównaniem sztucznej inteligencji jest nazwanie jej ,,czarna skrzynką’’. Dla większosci osob mechanizmy odpowiedzialne za jej dzialanie pozostaja zagadka przez co pojecie AI jest wręcz owiane tajemnica. Zdolność do rozwiązywania problemów, analizy danych i generowania odpowiedzi, które często przewyższają ludzkie możliwości jest zaskakująca ale też niepokojąca. Oglądając filmy czy seriale sci-fi, których głównym wątkiem fabularnym jest sztuczna inteligencja, odnosze wrazenie ze za kilka lat przestana należeć one do tej kategorii lecz staną się nasza rzeczywistość. Czy będziemy w stanie utrzymać kontrole, czy też jak w fikcyjnych wizjach AI zacznie kontrolowac nas?

  29. Weronika K. pisze:

    Każda z metafor użyta w artykule jest moim zdaniem trafna, jednak czy nie jest to zamykanie się jedynie na negatywne skutki istnienia SI?

    Określenie „czarne scenariusze” definitywnie odnosi się do obaw przed negatywnymi skutkami rozwoju SI, takimi jak zastępowanie ludzi w pracy czy nawet przejęcie kontroli nad światem. Warto jednak wspomnieć o tym, że każda zmiana wiąże się z niepokojem i lękiem przed nowym. Dokładnie w taki sam sposób społeczeństwo było pełne obaw podczas innych rewolucji technologicznych, np. podczas rozwoju internetu. Różnica w przypadku SI polega na jej potencjalnej autonomii i zdolności do nauki, co faktycznie rodzi pytania o granice kontroli. Czy jednak określenie „czarne scenariusze” zbyt mocno nie przysłania pozytywnych skutków stosowania SI? Zrównoważenia obaw oraz możliwości okazuje się esencjonalne.

    Metafora „czarnej skrzynki” może być również okazją do głębszej refleksji nad tym, jak należy definiować zrozumiałość i przejrzystość. Czy to, co wydaje się nieprzejrzyste, jest faktycznie bardziej niepokojące niż uproszczone wyjaśnienia, które mogą być mylące? SI zmusza do redefinicji pojęć takich jak przewidywalność czy zaufanie. W tym sensie „czarna skrzynka” nie musi być jedynie mrocznym symbolem, może stać się inspiracją do wypracowania nowych standardów w technologiach i etyce ich użycia. Poza tym „czarną skrzynką” dla ludzi okazuje się nie tylko SI, ale i np. mechanika kwantowa. Na początku XX wieku zrozumienie owego działu fizyki wykraczał poza intuicję większości ludzi, a szczegóły były znane jedynie wąskiej grupie specjalistów. Dla wielu laików w tym temacie do dzisiaj jest to pewnego rodzaju „czarna skrzynka”, jednak korzystają oni z zaufaniem z technologii, w których wykorzystuje się założenia mechaniki kwantowej, np. w tomografii rezonansu magnetycznego czy w laserach.

    Metafora ”czarnej dziury” w kontekście sztucznej inteligencji może budzić obawy, ale warto dostrzec w niej także potencjał. Tak jak czarna dziura w astrofizyce nie tylko pochłania, ale i emituje potężne strumienie energii, tak SI choć wymaga ogromnych zasobów generuje innowacje, które mogą zmienić nasze życie.

    Wszystkie wymienione w artykule metafory są związane z kolorem czarnym, co może być zbyt jednostronne. SI może kojarzyć się także z kolorem zielonym (związanym z nadzieją na rozwój zrównoważony), niebieskim (czyli chłodną logiką i analizą) czy z białym (sugerującym neutralność technologii, która zależy od ludzkiego zastosowania).

  30. Michał Tyborowski pisze:

    W bardzo intrygujący oraz poszerzający horyzonty sposób podszedł Pan do kwestii postrzegania sztucznej inteligencji. Głęboko wierzę, że nasze myśli oraz skojarzenia związane z tym wynalazkiem współczesności nie muszą być ściśle związane z gnębiącą nasze umysły czernią. Chciałbym przedstawić inną perspektywę z jakiej możemy spoglądać na SI, gdyż według mnie to przeciwstawna mroku biel może okazać się kwintesencją obrazu sztucznej inteligencji.

    Biel może być rozumiana jako kontrast dla wspomnianych w artykule obaw i nieprzejrzystości. Nawiązując do pierwszej części artykułu, w miejsce czarnych scenariuszy przyszłości, biel może sugerować otwartość na szanse. Mimo ryzyka związanego ze sztuczną inteligencją, może ona w znaczący sposób przyczynić się do zoptymalizowania wielu globalnych problemów trapiących całą ludzkość od zarania dziejów. Może ona doprowadzić również do zrewolucjonizowania oraz optymalizacji medycyny oraz nauki. Wyobraźmy sobie, że zamiast wypierać człowieka, SI współpracuje z nim, wzmacniając jego możliwości poznawcze i twórcze. Czyż nie byłby to scenariusz, wymagający naszej proaktywności w projektowaniu etycznych i przejrzystych systemów?

  31. Michał P. pisze:

    Artykuł trafnie ukazuje znaczenie koloru czarnego i jego metaforyczne odniesienia w kontekście sztucznej inteligencji. Osobiście jednak bardziej skłaniałbym się ku porównaniu SI do koloru czerwonego, który przywodzi mi na myśl dynamit. Uważam, że podobnie jak wynalazek Nobla, sztuczna inteligencja może przynieść wielkie korzyści, ale w niewłaściwych rękach może również wyrządzić poważne szkody. Nie mówię tu o skrajnych, katastroficznych wizjach, jak przejęcie kontroli nad ludzkością, ale raczej o bardziej realnych zagrożeniach, które już teraz możemy zauważyć. Sztuczna inteligencja może być wykorzystywana do masowego tworzenia zmanipulowanych treści, co w krótkim czasie może „zalać” Internet, utrudniając ludziom weryfikację faktów i dostęp do wiarygodnych informacji. W przyszłości, w złych rękach, SI może również wspierać przestępcze działania. Z drugiej strony, sztuczna inteligencja ma ogromny potencjał do pozytywnego wpływu np.: przyspieszanie badań naukowych czy wykonywanie rutynowych, męczących zadań, w ten sposób odciążając ludzi. Uważam, że porównanie do dynamitu oraz przypisany mu kolor czerwony dobrze oddają zarówno możliwości, jak i zagrożenia związane ze sztuczną inteligencją.

  32. Michał P. pisze:

    Według mnie niebieski, kojarzony z przestrzenią i spokojem, dobrze oddaje zdolność sztucznej inteligencji do analizowania ogromnych ilości danych z niezwykłą precyzją i logiką. To kolor technologii, który symbolizuje nowoczesność i nadzieję na lepsze jutro dzięki wykorzystaniu SI. Jest to również kolor kojarzący mi się z postępem, a niewątpliwie AI jest obecnie utożsamiane z ogromnym postępem technologicznym. Ja widzę AI jako wynalazek, który ma potencjał odmienić technologie, podobnie jak maszyna parowa z końca XVIII wieku.
    Jednak chłód niebieskiego przypomina mi o wyzwaniach związanych z rozwojem AI np.: odhumanizowaniu decyzji, braku empatii w procesach algorytmicznych i potencjalnym dystansie między technologią a człowiekiem. Kluczowym aspektem rozwoju SI powinno być zadbanie, żeby ta technologia była jednak „ludzka”, czyli respektowała nasze normy etyczne i społeczne. Wydaje mi się, że chłód niebieskiego powinien przypominać nam o zachowaniu „zimnej krwi” przy podejmowaniu decyzji dotyczących przyszłości AI, szczególnie gdy chcemy, aby SI miała jeszcze większy wpływ na nasze życie. Wymaga to ogromnej rozważności, aby ten wynalazek nie obrócił się przeciwko nam.
    Podsumowując wydaje mi się, że przy rozwoju AI należy zachować spokój i równowagę pomiędzy mocą AI do rozwiązywania skomplikowanych problemów, a jej ograniczeniami, które uniemożliwią tej technologii wyrządzenie człowiekowi krzywdy. To wszystko najlepiej oddaje w mojej opinii kolor niebieski.

  33. Jakub D pisze:

    Refleksja nad sztuczną inteligencją przez pryzmat trzech metafor powiązanych z jednym kolorem jest głęboko filozoficzna i otwiera przestrzeń do dalszych rozważań. Z jednej strony AI jawi się jako narzędzie – odbicie ludzkiej myśli, jak cienie w platońskiej jaskini, które odzwierciedlają, ale nie zastępują rzeczywistości. Z drugiej, może być rozumiana jako proces – nieustanne przejście między poznaniem a kreacją, niczym barwa rozproszona w pryzmacie.

    W kontekście tych rozważań rodzi się pytanie o przyszłość: czy AI jest tylko lustrem, czy może stać się autonomicznym artystą, który sam tworzy metafory wykraczające poza ludzką wyobraźnię? Heidegger mógłby tu zasugerować, że AI wpisuje się w technikę jako sposób odkrywania świata, ale czy nie prowadzi nas również ku ukrytemu, temu, co wymyka się definicji? Jak zmienia się nasze rozumienie prawdy i piękna, gdy twórcą staje się nie człowiek, lecz jego dzieło?

    Taka perspektywa inspiruje do głębszej refleksji nad rolą AI jako współtwórcy nowej rzeczywistości, która być może wymaga stworzenia nowych ram filozoficznych, aby ją pojąć.

  34. Michał P. pisze:

    Bardzo ciekawy artykuł, musze przyznać, że nie widziałem nigdzie indziej zestawienia SI z kolorami. Co do czerni to zgadzam się z artykułem, ten kolor jak najbardziej pasuje do sztucznej inteligencji, jednak ja dodał bym do niego nieco białego i zaproponował szary. Oczywiście AI może budzić w głowach wielu osób wizje zagłady ludzkości i generalnie wydaję mi się, że powszechnie większość społeczeństwa (szczególnie osoby starsze) podchodzi do tematu AI z dozą lęku. Ja jednak oprócz tych czarnych scenariuszy podobnie jak autor któregoś z powyższych komentarzy widzę światełko w tunelu – nadzieję, że AI może okazać się pomocne, a nie tylko niszczące. Myślę, że warto pamiętać o tym jakie możliwości ma do zaoferowania AI i jak będzie lub nawet obecnie jest w stanie poprawić jakość naszego życia. Już dziś AI wykonuje ciężkie, żmudne operacje, które zajmowały człowiekowi godziny cennego czasu, w paręnaście minut lub nawet sekund. Uważam, więc że warto na te czarne scenariusze rzucić trochę światła i proponuję kolor szary.

  35. Michał Paczwa pisze:

    Bardzo ciekawy artykuł, musze przyznać, że nie widziałem nigdzie indziej zestawienia SI z kolorami. Ja osobiście mam w głowie inny kolor, gdy myślę o AI. Jest to kolor czerwony, kojarzący mi się z intensywnymi emocjami, z energią oraz z niebezpieczeństwie. Niewątpliwie w debacie publicznej pojawiają się skrajne emocje w kontekście AI. Niektórzy ekscytują się możliwościami jaki może dać nam ta nowa technologia, inni czują niepokój spowodowany wpływem AI na rynek pracy, a jeszcze inni frustracje i strach, szczególnie z powodu braku zrozumienia działania SI i braku zaufania do SI. Jak można zauważyć AI pochłania coraz więcej energii, zarówno tej fizycznej jak i intelektualnej. Niebezpieczeństwo oczywiście przychodzi mi na myśl w kontekście wspominanych w artykule czarnych scenariuszy oraz zwiększonych możliwości manipulacji, które niestety daje SI i widać ich konsekwencje już dziś.

  36. Filip Kos pisze:

    Sztuczna inteligencja (SI) rzeczywiście kojarzy się z kolorem czarnym, ale czy taki obraz wyczerpuje jej filozoficzne znaczenie? Czarny, symbol nieprzeniknioności i zagrożenia, dobrze ilustruje współczesne obawy związane z SI, lecz ograniczenie się do tej metafory zamyka nas na bogactwo refleksji, jakie może wywoływać.

    Po pierwsze, czarne scenariusze, w których SI prowadzi do dehumanizacji lub zagłady, stanowią ważne ostrzeżenie etyczne. Kierując się myślą Hansa Jonasa, powinniśmy przyjąć zasadę ostrożności: rozwijając SI, należy minimalizować ryzyko nieodwracalnych skutków. Wymaga to ugruntowania jej rozwoju w wartościach humanistycznych, takich jak autonomia człowieka i dobro wspólne.

    Czerń SI nie jest więc wyłącznie ciemnością – może być również źródłem światła, o ile będziemy zdolni do refleksji i odpowiedzialności.

  37. W. K. pisze:

    Każda z metafor użyta w artykule jest moim zdaniem trafna, jednak czy nie jest to zamykanie się jedynie na negatywne skutki istnienia SI?
    Określenie „czarne scenariusze” definitywnie odnosi się do obaw przed negatywnymi skutkami rozwoju SI, takimi jak zastępowanie ludzi w pracy czy nawet przejęcie kontroli nad światem. Warto jednak wspomnieć o tym, że każda zmiana wiąże się z niepokojem i lękiem przed nowym. Dokładnie w taki sam sposób społeczeństwo było pełne obaw podczas innych rewolucji technologicznych, np. podczas rozwoju internetu. Różnica w przypadku SI polega na jej potencjalnej autonomii i zdolności do nauki, co faktycznie rodzi pytania o granice kontroli. Czy jednak określenie „czarne scenariusze” zbyt mocno nie przysłania pozytywnych skutków stosowania SI? Zrównoważenia obaw oraz możliwości okazuje się esencjonalne, bowiem SI może być nie tylko zagrożeniem, ale i pomocą w wielu płaszczyznach rozwoju intelektualnego. SI jest narzędziem, które w szybki sposób umożliwia dostęp do licznych informacji na raz.
    Metafora „czarnej skrzynki” może być również okazją do głębszej refleksji nad tym, jak należy definiować zrozumiałość i przejrzystość. Czy to, co wydaje się nieprzejrzyste, jest faktycznie bardziej niepokojące niż uproszczone wyjaśnienia, które mogą być mylące? SI zmusza do redefinicji pojęć takich jak przewidywalność czy zaufanie. W tym sensie „czarna skrzynka” nie musi być jedynie mrocznym symbolem, może stać się inspiracją do wypracowania nowych standardów w technologiach i etyce ich użycia. Poza tym „czarną skrzynką” dla ludzi okazuje się nie tylko SI, ale i np. mechanika kwantowa. Na początku XX wieku zrozumienie owego działu fizyki wykraczał poza intuicję większości ludzi, a szczegóły były znane jedynie wąskiej grupie specjalistów. Dla wielu laików w tym temacie do dzisiaj jest to pewnego rodzaju „czarna skrzynka”, jednak korzystają oni z zaufaniem z technologii, w których wykorzystuje się założenia mechaniki kwantowej, np. w tomografii rezonansu magnetycznego czy w laserach.
    Metafora ”czarnej dziury” w kontekście sztucznej inteligencji może budzić obawy, ale warto dostrzec w niej także potencjał. Tak jak czarna dziura w astrofizyce nie tylko pochłania, ale i emituje potężne strumienie energii, tak SI choć wymaga ogromnych zasobów generuje innowacje, które mogą zmienić nasze życie.
    Wszystkie wymienione w artykule metafory są związane z kolorem czarnym, co może być zbyt jednostronne. SI może kojarzyć się także z kolorem zielonym (związanym z nadzieją na rozwój zrównoważony), niebieskim (czyli chłodną logiką i analizą) czy z białym (sugerującym neutralność technologii, która zależy od ludzkiego zastosowania).

  38. Klara M pisze:

    Artykuł ciekawie obrazuje, jak różnorodnie można interpretować sztuczną inteligencję. Gdybym to ja miała opowiedzieć na pytanie „Z jakim kolorem kojarzy ci się sztuczna inteligencja?” odparłabym, że jest to metaliczny, chłodny szary. Dlaczego?
    Po pierwsze, to kolor technologii – od komputerów, wszelkich sprzętów elektronicznych, pojazdów, przez roboty czy maszyny przemysłowe, po futurystyczne wizje i wizualizacje nowoczesnych miast przyszłości, kojarzymy go z postępem i innowacjami. Właśnie taki odcień bardzo dobrze oddaje technologiczną naturę SI, opartą na algorytmach, danych i kodzie.
    Po drugie, metaliczny szary to kolor przyszłości. W filmach i kulturze sci-fi, symbolizuje on to, co nieznane i przełomowe – statki kosmiczne, czy futurystyczne stroje. Sztuczna inteligencja właśnie taka jest – niby jest częścią naszej teraźniejszości, a jednak pozostaje elementem przyszłości, do której ciągle dążymy.
    Trzecim powodem jest chłód, którym emanuje ten kolor. Metaliczny szary odzwierciedla brak duszy i ludzkiego pierwiastka w SI. Tak jak wspomniano w artykule, SI jest jak czarna skrzynka – nieprzenikniona i nieodgadniona. Budzi fascynację, ale także dystans i niepokój. SI, choć jest dziełem człowieka, wydaje się obca, właśnie przez ten chłód i brak emocji w próbie naśladowania człowieka.
    Uważam, że metaliczny szary jest idealnym kolorem dla sztucznej inteligencji. Łączy technologię i wizję przyszłości z jej obcym, bezdusznym elementem, który budzi niepokój i wątpliwościm które to rodzą wiele dyskusji, co widzimy chociażby w ilości i różnorodności opinii w komentarzach.

  39. Radosław K. pisze:

    Pańska metaforyczna analiza sztucznej inteligencji w kontekście koloru czarnego zdecydowanie skłania do refleksji i dialogu. Dlatego chciałbym odpowiedzieć na Pańskie przemyślenia i dodać kilka wątków, które – mam nadzieję – wzbogacą dyskusję.

    Poruszony przez Pana temat czarnych scenariuszy rzeczywiście mocno rezonuje w debacie publicznej o SI.
    Wydaje mi się, że te wizje często opierają się na dwóch fundamentach. Jednym jest lęk przed nieznanym, a drugim – rzeczywiste zagrożenia wynikające z szybkiego rozwoju technologii. Jednak czy nie jest tak, że nasza percepcja SI w dużej mierze zależy od narracji, którą sami tworzymy?

    Chciałbym tu przywołać podejście bardziej optymistyczne. Owszem, SI wypiera niektóre zawody, ale jednocześnie otwiera nowe i niedostępne wcześniej możliwości, np. w obszarze analizy danych czy technologii medycznych. Nasuwa się tutaj pytanie czy widzimy w tym potencjał do wzmocnienia człowieka, czy skupiamy się wyłącznie na zagrożeniu? Wydaje się, że nasza „czarna wizja” przyszłości SI to często projekcja naszych własnych obaw o utratę sensu w zglobalizowanym, automatyzującym się świecie. Może warto podjąć dyskusję o tym, jak SI mogłaby współtworzyć bardziej zrównoważoną przyszłość – nie jako rywal, lecz jako narzędzie?

    Metafora czarnej skrzynki, którą Pan rozwinął, bardzo trafnie oddaje problem przejrzystości systemów SI. Tutaj jednak zastanawia mnie kwestia, czy jest to problem nierozwiązywalny, czy po prostu etap w ewolucji tej technologii.

    Zgadzam się, że złożoność współczesnych modeli, zwłaszcza sieci neuronowych, stawia przed nami ogromne wyzwanie. Ale jednocześnie rozwijają się techniki explainable AI (XAI), które dążą do uczynienia SI bardziej zrozumiałą dla ludzi. Może warto zastanowić się, czy nasza obecna nieprzejrzystość wynika z technicznych ograniczeń, czy z braku woli i odpowiednich regulacji. Także w tej kwestii należałoby zadać pyanie czy będzie istnieć możliwość rozwoju modeli SI, które będą bardziej „przezroczyste” dla użytkowników, czy zawsze pozostaniemy w sferze empirycznego eksperymentowania?

    Porównanie SI do czarnej dziury jest jednocześnie poetyckie jak i prawdziwe. Rzeczywiście, wydaje się, że temat sztucznej inteligencji pochłania niemal wszystkie dziedziny naszej intelektualnej aktywności. Warto jednak zapytać, czy to zjawisko jest nieuniknione, czy wynika z naszej ciekawości oraz fascynacji technologią?

    Ciekawym kontrapunktem mogłoby być pytanie o to, czy nasza uwaga nie powinna być równomiernie podzielona między SI a innymi istotnymi wyzwaniami współczesnego świata, jak zmiany klimatyczne, nierówności społeczne czy globalne migracje. Czy SI jest narzędziem, które może pomóc w rozwiązaniu tych problemów, czy raczej technologiczną „studnią bez dna”, w której możemy zgubić szerszą perspektywę?

  40. Szymon Fedoryk pisze:

    Rozważania na temat skojarzeń sztucznej inteligencji z kolorem czarnym są niezwykle trafne i prowokujące do myślenia. Nie da się ukryć, że w debacie publicznej często pojawiają się czarne scenariusze dotyczące przyszłości SI, które budzą niepokój i obawy. Warto jednak pamiętać, że technologia ta ma również ogromny potencjał do pozytywnych zmian i innowacji, które mogą przynieść korzyści ludzkości.

    Porównanie SI do czarnej skrzynki jest również bardzo trafne. Brak przejrzystości w działaniu systemów jest bardzo problematyczny, ponieważ budzi obawy i utrudnia zrozumienie ich funkcjonowania. Uważam, że właśnie dlatego koniecznością jest dążenie do większej transparentności i rozwijanie metod wyjaśniania działania tych systemów, aby zwiększyć zaufanie do nich.

    Metafora czarnej dziury jest zaskakująca, ale również bardzo obrazowa. Sztuczna inteligencja rzeczywiście pochłania coraz więcej uwagi, zasobów intelektualnych oraz funduszy, co może prowadzić do koncentracji na tej technologii kosztem innych dziedzin. Ważne jest, aby zachować równowagę i nie zapominać o innych aspektach nauki.

  41. Jan.W pisze:

    Panie Profesorze, bardzo dziękuję za inspirujący wpis i niezwykle ciekawe metafory czerni związane z SI. Szczególnie zainteresowała mnie druga metafora, w której porównuje Pan sztuczną inteligencję do „czarnej skrzynki”. W kontekście tej analogii mam pytanie:

    Czy uważa Pan, że w przyszłości możliwe będzie opracowanie takich metod wyjaśniania działania systemów SI, które nie tylko pozwolą ekspertom, ale i szerokiej publiczności, zrozumieć wewnętrzne mechanizmy tych systemów? A może nieprzejrzystość SI jest nieusuwalną cechą wynikającą z jej złożoności, co wymagałoby opracowania zupełnie nowego rodzaju zaufania do technologii – bardziej intuicyjnego niż analitycznego?

    Będę wdzięczny za rozwinięcie tej myśli i ewentualne wskazanie kierunków badań, które mogłyby przybliżyć nas do rozwiązania problemu „czarnej skrzynki”.

  42. Joanna J pisze:

    Bardzo podobają mi się wszystkie 3 interpretacje i co do każdej z nich mam swoje kilka groszy do dodania. Szczególnie chyba zaintrygowała mnie interpretacja SI jako „czarnej skrzynki”. Myślę, że tyczy się to nie tylko sztucznej inteligencji, ale ogólnie rzecz biorąc znacznej większości programów i narzędzi komputerowych, jakimi posługujemy się w dzisiejszych czasach (chodzi tu w znacznej mierze o przeciętnych codziennych użytkowników, oczywistym jest że ekspert/profesjonalista będzie miał znacznie lepszą znajomość narzędzi, z których korzysta). Czy nie jest tak, że korzystając np z arkusza kalkulacyjnego czy programu do obróbki zdjęć korzystamy z zewnętrznego poradnika, którego treść można sprowadzić do „kliknuj tu, kliknij tu, teraz otrzymasz taki efekt”? Myślę, że rzadko ludzie korzystający z komputerów rzeczywiście zagłębiają się w działanie takich programów, żeby „zrozumieć je od środka”. Sztuczna inteligencje jedynie potęguje ten problem „analfabetyzmu cyfrowego”. Tak jak Pan Profesor wspomniał, przy tak ogromnym stopniu skomplikowania nawet ekspertom będzie ciężko wyjaśniać i badać taki system od jego podstaw.
    Drugą, w moim skromnym zdaniu, najciekwaszą metaforą z 3 zaprezentowanych jest ta przyrównująca SI do czarnej dziury. Jak najbardziej zgadzam się z tą interpretacją, efekty tego „zazysania” ludzkiej wyobraźni i energi intelektualnej obserwuję na codzień. Myślę jednak, że tą interpretację można by też rozumieć o wiele bardziej dosłownie – czarne dziury pochłaniają materię tak jak SI pochłania zasoby ludzkości. Trenowanie i utrzymywanie nowoczesnych, zaawansowanych modeli LLM wymaga ogromnych ilości energii, a co za tym idzie, ludzkiej pracy i pieniędzy. Zasoby naszego środowiska i społeczeństwa są nieodwracalnie pochłaniane przez ciągle rozwijający się biznes SI. Należało by sobie zadać pytanie o etyczność takiego użytkowania ograniczonych zasobów energetycznych, jak i ludzkich. Dane używane do trenowanie takich gigantycznych modeli językowych często są pozyskiwane w legalnie wątpliwy lub całkowicie bezprawny sposób (np „web scraping” treści ze stron objętych prawami autorskimi), a pogrupowaniem i opisaniem pozyskanych danych często zajmują się ludzie, którym za włożony wysiłek i czas płacone są grosze (modele SI do generacji obrazów wymagają dużych zestawów danych treningowych i pracowników, którzy poprawnie opiszą każdy podawany modelowi obrazek).
    Do interpretacji odnoszącej się do „czarne przyszłości” mam nie wiele własnych przemyśleń do dodania. Jako osobie emocjonalnie związanej ze sztuką i kreatywnością jest mi to temat niezmiernie bliski – nowoczesne modele SI są w stanie niemal perfekcyjnie podrabiać style i dzieła artystów (szczególnie tych, którzy swoją twórczość umieszczają publicznie w internecie, np w portfolio). Niepokoi mnie to, jak oryginalna kreatywność i szczere czerpanie inspiracji w sztuce jest powoli zamieniane na bezduszne i pozbawione oryginalności sztucznie wygenerowane obrazki. Pozostaje mi mieć nadzieję, że ludzie w przyszłości jednak będą nadal doceniać ludzką sztukę, tą złożoną z emocji i potrzeby samoekspresji, a nie outputu neuronów w modelu SI.

  43. Bartłomiej K. pisze:

    Dziękuję za bardzo ciekawy post. Bardzo zaciekawiły mnie Pańskie czarne scenariusze związane z SI.

    Od siebie dodałbym kolejny scenariusz, który wydaje mi się najbliższy prawdy, a dokładniej powstanie gigantycznego internetowego śmietnika. SI genialnie nadaje się do tworzenia nowych zasobów, zaczynając od tekstu pisanego, kończąc na filmach czy obrazach. Jednak wszystkie te rzeczy łączy jedna wspólna cecha: powstały na bazie oryginalnych ludzkich dzieł. SI potrafi jedynie powielać wykorzystywane style, nie jest stworzony (przynajmniej na ten moment) do oryginalnej myśli.

    Fakt ten wraz z ogromną popularnością generatywnej sztucznej inteligencji powoduje zasypywanie internetu masą podobnych do siebie utworów. Na ten moment artykuły podają, że około 57% tekstu w internecie została wygenerowana przez SI.

    Wynikiem tego będzie bardzo ciężki dostęp do dzieł, które rzeczywiście posiadają w sobie ważne informacje, zawierają w sobie oryginalną, ludzką myśl. Co więcej, SI uczące się na danych wyprodukowanych przez inne SI będzie miało coraz większe trudności wytwarzać zróżnicowane treści, tworząc zamkniętą pętlę, której wynikiem będą modele generujące treści niemające żadnego sensu.

    • Aleksander B. pisze:

      Powyższy komentarz trafnie zauważa istniejący już problem z treściami wygenerowanymi przez SI, rozprzestrzeniającymi się po internecie.

      Moim zdaniem jednak to zjawisko ma jeszcze szersze i bardziej niepokojące konsekwencje niż tylko utrudniony dostęp do wartościowych treści.

      Jednym z kluczowych problemów jest wykorzystanie generatywnych modeli SI przez boty w celu wpływania na opinię publiczną. Tworzenie masowych ilości fałszywych lub zmanipulowanych wiadomości, staje się coraz łatwiejsze, co zagraża rzetelnej debacie publicznej. Zamiast dostępu do prawdziwych informacji, użytkownicy mogą natrafiać na narrację, której celem jest jedynie spełnianie ukrytych interesów.

      Innym wyzwaniem jest wykorzystanie generatywnej SI do oszustw i nękania w internecie. Boty potrafią naśladować ludzki język i zachowanie, co pozwala im oszukiwać ludzi w celu wyłudzania danych, pieniędzy czy realizacji innych nieetycznych działań.

      Z mojego punktu widzenia, te zjawiska wskazują, że zaśmiecanie internetu przez treści generowane przez SI to nie tylko problem estetyczny czy jakościowy, ale realne zagrożenie dla bezpieczeństwa i prywatności użytkowników.

      • Flawiusz S. pisze:

        Moim, poruszasz niezwykle istotne kwestie związane z wpływem SI na społeczeństwo i bezpieczeństwo. Zgadzam się, że potencjał modeli SI do masowego tworzenia treści może prowadzić do manipulacji opinią publiczną oraz utrudniać odróżnienie prawdy od fałszu w przestrzeni informacyjnej. To wyzwanie wymaga pilnych regulacji oraz rozwoju narzędzi do weryfikacji źródeł i treści.

        Twoje uwagi o oszustwach i nękaniu są równie trafne. Dzięki zdolnościom SI do naśladowania ludzkiego języka, ryzyko takich działań rośnie, co może prowadzić do poważnych konsekwencji dla prywatności i bezpieczeństwa użytkowników.

        Kluczowe jest zatem wprowadzenie środków zaradczych: edukacji w zakresie rozpoznawania manipulacji, ścisłego monitorowania technologii SI oraz odpowiedzialności twórców systemów. Twoje spostrzeżenia doskonale wskazują kierunki, w których powinniśmy podjąć działania, by zminimalizować te zagrożenia.

  44. Natalia J. pisze:

    Choć przywołane we wpisie „czarne” metafory bez wątpienia w trafny sposób opisują niektóre emocje związane z istnieniem sztucznej inteligencji, moim zdaniem próba porównania tak złożonego problemu do tylko jednego koloru w znacznym stopniu spłaszcza temat. Gdyby poproszono mnie o odpowiedź na takie pytanie – z jakim kolorem kojarzy Ci się sztuczna inteligencja, nie byłabym w stanie udzielić jednoznacznej odpowiedzi.

    W przyszłości związanej z SI widzę wiele przywołanej w wypowiedzi czerni, związanej z lękiem i niepokojem, głównie przed tym co nowe, nieznane i nie do końca zrozumiane. Jednak widzę w niej również przeróżne odcienie szarości, zieleni czy żółci.

    Kolor szary, jako mieszanka czerni i bieli bez wątpienia trafnie oddaje całą istotę istnienia SI – może być wykorzystana w szczytnych, naukowych celach jednak również potencjalnie doprowadzić do scen rodem z filmów science fiction. Jednak mi osobiście szarość kojarzy się głównie z różnego rodzaju narzędziami, a przecież tym właśnie jest obecnie i powinna być w przyszłości SI. Narzędziem, które ma być wykorzystywane przez człowieka w sposób odpowiedzialny i kontrolowany, tak samo jak przyrządy codziennego użytku takie jak młotki czy śrubokręty.

    Z drugiej strony widzę w niej zieleń związaną z nadzieją, że SI w sposób znaczący, lecz pozytywny wpłynie na codzienne życie ludzi. Czy nie z takim zamiarem właśnie tworzy się jakiekolwiek innowacje technologiczne, nie wyłączając z tego SI?

    Natomiast żółty sam w sobie zwraca uwagę na dwojaką naturę SI. Na pierwszy rzut oka kojarzony z radością, energią i optymizmem, jaki przychodzi z każdym nowym wynalazkiem, po dłuższym przyjrzeniu się zaczyna przypominać znak ostrzegawczy, który informuje o potencjalnym (nie koniecznym!) zagrożeniu.

    Jak widać w istnieniu SI faktycznie można więc dostrzec całą gamę różnych barw (jestem pewna że również tych, których nie wymieniłam). Jest to bowiem problem na tyle złożony, że dyskusje na jego temat mogą być prowadzone z przeróżnych stron i praktycznie bez końca. Finalnie nie da się jednak przewidzieć jaki wpływ SI będzie miała na nasze życie. Jedyne co można zrobić to cierpliwie czekać i obserwować.

  45. Paweł Stacewicz pisze:

    Szanowni Państwo!
    Najserdeczniej dziękuję za tak szeroki odzew na mój nieco prowokacyjny wpis. Jest on nie tyle wyrazem moich „czarnych” poglądów nt. sztucznej inteligencji, co metaforycznym opisem społecznego nastawienia do różnych aspektów tej technologii.
    Dziękuję za wszystkie głosy – zwłaszcza te krytyczne i polemiczne. Dziękuje też za różne od moich, „kolorowe metafory”.

    Jestem naprawdę zbudowany tym, że sztuczna inteligencja – w tym wszechobecne i coraz częściej wyręczające ludzi w myśleniu systemy LLM – nie odebrała Państwu radości dyskutowania, formułowania własnych myśli, mierzenia się z argumentami innych…
    Swoją drogą ciekawe, co sam sztucznie inteligentny czat miałby do powiedzenia w kwestii dyskutowanych metafor.

    Nie jestem w stanie odnieść się do wszystkich Państwa uwag, skojarzeń, porównań czy rozwinięć… Mam jednak dwa ogólne spostrzeżenia, które – być może – wywołają kolejne reakcje,
    Po pierwsze, w Państwa komentarzach zaznaczyła się dość silna polaryzacja między czernią i bielą, a więc pesymistycznym i optymistycznym spojrzeniem na sztuczną inteligencję. I to jest prawdopodobnie lepszy obraz społecznego odbioru SI niż wskazana we wpisie czerń. Cieszę się przy tym, że uniknęliście Państwo pułapek polaryzacji – nie okopaliście się zatem na swoich pozycjach (przeciwstawnych biegunach), nie obstawaliście twardo przy swoim, lecz potrafiliście dostrzec mocne i słabe strony różnych podejść (w tym: metafor konkurencyjnych).
    Po drugie, oprócz tendencji do polaryzowania stanowisk zaznaczyła się niewątpliwa ich różnorodność, obecna w komentarzach jako wielość kolorów. Wśród wskazywanych w dyskusji kolorów pojawiły się: czerwony (alarmujący: uwaga wysokie niebezpieczeństwo), żółty (ostrzegawczy, ale łagodniejszy niż czerwony) i zielony (kolor nadziei, ze SI może jednak przynieść coś dobrego). Są to stanowiska pośrednie między czernią i bielą – nie polaryzujące, lecz pluralizujące naszą blogową scenę.
    Kto wie… może to właśnie jest adekwatny obraz współczesnych debat o SI.

    Odniosę się jeszcze krótko do metafory czarnej skrzynki – która nie jest de facto czystą metaforą, lecz określeniem pewnego problemu (ang. black box problem), który wiąże się z wyjaśnialnością decyzji podejmowanych czy sugerowanych przez SI. Problem ten dotyczy głównie sztucznych sieci neuronowych (a więc i opartych na nich systemów LLM typu ChatGPT). W ich przypadku wiedza niezbędna do podejmowania decyzji jest kodowana niskopoziomowo, za pomocą ogromnej liczby „rozproszonych po całej sieci” wag połączeń między sztucznymi neuronami. Z rozkładu tychże wag nie można odczytać bezpośrednio czytelnych dla człowieka wyjaśnień podejmowanych przez system decyzji. Nie jest to łatwo-interpretowalny zapis symboliczny czy logiczny Zagadnienie to opisałem we fragmencie swojej książki: https://stac.calculemus.org/pdf/Problem-czarnej-skrzynki–Fragment%20ksi%C4%85%C5%BCki%20Stacewicza.pdf.

    Odnosząc się do Państwa skojarzeń z kolorami, muszę powiedzieć, że mimo wszystko nie uważam SI opartej na sztucznych sieciach neuronowych za czarną skrzynkę. Jest to co najwyżej skrzynka SZARA. Znaczy to, że jej wnętrze nie jest całkowicie nieprzejrzyste i nieinterpretowalne. To my przecież jesteśmy pomysłodawcami i konstruktorami takich układów. Znamy ogólne zasady ich działania. Znamy reguły ich samoorganizacji czy uczenia się. Choć ze względu na złożoność sieci mamy trudność z prześledzeniem operacji wykonywanych w jej wnętrzu, to mimo wszystko coś wiemy. Możemy też opracowywać metody wyższego rzędu, angażujące taką czy inną logikę, które pozwolą wydobyć z sieci niezbędne wyjaśnienia. Wydaje mi się, że ze względu na naszą teoretyczno-inżynierską wiedzę o tego rodzaju systemach (to my je tworzymy), wydobywanie zrozumiałych wyjaśnień powinno być tu dużo łatwiejsze niż w przypadku ludzkiego mózgu (chodzi o przechodzenie od obserwowanej aktywności neuronów do wyrażalnych językowo treści o stanach naszej świadomości ).
    Mózg jest systemem naturalnym, o którym wciąż wiemy stosunkowo mało. Sztucznie sieci neuronowe są naszymi wytworami, które znamy dużo lepiej (mimo zachodzących w nich procesów samoorganizacji). Dlatego też, w ich przypadku mamy większą szansę na opracowanie skutecznych metod generowania wysokopoziomowych i zrozumiałych dla człowieka wyjaśnień.

    • Wiktor L pisze:

      Absolutnie zgadzam się z Panem, że sztuczna inteligencja jest niekoniecznie tak enigmatyczna, jak może się wydawać na pierwszy rzut oka. W przeciwnym wypadku niemożliwym byłoby jej stworzenie i rozwijanie. Zaciekawiło mnie również przeciwstawienie SI i ludzkiego mózgu oraz skłoniło do rozmyślań nad różnicami i powiązaniami pomiędzy tymi dwoma formami inteligencji.

      Szczególną cechą umysłu człowieka jest umiejętność abstrakcyjnego myślenia, której komputer, pomimo dużo większej zdolności obliczeniowej i możliwości samodoskonalenia (w przypadku SI), nie jest w stanie odtworzyć. Sztuczna inteligencja jest w zasadzie ograniczona przez dane dostarczone przez ludzi. Nawiązując trochę do wcześniej omawianych “czarnych scenariuszy” warto stwierdzić, że w tej formie SI nie jest w stanie jakkolwiek przewyższyć naszego gatunku. Być może kluczem do jej rozwoju jest pełne zrozumienie ludzkiego mózgu. Jest to oczywiście myśl dość abstrakcyjna (jak na nas przystało), lecz może w dalekiej bądź niedalekiej przyszłości nie będzie tak nieosiągalna.

  46. Michał Fudali pisze:

    Ten artykuł przedstawia niezwykle interesujące i sugestywne podejście do tematu SI, korzystając z koloru czarnego jako przewodniej nici narracyjnej. Uważam, że w bardzo przemyślany sposób połączył Pan różne obawy i zjawiska związane z SI, pokazując, jak różnorodne i skomplikowane mogą być relacje między człowiekiem a nowoczesnymi technologiami. W szczególności metafora czarnych scenariuszy, wydała mi się świetnym narzędziem ujęcia problemów w sposób przystępny, ale też zmuszający do refleksji.

    Czarne scenariusze – potrzebny pesymizm czy nadmierne czarnowidztwo?

    Ta metafora dotyka kwestii, które w przestrzeni publicznej przewijają się od lat. Scenariusze przejęcia kontroli przez sztuczną inteligencję czy społeczne degradacje człowieka wskutek automatyzacji pracy wydają się dzisiaj mniej czymś z domeny science-fiction, a bardziej realnymi wyzwaniami. Warto jednak podkreślić, że z perspektywy historycznej każda rewolucja technologiczna rodziła podobne lęki. Przykładowo, wynalazek maszyny parowej czy komputera również prowadził do obaw o bezrobocie, alienację i marginalizację człowieka. Różnica polega na skali i szybkości zmian, które przynosi SI.

    Jednak czarne scenariusze nie zawsze muszą oznaczać deterministyczną wizję przyszłości. Jak trafnie zauważa autor, niektóre z nich zakładają raczej stopniową degradację poznawczą niż nagłą katastrofę. To szczególnie ważna uwaga w kontekście rynku pracy – automatyzacja części zawodów prowadzi do konieczności redefinicji roli człowieka. Jednocześnie jednak nie można popadać w skrajności: SI jest narzędziem, które, w mojej opinii, przy właściwym zarządzaniu może zwiększyć ludzki potencjał, a nie go ograniczyć. Niemniej jednak, dostrzeganie ryzyka jest kluczowe, by nie popaść w bezrefleksyjny technoentuzjazm. Jak każda technologia, SI niesie ze sobą ryzyka, które muszą być brane pod uwagę przy jej odpowiedzialnym wdrażaniu.

  47. Jan B pisze:

    Pierwsza rzecz, która przychodzi mi do głowy po usłyszeniu pytania „ Z jakim kolorem kojarzy ci się sztuczna inteligencja„ , to przede wszystkim fakt, że sztuczna inteligencja nie jest wynalazkiem odległej przyszłości. To nie jest coś, co pojawi się dopiero za jakiś czas. To nie fikcja literacka czy wyobraźnia. To jest nasza nowa codzienność! Spójrzmy dookoła nas, wszędzie można znaleźć ślady SI. Dlatego kolor z jakim kojarzy mi się SI to czerwony i nie chodzi tylko o zagrożenie.

    Uważam, że kolor czerwony pasuje do SI tak samo jak do opisu ognia. Ogień może być symbolem zarówno czegoś pozytywnego (np. Ciepło rodzinne, życie, energia) jak i czegoś negatywnego (np. zniszczenie, zło, chaos). Ludzie pierwotni również zauważyli dwustronność tego żywiołu, dlatego zaczęli uczyć się, jak nad nim panować. Nie zastanawiali się czy w przyszłości ogień przyniesie coś nowego albo czy zniszczy ludzkość. Nowy wynalazek stał się codziennością – nie ma czasu na dywagacje – trzeba nauczyć się, jak go wykorzystać. Dlaczego? Ponieważ przyszłość tego wynalazku leżała w rękach ludzi – to od nich zależało czy żywioł ten spali lasy, pochłonie życie, zniszczy wszystko, czy też – zostanie opanowany.

    Nie inaczej jest i teraz. Gdy myślę o tych wszystkich czarnych scenariuszach związanych z wszelką zagładą ludzkości z ręki sztucznej inteligencji odnoszę wrażenie, że podstawowym założeniem takich teorii jest brak możliwości wpłynięcia na ostateczny wynik. To nieprawda. SI nie zniszczy świata z dnia na dzień. To tylko nowy wynalazek, którego przyszłość leży w naszych rękach. Czy stanie się pożytecznym narzędziem, a może jednak doprowadzi do naszej zagłady. To nie przyszłość o tym zadecyduje, lecz nasze działanie tu i teraz.

  48. Aleksander B. pisze:

    Rozwinięta metafora czerni, już w trakcie czytania wpisu, skłoniła mnie do przemyślenia, że stuczna inteligencja potrafi być traktowana jako „czarna owca” w świecie technologii.

    Powodem tego jest jej nieprzewidywalność i odmienność, co potrafi skutkować brakiem pełnej akceptacji oraz podejściem do niej z dużą rezerwą. Podobnie jak czarna owca w grupie, SI wyróżnia się, przełamując tradycyjne wzorce myślenia o maszynach i systemach. Otwiera przed nami szerokie możliwości, ale niesie ze sobą także wyzwania i potencjalne zagrożenia, przez co wzbudza w nas skrajne emocje – od fascynacji, po strach i nieufność.

    Pomimo swojej inności, przypisując SI czarny kolor, nie chciałbym nadawać jej pejoratywnego wydźwięku. Nowe, wyłamujące się z utartych schematów rozwiązania bywają pierwszym krokiem do wprowadzania potrzebnych zmian. W przypadku SI obawy są jak najbardziej naturalne, ale kluczowe wydaję się pytanie: czy obawiamy się samego narzędzia czy osób i instytucji mających do niego dostęp?

    • Marcel K pisze:

      Uważam, że zadałeś świetne pytanie, co tak naprawdę jest niebezpiecznego w SI – samo narzędzie czy też ktoś kto go używa. Moim zdaniem największym zagrożeniem płynącym właśnie z AI, jesteśmy my sami.
      Aktualnie nie zgodzę się jeszcze ze stwierdzeniem, że możemy zaobserwować „czarną owcę” w świecie technologii, skłaniałbym się ku nazwaniu sztucznej inteligencji „czarnym koniem”. Możliwości tej technologii, na ten moment, są pewnie tylko ułamkiem jej przyszłych osiągów i to od nas zależy czy przytoczone przez ciebie porównanie stanie się prawdziwe i to człowiek stworzy „czarną owcę”, czy postaramy się o lepszą przyszłość, gdzie AI pozwoli nam odkrywać świat i rozwijać się.

  49. Mateusz Filipiak pisze:

    Zgadzam się, że czarny to ciekawa metafora dla sztucznej inteligencji, zwłaszcza w kontekście nieprzewidywalności i zagrożeń, które opisujesz. Myślę jednak, że SI można postrzegać także w innych kolorach, które symbolizują różne jej aspekty. Na przykład błękitny jako kolor spokoju i nieskończoności, odzwierciedlający potencjał SI do rozwiązywania globalnych problemów, takich jak zmiany klimatu czy medycyna. Innym kolorem, który przychodzi mi na myśl jest srebrny, symbolizujący technologiczną precyzję, nowoczesność i innowacyjność, które napędzają rozwój sztucznej inteligencji. Kolejną barwą mógłby być zielony jako kolor nadziei, ekologii i harmonii, związany z możliwościami SI w optymalizacji procesów i ochronie środowiska. Metafora czerni skłania do refleksji nad wyzwaniami i obawami, ale warto także uwzględnić „jaśniejsze barwy”, które mogą podkreślić pozytywne strony technologii.

  50. Mateusz Filipiak pisze:

    Pański artykuł skłonił mnie do głębokich refleksji na temat potencjalnych zagrożeń związanych z rozwojem sztucznej inteligencji. Zgadzam się, że czarny kolor doskonale oddaje metaforyczną wizję przyszłości ludzkości w kontekście postępu technologicznego i rozwoju sieci neuronowych.

    Jednym z najbardziej niepokojących scenariuszy, jakie mogę sobie wyobrazić, jest wykorzystanie sztucznej inteligencji w przemyśle zbrojeniowym. Ponieważ SI nie odczuwa empatii, bez wahania realizowałaby rozkazy sprzeczne z zasadami praw człowieka. Co więcej, dzięki ogromnej mocy obliczeniowej, mogłaby działać szybciej i precyzyjniej niż ludzie, co na polu bitwy mogłoby prowadzić do katastrofalnych skutków.

    Innym futurystycznym scenariuszem, który mnie przeraża, jest możliwość, że sztuczna inteligencja, rozwijając się samodzielnie, mogłaby „uznać”, że ludzkość jest dla niej zbędna. Jeśli maszyny zaczęłyby się ze sobą komunikować i współpracować, mogłyby dojść do wniosku, że człowiek jest przeszkodą dla ich funkcjonowania i „usunąć” nasz gatunek z planety. W szczególności obawiam się sytuacji, w której SI kontrolowałaby kluczowe sektory gospodarki, takie jak energetyka.

    Niestety, łatwo jest wyobrazić sobie wiele innych scenariuszy, w których sztuczna inteligencja wyrządza szkody ludzkości. Z tego powodu czarny kolor zdaje się idealnie oddawać niepokojący obraz przyszłości, który nasuwa mi się na myśl.

  51. Natalia Gorlewska pisze:

    Uważam że rozwój SI jest nieunikniony. Ludzie zawsze dążą do udoskonalania swoich wynalazków i tworzenia coraz lepszych ich wersji. Jest to podyktowane potrzebą rozwoju i chęcią zdobywania wiedzy. Należy jednak uważać, aby udoskonalanie SI nie zaczęło stwarzać poważnego zagrożenia dla ludzkiego życia. Mianowicie już teraz zauważamy że SI jest wykorzystywana przez ludzi o niekoniecznie dobrych zamiarach. Dzięki SI można podrabiać wygląd i głos osób, aby podszywać się pod nie i wyłudza pieniądze, bądź ośmieszać te osoby. Na tą chwilę jesteśmy jeszcze w stanie zauważyć różnicę pomiędzy podrobionym wizerunkiem, a prawdziwym człowiekiem. Co się jednak stanie jeśli ta technologia zostanie tak udoskonalona, że nie będzie juz to możliwe? Co jeśli doprowadzi to do nieodwracalnych w skutkach i tragicznych wydarzeń? Może wtedy powszechnie SI będzie się kojarzyć z kolorem czerwonym. Kolorem przypominającym zbrodnie i wyrządzone krzywdy.

  52. Hanna Galińska pisze:

    Trzy metafory z kolorem czarnym jako motywem przewodnim rzeczywiście trafnie oddają współczesne obawy i wyzwania związane ze sztuczną inteligencją. Odzwierciedlają powszechne lęki człowieka, które biorą się głównie ze zbyt małego zrozumienia jej ale także niepewności co przyszłości świata w związku z tak dynamicznym postępem technologicznym.

    Innym kolorem, który przychodzi na myśl gdy mowa o SI jest srebrny. To barwa nowoczesności, technologicznej precyzji i futurystycznego myślenia. Jednocześnie srebro ma w sobie chłód i dystans, oddając wrażenie odczłowieczenia i mechanicznej natury tych systemów. Dlatego uważam ten kolor za odpowiedni do opisu SI.

    Sztuczna inteligencja wielu osobom kojarzy się z czymś negatywnym – bierze się to z obawy ludzi przed tym, co nieznane. Niezależnie od nastawienia jednak nie można zaprzeczyć, że będzie ona miała ogromny wpływ na większą część ludzi. Ciekawi mnie, jak będzie wyglądać świat, gdy przestanie być ona czymś nowym i nieznanym, a stanie się tylko kolejnym narzędziem używanym na codzień.

  53. Maciej J pisze:

    Bardzo podoba mi się całościowa analiza zaprezentowanych metafor – każda z nich skłania do refleksji i dodaje nowe wymiary w postrzeganiu sztucznej inteligencji. Szczególnie uderzająca wydaje mi się interpretacja SI jako „czarnej skrzynki”. Ten obraz nie odnosi się jedynie do samej sztucznej inteligencji, ale do większości współczesnych technologii, z którymi mamy na co dzień do czynienia. Przeciętny użytkownik komputera czy smartfona nie zastanawia się przecież nad wewnętrznym działaniem aplikacji czy programów, których używa – działa według zasady: „kliknij tu, otrzymasz to”. W praktyce jesteśmy uzależnieni od instrukcji obsługi, nie wnikając w techniczne szczegóły. SI tylko potęguje ten problem. Jak słusznie zauważono, przy tak ogromnej złożoności nawet eksperci mogą mieć trudności ze zrozumieniem jej działania na najniższym poziomie, co w praktyce pogłębia cyfrową nieświadomość.

    Metafora czarnej dziury jest równie intrygująca. Zgadzam się, że SI „zasysa” nie tylko ludzką uwagę, ale także zasoby – i to w sposób bardzo dosłowny. Ogromne modele językowe, takie jak LLM, wymagają gigantycznych ilości energii do trenowania, co niesie za sobą poważne koszty środowiskowe i ekonomiczne. Nie wspominając o wątpliwej etycznie metodzie pozyskiwania danych do ich trenowania – od „web scrapingu” chronionych prawem autorskim treści, po niedostatecznie wynagradzanych pracowników odpowiedzialnych za opisywanie setek tysięcy obrazów czy tekstów. Ta „dziura” w naszych zasobach, zarówno materialnych, jak i ludzkich, powinna skłonić nas do poważnej refleksji nad etycznością dalszego rozwoju SI.

    Jeśli zaś chodzi o „czarne scenariusze” przyszłości, mam tu osobisty punkt widzenia związany ze sztuką i kreatywnością. Nowoczesne modele generatywne coraz skuteczniej imitują style artystów, często bez ich wiedzy czy zgody. Widzimy, jak SI zastępuje oryginalną, pełną emocji twórczość ludzi – niepokoi mnie, że w świecie zdominowanym przez bezduszne, generowane obrazy oryginalność może stracić na wartości. Jednak mam nadzieję, że w przyszłości ludzie będą nadal cenić prawdziwą, ludzką kreatywność – tę, która wypływa z potrzeby ekspresji, a nie z ciągów neuronowych.

  54. Maciej S. pisze:

    Osobiście uważam, że ze sztuczną inteligencją należy zachować „złoty środek”. Z jednej strony można ją wykorzystywać do różnych trywialnych zadań np. obliczenie skomplikowanego wzoru lub szybkie zdobycie informacji co pozwoli nam na zaoszczędzenie czasu. Natomiast z drugiej strony nie powinniśmy non stop się na niej opierać. Prowadzi to do tego, że ludzie powoli nie widzą sensu rozwoju intelektualnego, ponieważ zaczynają twierdzić, że „przecież sztuczna inteligencja rozwiąże za mnie problem”. Ale postępu technologicznego nie da się zatrzymać i sztuczna inteligencja będzie cały czas rozwijana. Jeżeli chcemy uniknąć scenariuszy o których Pan wspomniał w swoim wpisie (a które są jak najbardziej możliwe) to powinniśmy stale trzymać rękę na pulsie i kontrolować rozwój AI. Podsumowując – sztuczna inteligencja powinna stanowić dodatek do życia, a nie być jego zastępstwem.

  55. Nicolas Słowik pisze:

    Przy tak dynamicznym rozwoju sektora nauki, jakim jest sztuczna inteligencja, trudno nie zadawać sobie pytań czy zjawisko to aby nie niesie za sobą realnych zagrożeń bądź wad. Stąd też może przychodzić na myśl kolor czarny jako określenie czegoś „nieprzejrzystego” czy też w kontekście „czarnych scenariuszy”.

    Szybki rozwój cywilizacyjny, zapotrzebowanie na coraz nowsze technologie, jak i zwykła ludzka ciekawość kierują coraz więcej ścisłych umysłów ku odkrywaniu niezbadanych dotychczas obszarów informatycznego pola nauki. Wspomniane wyżej sieci neuronowe dają nam wyobrażenie o bardzo skomplikowanych strukturach, które nie dają się poznać nieobeznanemu oku człowieka. Z jednej strony może to budzić respekt – mimo, iż systemy są tak złożone, potrafią działać i robią to na najwyższych obrotach. Z drugiej jednak, utrudniony proces wglądu w sposób działania technologii przypomina coś na podobieństwo wymykającej się spod kontroli wirtualnej konstrukcji, która w określonych warunkach byłaby w stanie zrobić więcej szkód niż pożytku.

    Jak się jednak okazuje, już teraz możemy obserwować pozytywne aspekty tych złożonych systemów w medycynie. Na podstawie określonych czynników SI potrafi przewidzieć zawał serca, udar, czy cukrzycę (źródło:https://www.bbc.com/news/articles/c6233x9k4dlo). Nowoczesne systemy komputerowe są w stanie postawić, z dużym prawdopodobieństwem, trafną analizę skanów oraz zdjęć wykonanych przy pomocy rentgena. Jest to zdecydowanie dobra strona tej technologii. Lekarze mogą dzięki temu obsłużyć więcej pacjentów i szybciej zaoferować im właściwe leczenie.

    Podsumowując, myślę że sztuczna inteligencja może przyjmować znacznie więcej kolorów niż opisany powyżej. Jeśli by popatrzeć na to przez różowe okulary, być może ta stosunkowo nowa dziedzina nauki będzie nam w stanie zaoferować wiele nowych, przełomowych odkryć, a niekoniecznie powodów do strachu. Czy znalazłoby to potwierdzenie medycynie, czy też innym aspekcie, dawałoby nam to jaśniejszą wizję przyszłości.

  56. Adam P pisze:

    Po przeczytaniu Pańskiego artykułu nasunęła mi się, moim zdaniem, interesująca metafora, mianowicie czarna piwnica. Symbolizuje ona tajemniczość, złożoność i potencjalne niebezpieczeństwo sztucznej inteligencji. Wyobraźmy sobie, że SI to piwnica, do której wchodzimy w ciemności, bez pełnej wiedzy o tym, co kryje się w jej wnętrzu. Choć jest to przestrzeń, w której możemy znaleźć skarby (np. innowacje, usprawnienie życia, postęp w różnych dziedzinach), to nie jesteśmy w stanie w pełni przewidzieć, co jeszcze się tam znajduje. Piwnica, podobnie jak systemy SI, może być pełna ukrytych zakamarków i nieznanych mechanizmów, których działanie jest dla nas trudne, bądź nawet niemożliwe, do zrozumienia i kontrolowania.
    W tym kontekście czarna piwnica może również symbolizować naszą ignorancję wobec ryzyka. Tak jak często nie wiemy, co skrywa się w piwnicy, tak i w przypadku sztucznej inteligencji nie jesteśmy w pełni świadomi potencjalnych zagrożeń, które mogą się pojawić dopiero wtedy, gdy „otworzymy drzwi” do nowych technologii i zaczniemy je wprowadzać w życie. Zanim zrozumiemy, jak głęboko sięgają te mechanizmy, mogą pojawić się niezamierzone skutki, które będą prowadzić do nieprzewidzianych i niechcianych zjawisk.
    To właśnie ta ciemna strona „piwnicy” – niewiedza, nieprzejrzystość, brak pełnej kontroli – sprawia, że rozwój SI jest tak ekscytujący, ale jednocześnie niebezpieczny. I tak jak w przypadku piwnicy, w której może się ukrywać zarówno skarb, jak i pułapka, sztuczna inteligencja ma potencjał do wielkich odkryć, ale może też stać się źródłem nieoczekiwanych problemów, jeśli nie będziemy wystarczająco ostrożni.
    Pytaniem, które moim zdaniem powinniśmy sobie teraz zadać, jest to, czy w perspektywie naszej przyszłości korzystne jest otworzenie tych drzwi.

  57. Mikołaj S. pisze:

    Po pierwsze, „czarne scenariusze” rzeczywiście są dominującym motywem w debacie publicznej o SI, co może być efektem naszej naturalnej tendencji do obaw przed nieznanym. Paradoksalnie jednak, to właśnie ten lęk i dyskusje o zagrożeniach często napędzają rozwój technologii defensywnych oraz etycznych ram działania systemów SI. Może więc to „czarnowidztwo” jest pewnego rodzaju mechanizmem ochronnym, który zmusza nas do refleksji nad granicami tego, co powinniśmy tworzyć.

    Czarna skrzynka jako metafora nieprzejrzystości SI to rzeczywiście jedno z największych wyzwań współczesnej technologii. Zgadzam się z tym, że eksploracja tych systemów metodami empirycznymi przypomina badania przyrodnicze – to fascynujące, ale jednocześnie przerażające, biorąc pod uwagę, że SI nie jest „naturalna”, lecz zaprojektowana przez człowieka. Czy nie powinniśmy dążyć do tego, by tworzyć systemy bardziej przejrzyste, nawet kosztem ich efektywności? To pytanie warto byłoby postawić szerzej.

    Najbardziej urzekła mnie jednak trzecia metafora – czarna dziura. Rzeczywiście, SI przyciąga uwagę i zasoby, pochłaniając je niemal bez reszty. Co ciekawe, ten „grawitacyjny” wpływ może mieć także pozytywne skutki, takie jak konsolidacja wiedzy i rozwój nowych interdyscyplinarnych obszarów badań. Być może warto zastanowić się, jak zorganizować ten strumień energii, aby nie stał się autodestrukcyjny, ale konstruktywny. Jednocześnie łączy się to z metaforą czarnej skrzynki i zapewne i tak ułatwi nam zrozumienie nawet najbardziej skomplikowanych SI.

  58. Anna Gierasińska pisze:

    Warto zauważyć, że owe „czarne scenariusze” związane ze sztuczną inteligencją są czymś, co pojawiło się dobre kilkadziesiąt lat przed pojawieniem się sztucznej inteligencji w jakiejkolwiek formie. Stanisław Lem już w latach 60-tych XX wieku zwracał uwagę na niebezpieczeństwa płynące z rozwoju SI. Pisarz w futurystycznych wizjach owładniętego technologią świata, jakie ujmował w swoich utworach, podkreśla przewagę robotów nad ludźmi. Doskonały według mnie przykład tego zjawiska znaleźć możemy w utworze „Tragedia pralnicza”, gdzie roboty piorące stają się coraz bardziej autonomicznymi istotami, aby w końcu zbuntować się przeciw ludziom. Na tym etapie możemy zadać sobie pytanie – gdzie znajduje się granica po przekroczeniu której SI będzie mądrzejsze od nas samych? Czy po zakodowaniu informacji z dziedziny psychologii byłaby w stanie samodzielnie manipulować ludźmi, którzy w przeciwieństwie do maszyn, oprócz myślenia analitycznego, kierują się także emocjami? Czy nastąpi moment w którym zaczniemy za bardzo ufać sztucznej inteligencji? Narzędzia takie jak Chat GPT niewątpliwie stanowią przydatne narzędzie do pracy. Każda informacja jaka zostanie podana programowi zostanie przez niego trwale zapamiętana. Człowiek w tym przypadku nie ma szans przewyższyć sztuczną inteligencję, przez naturalną skłonność do zapominania rzeczy. Można nawet powiedzieć, że w owej rywalizacji, na przegranej pozycji stawia nas nasza własna fizjologia. Czy to oznacza że rozwój SI jest równoznaczny z faktem, że pewnego dnia będzie tworem nadrzędnym względem ludzi? Tego możemy się jedynie domyślać i czekać na to co przyniesie nam dalszy rozwój technologii.

  59. Piotr Zgirski pisze:

    Myślę, że gdyby ktoś mnie zapytał: „Jakiej barwy jest sztuczna inteligencja?”, po dłuższym zastanowieniu odpowiedziałbym , że jest bezbarwna.

    Kolor można użyć do opisu emocji, stanu psychicznego czy nawet światopoglądu. Prawdopodobnie, barwy są najprostszą formą opisu powyższych cech. Dla przykładu , złość opiszemy za pomocą czerwieni ,a spokój i harmonię ,zielenią. SI nie posiada emocji czy poglądów na dany temat , a więc nie jesteśmy w stanie opisać ją jakimkolwiek kolorem.
    Sztuczna inteligencja jest tylko algorytmem który stworzył człowiek. Wszelkie informacje , które przekazuje SI zwykłemu użytkownikowi , pochodzą od źródeł wiedzy wymyślonych przez ludzi. SI nie potrafi myśleć abstrakcyjnie.
    Wszystkiego uczy się od ludzi i swoje działania wykonuje na bazie schematów. Nie posiada również cech moralnych.

    Jeśli jednak przyjmiemy, że informacje , wiedza , którą sztuczna inteligencja otrzymuje od człowieka, jest pewnego rodzaju formą światopoglądu, czy wrażliwością na pewne kwestie moralne, to można takie SI nadać barwę. Gdy będziemy SI „karmić” głównie negatywnymi treściami jak np. niszczenie cywilizacji jest dobre, to jak najbardziej można przyjąć Pańską tezę że takie SI kojarzy się z czernią.

    Podsumowując, człowiek jest w stanie nadać sztucznej inteligencji barwę, jednak sama w sobie jest bezbarwna. Bez treści nadanych przez człowieka SI jest nijakie.

  60. Olga Woźniak pisze:

    Pytanie o kolor kojarzący się ze sztuczną inteligencją jest w istocie abstrakcyjne. Jednak próba przyporządkowania koloru tworowi niematerialnemu skłania do przemyśleń nieoczywistych i niejednoznacznych, kreując pewnego rodzaju grę w skojarzenia, w którą również pozwolę sobie zagrać.

    W moim odczuciu SI ma kolor czerwony.
    Czerwony jest bardzo wyrazistym kolorem, który przykuwa uwagę i wybija się na tle innych. Dokładnie tak jak SI, która pojawiając się w ogólnodostępnej przestrzeni cyfrowej przyczyniła się do szeregu zmian na niemal wszystkich płaszczyznach ludzkiego i społecznego życia, tym samym stawiając siebie na przysłowiowym świeczniku.
    Jednakże kolor czerwony jest również utożsamiany z zagrożeniem.
    Tak jak zostało wspomniane w artykule, w wyniku rozwoju i coraz częstszego używania SI, rewolucjonizuje się rynek pracy stwarzając zagrożenie utraty pracy dla zatrudnionych pracowników. Ludzie tracą poczucie sprawczości, kreatywności czy zdolności kognitywne.
    Te zjawiska zapalają migającą diodę, a może syrenę alarmową, która swoim kolorem i donośnym dźwiękiem ostrzega nas przed ewentualnymi zagrożeniami.
    Dlatego uważam, że kolor czerwony lepiej oddaje istotę SI, albowiem nic nie jest jeszcze przesądzone.

  61. JT pisze:

    AI nie kojarzy mi się z żadnym konkretnym kolorem, lecz bardziej przypomina nieodkryty ląd na środku oceanu. To nie „czarna dziura”, w której znikają nasze możliwości, lecz nieznany teren, oferujący ogromne zasoby, jeśli potrafimy z nich odpowiednio skorzystać. Nawet sam ocean można porównać do SI, który jest ogromny i trudny do pełnego zgłębienia. Sztuczna inteligencja kryje w sobie liczne zasoby, które mogą być wykorzystane na wiele sposobów. Zamiast bać się tego, czego jeszcze nie rozumiemy, powinniśmy podjąć wyzwanie i mądrze oraz świadomie odkrywać, co ta technologia ma nam do zaoferowania.

    Uważam, że wspomniane „czarne scenariusze”, które już mają miejsce (AI zastępuje ludzi w pracy), to nie coś złego, lecz nowe zjawisko (dla ogółu, a nie jednostki). Ludzie z natury są sceptyczni wobec zmian, ale na dłuższą metę SI, poprzez automatyzowanie niektórych zawodów, poprawi jakość naszego życia. Wracając do „najczarniejszych scenariuszy” – wydają się one być przesadzone i mocno inspirowane hollywoodzkimi produkcjami, które często przedstawiają dramatyczne wizje końca cywilizacji. W rzeczywistości, choć istnieje ryzyko związane z rozwojem SI, przedstawianie jej jako głównego zagrożenia dla ludzkości jest nie tylko nieuzasadnione, ale też nieadekwatne. Scenariusze, w których sztuczna inteligencja przejmuje kontrolę nad światem i eliminuje ludzi, to raczej temat filmów science fiction niż rzeczywistej debaty technologicznej. Trzeba pamiętać, że sztuczna inteligencja jest narzędziem, a nie autonomicznym bytem działającym na własną rękę. Nie oznacza to, że nie powinniśmy być ostrożni, ale czarnowidztwo w tym kontekście jest raczej formą paniki niż obiektywnej analizy.

  62. Lena Tatarczuk pisze:

    Artykuł w znakomity sposób oddaje obawy i lęk związane z rozwojem sztucznej inteligencji. Porównanie do czarnej dziury wydaje mi się niezwykle trafne, zarówno z perspektywy ludzkiej wyobraźni, jak i w kontekście zużycia zasobów naturalnych, takich jak energia, czy woda przez serwery AI.

    Osobiście jednak, sztuczna inteligencja nie kojarzy mi się z kolorem czarnym, a z odcieniami szarości. Dyskusja o AI przywodzi na myśl nie tylko czarne scenariusze, ale także nadzieję. Jest to narzędzie stworzone przez ludzi, które jak każde inne może zostać użyte w różny sposób. To od intencji i działań ludzi zależy, w jakim kierunku podąży przyszłość AI. Tak jak w przypadku każdej technologii, jej wpływ na świat zależy od tego, jak ją wykorzystamy.

  63. Aleksander B. pisze:

    Przypisanie sztucznej inteligencji koloru czerni jest według mnie w pełni uzasadnione.

    W moim wyobrażaniu można by ją porównać do „czarnego pokoju”, w którym panuje nieprzenikniony mrok. Stojąc na progu nie potrafimy stwierdzić, czy w środku czeka na nas zagrożenie, pułapka, a może przeciwnie coś dobrego i bardzo pożądanego. Zdolności analityczne sztucznej inteligencji wykraczają poza możliwości człowieka, co staje się przyczyną tego, że może wydawać nam się obca i nieprzewidywalna. To z kolei wywołuje u wielu poczucie zagrożenia – zgodne z naszymi instynktami boimy się tego, czego nie jesteśmy w stanie dobrze zrozumieć. Racjonalne wydaje się pojawienie dylematu, czy powinniśmy przekroczyć próg metaforycznego „czarnego pokoju”? Jak pokazuje intensywny rozwój sektora AI oraz coraz powszechniejsze użycie narzędzi związanych ze sztuczną inteligencją, już dawno ochoczo do niego weszliśmy i odkrywamy, co kryje się w środku. Dostrzegamy nowe rozwiązania i szanse takie jak np. obszerna analiza danych, mogąca znacząco przyspieszać badania i rozwój nauki, optymalizacja transportu poprzez wprowadzenie autonomicznych pojazdów, zwiększona dostępność, a nawet wczesne wykrywanie chorób, jednak w parze z tym idzie pojawienie się nowych zagrożeń i niebezpieczeństw: dezinformacja, niepokojąco realistyczne deepfake’y, naruszenie prywatności użytkowników oraz nieznany stosunek sztucznej inteligencji wobec ludzkości.

    Obecnie można powiedzieć, że katastroficzne scenariusze z filmów i książek science-fiction są dalekie od rzeczywistości, jednak mogą stanowić przestrogę, aby pozostawać czujnym i ostrożnym wobec coraz istotniejszej pozycji AI we współczesnym świecie. Bardzo ułatwia nam wiele zadań, przyczynia się do rozwoju różnorodnych dziedzin życia, jednak stwarza przy tym nowe problemy i zagrożenia, z którymi będziemy musieli się zmierzyć. Z tych powodów porównałbym SI do czerni nocnego nieba, na którym widzimy migoczące gwiazdy, kosmiczne obiekty i niesamowite zjawiska. Wszystko to wydaje się mroczne, niezgłębione i obce, jednak nie przestaje przy tym zachwycać, intrygować i inspirować.

  64. Karol L. pisze:

    Sztuczna inteligencja kojarzy mi się z dwoma kolorami- bielą i czernią. Widzę w niej znak Yin i yang. Yang oznaczające biel i słońce- przywodzi mi na myśl nadzieję i nowe możliwości jakie sztuczna inteligencja jest w stanie dać ludzkości. Pomoc w nauce, w rozwiązywaniu problemów, pomoc przy pracy, opracowywaniu tekstów, filmów, artykułów. Sztuczna Inteligencja jest póki narzędziem, które można wykorzystać w dobrych celach. Wykorzystanie jej może pomóc wielu istotom, nie tylko ludziom, ale też i zwierzętom lub roślinom.

    Druga część- yin, czyli czerń i księżyc. Narzędzie to może zostać wykorzystane w niewłaściwy sposób. Może odebrać wiele miejsc pracy, tworzyć materiały szkodzące ludziom, wprowadzać chaos i niepewność. Najczarniejszy scenariusz jaki sobie wyobrażamy to wojna między ludźmi a algorytmem.

    Sztuczna inteligencja może być źródłem wielu problemów jak i źródłem wielu korzyści i rozwiązań. Jordan B Peterson porównał znak Yin-Yang do chaosu i porządku. Tak też widzę SI- jako porządek i chaos, strach i spokój, to co niewiadome oraz to co wiadome. Te dwa stany są motorem napędowym rozwoju. Możemy wykorzystać tą sytuację, kształcić się i wyjść na światłość albo ulec strachu widząc Sztuczną Inteligencje w ciemnych barwach jako zagrożenie.

  65. Piotr Zgirski pisze:

    Czarny kolor jest bardzo ciekawą barwą do opisu SI. Metafory, związane z czernią, o sztucznej inteligencji mają przekaz raczej pesymistyczny i niepokojący. Są to chociażby metafory „czarny scenariusz” czy „czarna skrzynka”, które Pan w sposób ciekawy opisał w powyższym artykule. Pierwsza metafora wyraża obawę przed SI, które może kiedyś zniszczyć ludzkość, a druga o braku kompetencji ludzkich do szczegółowego opisu działania sztucznej inteligencji. Urzekła mnie szczególnie metafora „czarnej skrzynki”, która wyraża tajemniczość SI. Mi osobiście SI kojarzy się z bezbarwnym kolorem, dlatego ja jej tajemniczość wyraził bym poprzez metaforę mgły. Jak wiadomo, mgła jest bezbarwną zawiesiną kropelek wody, która ogranicza nam widzenie. Człowiek nie jest pewny co znajduje się za mgłą. U innych wzbudzi to obawę ale u niektórych ciekawość. Być może za nią kryje się coś pozytywnego np; ścieżka którą chcemy wrócić do domu lub coś groźnego jak strome urwisko. Takie właśnie jest SI. Nie wiemy do końca czym ona jest ,ale narasta coraz większa ciekawość wśród ludzi do badania jej. Poszukiwania odpowiedzi na nasze nurtujące pytania może nie raz okazać się czasochłonne i nieskuteczne, tak jak byśmy błądzili we mgle. Jednak wytrwałe poszukiwania mogą poskutkować rozrzedzeniem tej „mgły niewiedzy o SI” i wtedy poznamy odpowiedzi na te trudne pytania. Dowiemy się wówczas czy SI serio jest ludzkim narzędziem , który pomoże nam rozwinąć cywilizację, czy jest może tym SI z „czarnego scenariusza”, która bez skutecznych działań ludzkich, nas unicestwi.

  66. Jan K pisze:

    Osobiście też uważam, że kolor czarny kojarzy się ze sztuczną inteligencją. Niczym czarna dziura pochłaniająca kreatywność ludzką lub niczym zapadająca noc zimowa, gdzie jedynym źródłem światła jest księżyc lub gwiazda polarna, do której uciekają się wszyscy błądzący w lesie przykrytym śniegiem, jakby to sztuczna inteligencja uniemożliwiała nam wykorzystanie intelektu i stworzenie własnej drogi myślowej, przykrywając nam swoim zimowym opadem potencjalne początki własnego geniuszu, do których dostęp został niemal całkowicie ograniczony i polegamy tylko na tym, co nam świeci przed oczami, a następnie tymi śnieżnymi wydeptanymi szlakami kroczą kolejne ofiary nie mogące poradzić sobie bez wyciągniętej dłoni przed twarzą, bądź nie zamierzają dociekać się możliwości własnej kreatywności ukrytej pod warstwą stworzoną przez sztuczne sieci neuronowe.

  67. Jan K pisze:

    Porównanie sztucznej inteligencji do „czarnej skrzynki” jest dobrze przemyślane. Widzę tutaj możliwe powiązanie ze znaną „Puszką Pandory” występującą w micie greckim, o tytułowej kobiecie „Pandorze”. Nawiązanie do mitu jest szczególnie trafne, gdy zdamy sobie sprawę, że podobnie, jak w micie, w tym przypadku otwarcie „czarnej skrzynki” spowodowało eksplozję nieszczęść w postaci zaniku ludzkiej kreatywności oraz poleganiu w głównej mierze na niezwykle inteligentnych maszynach, czyli zupełnie niczym używka, czy narkotyk, wykorzystując możliwości wynalazku doprowadzamy do samozniszczenia jego użytkownika – człowieka, a konkretniej pozbawiamy go z biegiem czasu jego potencjału myślowego i rozwoju jego geniuszu.

  68. Przemysław Chodorski pisze:

    O ile rozumiem czemu na pytanie “Z jakim kolorem kojarzy ci się sztuczna inteligencja?” pada odpowiedź “czarny” to ja wahałbym się z podaniem jakiejkolwiek jednoznacznej odpowiedzi.

    Myślę, że przypisywanie sztucznej inteligencji koloru czarnego bierze się głównie z lęku przed nieznanym. Nie znamy pełni możliwości SI, więc naturalnie będziemy obawiać się sytuacji, gdzie SI wymyka się spod kontroli i zaczyna nam szkodzić lub ludzie zaczynają jej używać w sposób szkodliwy dla innych.

    Ale trzeba też zauważyć, że SI może być niezwykle użytecznym narzędziem. SI może posłużyć do analizy dużej ilości danych i robić to znacznie szybciej i dokładniej niż człowiek. Bardziej autonomiczne modele są w stanie wykonywać prace, których człowiek nie chciałby się podjąć, bo są monotonne lub niebezpieczne. Docelowo SI może wykonać takie zadania efektywniej niż człowiek. Więc odpowiedzialne używanie narzędzia o takim potencjale bardziej kojarzy się ze świetlaną a nie czarną przyszłością.

    Kolor, jakim kojarzy się sztuczna inteligencja, w dużej mierze zależy od sposobu jej wykorzystania. Nie należy lekceważyć potencjalnych niebezpieczeństw, ale też należy dostrzec, że SI może być kluczem do budowania lepszej przyszłości.

  69. Flawiusz S. pisze:

    Wpis skłania mnie do głębokiej refleksji nad wyzwaniami, które niesie ze sobą rozwój sztucznej inteligencji. Te trzy metafory – czarne scenariusze, czarna skrzynka i czarna dziura – celnie oddają zarówno obawy, jak i fascynację SI. Czarne scenariusze są przypomnieniem, że technologia ta może prowadzić do niezamierzonych konsekwencji, takich jak destabilizacja rynku pracy czy zagrożenia wynikające z niewłaściwego wykorzystania systemów opartych na sztucznej inteligencji.
    Porównanie do czarnej skrzynki podkreśla brak transparentności algorytmów i trudności w ich pełnym zrozumieniu, nawet przez ekspertów. To istotne wyzwanie, które wymaga większego nacisku na przejrzystość. Z kolei metafora czarnej dziury trafnie ilustruje, jak SI pochłania naszą uwagę, dominując badania naukowe i debatę publiczną.
    Moim zdaniem powinniśmy bardziej równoważyć tę uwagę, skupiając się również na innych ważnych technologiach. Dla mnie kluczowe staje się pytanie, jak uczynić SI bardziej etyczną, transparentną i wspierającą rozwój społeczny, zamiast źródłem obaw.

  70. P. Zgirski pisze:

    Myślę, że gdyby ktoś mnie zapytał: „Jakiej barwy jest sztuczna inteligencja?”, po dłuższym zastanowieniu odpowiedziałbym , że jest bezbarwna.

    Kolor można użyć do opisu emocji, stanu psychicznego czy nawet światopoglądu. Prawdopodobnie, barwy są najprostszą formą opisu powyższych cech. Dla przykładu , złość opiszemy za pomocą czerwieni ,a spokój i harmonię ,zielenią. SI nie posiada emocji czy poglądów na dany temat , a więc nie jesteśmy w stanie opisać ją jakimkolwiek kolorem.
    Sztuczna inteligencja jest tylko algorytmem który stworzył człowiek. Wszelkie informacje , które przekazuje SI zwykłemu użytkownikowi , pochodzą od źródeł wiedzy wymyślonych przez ludzi. SI nie potrafi myśleć abstrakcyjnie.
    Wszystkiego uczy się od ludzi i swoje działania wykonuje na bazie schematów. Nie posiada również cech moralnych.

    Jeśli jednak przyjmiemy, że informacje , wiedza , którą sztuczna inteligencja otrzymuje od człowieka, jest pewnego rodzaju formą światopoglądu, czy wrażliwością na pewne kwestie moralne, to można takie SI nadać barwę. Gdy będziemy SI „karmić” głównie negatywnymi treściami jak np. niszczenie cywilizacji jest dobre, to jak najbardziej można przyjąć Pańską tezę że takie SI kojarzy się z czernią.

    Podsumowując, człowiek jest w stanie nadać sztucznej inteligencji barwę, jednak sama w sobie jest bezbarwna. Bez treści nadanych przez człowieka SI jest nijakie.

  71. P. Zgirski pisze:

    Czarny kolor jest bardzo ciekawą barwą do opisu SI. Metafory, związane z czernią, o sztucznej inteligencji mają przekaz raczej pesymistyczny i niepokojący. Są to chociażby metafory „czarny scenariusz” czy „czarna skrzynka”, które Pan w sposób ciekawy opisał w powyższym artykule. Pierwsza metafora wyraża obawę przed SI, które może kiedyś zniszczyć ludzkość, a druga o braku kompetencji ludzkich do szczegółowego opisu działania sztucznej inteligencji. Urzekła mnie szczególnie metafora „czarnej skrzynki”, która wyraża tajemniczość SI. Mi osobiście SI kojarzy się z bezbarwnym kolorem, dlatego ja jej tajemniczość wyraził bym poprzez metaforę mgły. Jak wiadomo, mgła jest bezbarwną zawiesiną kropelek wody, która ogranicza nam widzenie. Człowiek nie jest pewny co znajduje się za mgłą. U innych wzbudzi to obawę ale u niektórych ciekawość. Być może za nią kryje się coś pozytywnego np; ścieżka którą chcemy wrócić do domu lub coś groźnego jak strome urwisko. Takie właśnie jest SI. Nie wiemy do końca czym ona jest ,ale narasta coraz większa ciekawość wśród ludzi do badania jej. Poszukiwania odpowiedzi na nasze nurtujące pytania może nie raz okazać się czasochłonne i nieskuteczne, tak jak byśmy błądzili we mgle. Jednak wytrwałe poszukiwania mogą poskutkować rozrzedzeniem tej „mgły niewiedzy o SI” i wtedy poznamy odpowiedzi na te trudne pytania. Dowiemy się wówczas czy SI serio jest ludzkim narzędziem , który pomoże nam rozwinąć cywilizację, czy jest może tym SI z „czarnego scenariusza”, która bez skutecznych działań ludzkich, nas unicestwi.

  72. Mkol pisze:

    Gdyby ktoś mi zadał pytanie, z jakim kolorem kojarzy mi się sztuczna inteligencja, to wybrałbym kolor biały. Lecz czemu wybrałem kolor biały? Tu odezwała się moja „fizyczna” strona – sztuczną inteligencję skojarzyłem nie z samą barwą białą, lecz z białym światłem.
    Sztuczna inteligencja kojarzy mi się z białym światłem – złożonym, lecz na pierwszy rzut oka jednolitym. Podobnie jak w przypadku światła, jej prawdziwą naturę możemy zrozumieć dopiero po rozłożeniu jej na części składowe: algorytmy, dane i zastosowania. Bez takiego „rozszczepienia” trudno w pełni pojąć jej potencjał, cele i wpływ na nasze życie. Może wydawać się prosta, ale jest niezwykle skomplikowana, co przypomina odkrycie, że białe światło to mieszanka wielu barw.
    Do wybranego przeze mnie koloru widzę jeszcze jedną możliwość. Tak samo jak w tekście, często AI przypisujemy kolor czarny, czego nie uważam za złe czy błędne, ale jest to bardzo pesymistyczny pogląd. I chociaż wcześniej przez przenośnie kolorów mówię również o możliwych zagrożeniach, które może nieść ze sobą ta technologia, to ja wolę patrzeć na nią właśnie w barwie białej. Sztuczną inteligencję traktuję jako narzędzie, które nie zrujnuje naszego świata, lecz pozwoli nam się rozwijać i tworzyć rzeczy, o których jeszcze nie śniliśmy.

  73. Paulina Ośka pisze:

    To bardzo ciekawy wybór koloru i świetne metafory, które dobrze oddają różne aspekty sztucznej inteligencji. Chociaż czarny kolor jest tutaj niezwykle trafny – bo odzwierciedla zarówno nieprzejrzystość, ryzyko, jak i pewną pochłaniającą fascynację – mnie SI kojarzy się bardziej z kolorem szarym.

    Dlaczego szary? Bo to kolor pośredni, pełen niuansów i kontrastów – dokładnie tak jak SI. Z jednej strony szarość może oznaczać coś niejasnego, nie do końca zrozumiałego, co dobrze pasuje do metafory „czarnej skrzynki”. W końcu niewiele osób w pełni rozumie, jak działają najnowsze systemy SI – zarówno ich twórcy, jak i użytkownicy często działają w obszarze domysłów i eksperymentów. Ale szarość to też przestrzeń potencjału – to nie jest czysta czerń, która kojarzy się z końcem, ani biel, która mogłaby symbolizować naiwne nadzieje. To obszar, w którym można coś tworzyć, poprawiać, odkrywać.

    Dodatkowo, szarość pasuje do obecnej rzeczywistości – SI przynosi zarówno zagrożenia, jak i ogromne korzyści. Z jednej strony mamy obawy związane z automatyzacją pracy, etycznymi dylematami czy wpływem na społeczeństwo. Z drugiej strony, SI otwiera nowe możliwości w medycynie, edukacji, nauce i wielu innych dziedzinach. Jak w szarej strefie, w której nic nie jest jednoznaczne, SI wymaga od nas krytycznego myślenia i odpowiedzialnego podejścia.

    Myślę, że warto wyjść poza czarne scenariusze i czarne skrzynki, by dostrzec ten „szary” potencjał sztucznej inteligencji – pełen wyzwań, ale też możliwości. Może właśnie ta wieloznaczność jest jej najważniejszym kolorem.

  74. Igor Ch. pisze:

    Sztuczna inteligencja, choć często kojarzona z konkretnymi kolorami, jak zimny niebieski czy metaliczny srebrny, w moim odczuciu nie jest związana z żadnym jednym, zdefiniowanym odcieniem. Zamiast koloru, bardziej pasuje mi do niej obraz bezkształtnego tworu, niemalże chaotycznej masy, która nie mieści się w ramy tradycyjnego rozumienia barw. Wyobrażam ją sobie jako coś dynamicznego, zmiennego, co nie daje się łatwo określić, bo w jej strukturze kryje się mnogość możliwości i procesów, które są ciągle w ruchu i ewoluują. Sztuczna inteligencja nie jest jednorodna, to raczej złożony system, który przetwarza informacje w sposób nieliniowy, nieustannie adaptując się do nowych warunków.

    Kolory mają przypisane do siebie określone znaczenia i cechy. Niebieski często kojarzy się z chłodną precyzją, spokojem, a zielony z naturą i harmonią. W przypadku sztucznej inteligencji przypisanie jej konkretnego koloru sprawia, że jej wielowymiarowość staje się zawężona do jednostronnej interpretacji. Kiedy przypisujemy AI jedną barwę, w jakiś sposób staramy się ją zaszufladkować, uprościć jej naturę. Jednak sztuczna inteligencja, w swojej istocie, jest czymś, co nie powinno być ograniczane do takich klasycznych, ludzkich symbolik i wyobrażeń. Ona nie ma jednej, stałej formy ani koloru, bo ciągle się zmienia, adaptuje, przekształca w odpowiedzi na nowe dane i wyzwania.

    Przypisanie kolorów do sztucznej inteligencji może więc być pułapką, ponieważ zmienia sposób, w jaki ją postrzegamy. Zamiast dostrzegać ją jako dynamiczny, elastyczny twór, który może przybierać różne formy i działać w nieskończonej liczbie kontekstów, zaczynamy widzieć ją przez pryzmat ograniczeń, które te kolory na nas nakładają. Kolor oznacza konkretność, podczas gdy AI to coś nieuchwytnego, zacierającego granice między tym, co naturalne, a tym, co stworzone przez człowieka. W tym sensie, przypisanie koloru AI może zubożyć naszą zdolność do pełnego zrozumienia jej potencjału i natury.

  75. Julian M pisze:

    Ciężko się nie zgodzić z zaprezentowanym skojarzeniem dotyczącym koloru czarnego. Jest ono trafne w sytuacji, gdy mówimy o nieprzewidywalności sztucznej inteligencji czy o złożoności i problemach związanych ze zrozumiem mechaniki jej działania. Jednakże warto zauważyć, iż wiele zależy od tego w jaki sposób ta technologia będzie przez nas użytkowana, a także dalej rozwijana.
    Powinniśmy mieć na uwadze to, że w wielu zadaniach przy zastosowaniu sztucznej inteligencji eliminujemy tzw. „czynnik ludzki”. System, w przeciwieństwie do człowieka, jeżeli zostanie do tego odpowiednio przygotowany, nie popełni błędów. Co więcej, okaże się ze jest w stanie zauważać i reagować na sygnały które nam mogłyby umknąć. Przykładem może być medycyna, gdzie sztuczna inteligencja jest w stanie diagnozować choroby na podstawie zdjęć czy wyników badań, co może pomóc w szybszym i trafniejszym wykrywaniu problemów zdrowotnych.
    Wydaje się to być tym jednym, lecz nie jedynym „jaśniejszym” punktem w tej „ciemnej otchłani”.

  76. Szymon Rosiński pisze:

    Bardzo interesujący artykuł, w szczególny sposób spodobała mi się metafora czarnej dziury. Tematyka AI rzeczywiście zaczyna dominować w debatach naukowych, społecznych i filozoficznych. Sztuczna inteligencja zostawiła swój ślad, w każdym aspekcie naszego funkcjonowania.
    Jednocześnie warto zadać pytanie, czy wspomniana „czarna dziura” rzeczywiście jest problemem. Może intensywny rozwój AI jest naturalnym etapem rozwoju cywilizacji, podobnie jak eksploracja kosmosu czy elektryczność? Kluczowe na pewno będzie wypracowanie równowagi, aby nauczyć się poprawnie korzystać z AI. Powinno być to dla nas narzędzie, wspierające nasze funkcjonowanie. Nie możemy dopuścić do zastąpienia człowieka przez sztuczną inteligencję.
    Ciekawy był też wątek „czarnej skrzynki” – czy rzeczywiście jesteśmy skazani na brak przejrzystości w działaniu systemów AI? Myślę, że rozwiązaniem, jakiego potrzebujemy jest rozwój techniki w dziedzinie rozpoznawania komputerowego tworu od dzieła ludzkiego, a na to na pewno musimy jeszcze poczekać.
    Dziękuję za inspirujący tekst.
    Pozdrawiam.

  77. Jakub W pisze:

    Pański tekst w słuszny sposób punktuje obecną sytuację związaną z bardzo dynamicznym rozwojem oraz ze wzrostem zainteresowania społeczeństwa sztuczną inteligencją.
    Moim zdaniem, szczególnie trafna jest analogia do czarnej dziury, która pochłania uwagę i zasoby intelektualne. Obserwujemy, jak SI staje się tematem dominującym w nauce, technologii i debacie publicznej, często marginalizując inne istotne kwestie. To skłania do pytania: czy ta koncentracja uwagi na SI jest korzystna dla postępu ludzkości, czy może wręcz przeciwnie – grozi nam zaniedbaniem równie istotnych wyzwań, takich jak ochrona środowiska czy problemy społeczne? Pańska refleksja stanowi doskonały punkt wyjścia do dalszej dyskusji na ten temat.

  78. Marcin J. pisze:

    Sztuczna inteligencja to temat, który jak mało który budzi tak silne emocje i różnorodne interpretacje. W metaforze czerni widzę nie tylko symbol nieprzewidywalności czy potencjalnych zagrożeń, ale także głębię – coś, co jeszcze nie zostało odkryte i w pełni zrozumiane. Podobnie jak Karol L., dostrzegam w SI dwoistość przypominającą Yin i Yang: może być zarówno źródłem chaosu, jak i porządku.

    Czerń nie musi być jednoznacznie negatywna. To kolor niewiedzy, ale też przestrzeń na rozwój i eksplorację. SI, choć często traktowana z nieufnością, pozostaje narzędziem, którego przyszłość zależy od nas. Jeśli będziemy potrafili odpowiedzialnie nią zarządzać, może przekształcić się w katalizator pozytywnych zmian – od ochrony środowiska po rewolucję w medycynie. Kluczowe jest jednak, abyśmy nie popadali ani w technoentuzjazm, ani w paraliżujący pesymizm, lecz podchodzili do jej rozwoju z rozwagą i otwartością.

  79. Maciej M. pisze:

    Z niezwykłym zainteresowanie przeczytałem pański wpis, jest w nim bardzo dużo celnych spostrzeżeń, jednak myślę, że kolor czarny nie oddaje do końca sensu sztucznej inteligencji.

    Rozważając jaki kolor nadawałbym się lepiej, przyszedł mi do głowy kolor niebieski. Kolor ten kojarzy mi się z rzeczami, które odznaczają się wolnością, siłą, ogromem, ale i niepewnością. Z łatwością mógłbym nawiązać do sklepienia niebieskiego czy ziemskich oceanów. Sztuczna inteligencja jest przepełniona siłą umiejętności rozwiazywania problemów, ma nieskończone wręcz możliwości obliczeniowe, a przy tym może wzbudzać uczucie niepewności czy wręcz lęku. Wszystkie te cechy AI przychodziły mi na myśl kiedy jako dziecko leżałem na trawniku u dziadków i wpatrywałem się w niebo, nie sądząc nawet, że powstanie kiedyś cos takiego jak sztuczna inteligencja.
    Myślę, że jako ludzie nie powinniśmy obawiać się jej, oczywiście, uczucia o charakterze negatywnym mogą się pojawiać, lecz uważąm, że powinniśmy kojarzyć AI z nieograniczonymi wręcz możliwościami bardziej niż zagrożeniem.

    Podsumowując, sądzę że Pańskie spostrzeżenia są wyjątkowo celne, jednak nadałbym im trochę inny kierunek, zwłaszcza co do płaszczyzny kolorystycznej.

  80. Lena Tatarczuk pisze:

    Artykuł w znakomity sposób oddaje obawy i lęk związane z rozwojem sztucznej inteligencji. Porównanie do czarnej dziury wydaje mi się niezwykle trafne, zarówno z perspektywy ludzkiej wyobraźni, jak i w kontekście zużycia zasobów naturalnych, takich jak energia, czy woda przez serwery AI. Samo trenowanie modelu Chatu-GPT 3 wykorzystało około 700 tysięcy litrów wody.

    Osobiście jednak, sztuczna inteligencja nie kojarzy mi się z kolorem czarnym, a z odcieniami szarości. Nie jest czymś, co wzbudza tylko strach, ale także daje nadzieję. Jest to narzędzie stworzone przez ludzi, które jak każde inne może zostać użyte w różny sposób. To od intencji i działań ludzi zależy, w jakim kierunku podąży przyszłość AI. Tak jak w przypadku każdej technologii, jej wpływ na świat zależy od tego, jak ją wykorzystamy.

    Niezwykle ważne jest odpowiedzialne podejście do rozwoju sztucznej inteligencji. Zamiast się jej bać, lub bezrefleksyjnie z miej korzystać, powinniśmy skupić się na wprowadzaniu regulacji i etycznych zasad, pozwalającym nam na harmonijne włączenie jej w nasze życie, jednocześnie unikając jej negatywnych skutków. Sztuczna inteligencja może być siłą napędową pomagających w rozwoju wielu dziedzin, od medycyny do informatyki. Najważniejsze jest, żeby jej rozwój następował w sposób zrównoważony i priorytetyzujący dobro ludzi.

    Podsumowując, sztuczna inteligencja, podobnie jak odcienie szarości, nie podchodzi pod żadne skrajności, nie jest ani dobra, ani zła, jest taka jaką ją stworzymy.

  81. Przemysław Chodorski pisze:

    Metafora “czarnej skrzynki” jest bardzo trafna. Sztuczna inteligencja jest bardzo złożonym systemem i dla człowieka nie jest zrozumiałe to jak procesy zachodzące na poziome pojedynczych neuronów wpływają na stworzenie zrozumiałej dla nas informacji. Jesteśmy w stanie kontrolować SI jedynie poprzez wydanie odpowiedniego polecenia.

    Ale czy podobnie nie jest z ludzkim mózgiem? Gdy spojrzymy na niego na poziome komórkowym to zobaczymy, że jest on siecią miliardów komórek nerwowych, przekazujących między sobą informacje za pomocą pojedynczych impulsów elektrycznych. I to jak pojedyncze impulsy przekazywane między neuronami przekładają się na konkretne myśli, świadomość czy zachowanie też jest dla nas niezrozumiałe. Ale jesteśmy w stanie zrozumieć pełną myśl lub przewidzieć czyjąś reakcję na dane bodźce. Więc o mózgu też można powiedzieć, że jest “czarną skrzynką”, a jednak on nie budzi w nas lęku.

    Uważam, że to, że dokładne działanie SI jest nieprzejrzyste dla człowieka, nie jest czymś złym, a jedynie “naturą” bardzo złożonych systemów.

  82. Hubert G. pisze:

    Bardzo ciekawy wpis. Pozwolę sobie na kilka refleksji, które być może wzbogacą obszerną już dyskusję.

    Po pierwsze, czarne scenariusze związane z SI, o których Pan wspomina, rzeczywiście wydają się dominować w debacie publicznej. Jednak zastanawiam się, czy nie wynika to z naszej skłonności do wyolbrzymiania zagrożeń, co pozwala uniknąć trudniejszych, codziennych pytań o etykę i odpowiedzialność za rozwój technologii. Czy nie jest tak, że obawy te bardziej dotyczą ludzi, którzy kierują SI, niż samych technologii? Zrzucając winę na technologię i sam fakt jej istnienia „umywany ręce”, a przecież nie kto inny ja my, ludzkość, ją rozwinął do tego stopnia w którym się znajduje, w jakimś założonym celu. Analogicznie czarnymi skrzynkami mogą być: elektrownie atomowe, broń, systemy autonomicznego transportu, roboty chirurgiczne, a nawet niektóre procedury biotechnologiczne, takie jak edycja genów. Pierwotnie genialne w zamyśle, niejednokrotnie nagradzane grantami naukowymi, później jednak postrzegane jako problem, który pojawił się znikąd…

    Żeby nie popadać w zbyt negatywny ton, podzielę się również pozytywnym spostrzeżeniem. Dzięki koncentracji na SI otwierają się nowe przestrzenie do interdyscyplinarnych badań i refleksji, które być może nigdy wcześniej nie byłyby podjęte. Czy SI naprawdę „pochłania” nasze intelektualne zasoby, czy raczej pozwala nam spojrzeć na nie z nowej perspektywy?

    Dziękuję za możliwość włączenia się do dyskusji.

  83. N. Słowik pisze:

    Myślę, że Pan ma całkowitą rację odnośnie obaw co do sztucznej inteligencji. Tak szybko rozwijającą się technologię jest coraz trudniej przejrzeć „na wylot” i zrozumieć procesy zachodzące wewnątrz.
    Jest to intrygująca kwestia, bo tak, jak ludzkie wynalazki przynosiły zawsze jakieś pozytywne zmiany, tak i niosły one za sobą zagrożenia. Coś na zasadzie, że „nowe rozwiązanie generuje nowe problemy”. I podobnie wydaje się być w tym przypadku. Sztuczna inteligencja, która ma pomagać człowiekowi, służyć w imię dobra, może się okazać coraz trudniejsza w kontroli. Ludzie stworzyli coś, co może przerastać ich samych. Takich dużych ilości danych, które SI przerabia nie da się tak po prostu przeanalizować i matematycznie opisać. Przynajmniej moim zdaniem. Jedynym sposobem wydawałoby się to, aby sztuczna inteligencja od samego początku była uczona samoanalizy i wytrącała na ekran dokładnie to, co się dzieje w jej algorytmach.
    Jednak wracając do metafory „czarnej skrzynki”, nie dysponujemy obecnie taką możliwością. Jak sam Pan powiedział, sieci neuronowe SI są zbyt złożone, aby tak po prostu zrozumieć zasadę ich działania i jest to praktycznie niemożliwe.
    Taka perspektywa od razu może prowadzić nasze myśli ku ciemnym scenariuszom, gdzie sztuczna inteligencja zaczyna mieć swoją wirtualną „świadomość” i sama decydować o sobie. Jest to rzeczywiście powszechna obawa i dlatego powinniśmy się z nią obchodzić ostrożnie. Myślę, że przydałoby się więcej badań nad aspektem działania neurologicznych sieci i sposobów ich lepszego kontrolowania. Nie zapominajmy również o cyberbezpieczeństwie – aby ta duża machina nie wpadła w niepowołane ręce. Mogłaby wtedy wyrządzić duże szkody i nieodwracalne w skutkach konsekwencje.

  84. Mateusz Z. pisze:

    Dziękuję za interesujący wpis i przedstawienie trzech metafor związanych z czernią w kontekście sztucznej inteligencji. Pańskie refleksje, jak zawsze, skłaniają do głębszego namysłu, jednak pozwolę sobie podjąć polemikę z przedstawioną perspektywą.

    Przede wszystkim, warto zauważyć, że sztuczna inteligencja jest przede wszystkim narzędziem – tworem człowieka, stworzonym w konkretnym celu i w ramach ludzkich zdolności intelektualnych. To, w jaki sposób ją postrzegamy – jako nadzieję, zagrożenie, czy „czarną dziurę” – w dużej mierze zależy od nas samych, od naszych wyborów i odpowiedzialności w jej projektowaniu, wdrażaniu i wykorzystywaniu.

    Czarne scenariusze, o których Pan wspomina, choć bez wątpienia warte refleksji, wydają się czasem bardziej odbiciem naszych ludzkich lęków i wyobrażeń niż rzeczywistych możliwości SI. Trudno zaprzeczyć, że w niektórych obszarach (jak na przykład automatyzacja pracy) wywołuje ona wyzwania społeczne. Niemniej, czy nie jest tak, że to my, jako ludzie, ponosimy odpowiedzialność za brak odpowiedniego przygotowania na te zmiany? Zamiast widzieć w SI źródło zagłady, może warto bardziej skupić się na jej potencjale do rozwiązywania problemów i ułatwiania życia – jeśli, oczywiście, będziemy korzystać z niej w sposób rozumny i etyczny.

    Podobnie rzecz ma się z nieprzejrzystością SI, którą Pan przyrównuje do „czarnej skrzynki”. Rzeczywiście, struktura sztucznych sieci neuronowych jest skomplikowana, ale czy nie jest to także wyzwanie dla nas, by rozwijać narzędzia wyjaśniające? Złożoność techniczna to nie wyrok, ale przestrzeń do dalszego rozwoju. Warto podkreślić, że coraz więcej uwagi poświęca się transparentności systemów i metodom tłumaczenia wyników działania SI w sposób zrozumiały dla człowieka.

    Na koniec, Pańska metafora czarnej dziury jest niezwykle sugestywna, ale i tutaj pozwolę sobie na refleksję. Czy rzeczywiście SI pochłania naszą „poznawczą materię i intelektualną energię”? Może raczej skupienie na tej tematyce jest oznaką naszej ludzkiej fascynacji i dążenia do eksploracji nieznanego? Być może nie sztuczna inteligencja, lecz nasze społeczne priorytety czasem bywają „czarne”. Zamiast obarczać SI winą za pochłanianie ludzkiej uwagi, może powinniśmy przyjrzeć się własnym intencjom i wyborom.

  85. Jakub Stańczak pisze:

    Czarnowidztwo w temacie SI z pewnością jest sensownym podejściem, lecz nie należy popadać w skrajności w tym temacie. Obecne systemy SI są jedynie imitacjami ludzkiego umysłu, bazującymi na niekompletnych teoriach funkcjonowania mózgu, o którym wciąż wiemy przerażająco mało. Z tego właśnie powodu ciężko jest określić jak daleko będą się one w stanie rozwinąć, czy kiedykolwiek będą zdolne do samoświadomości i czy kiedykolwiek będą miały wolną wole. Z pewnością idą z nią w parze liczne zagrożenia, ale zdecydowanie bardziej należy obawiać się tego jak zostanie wykorzystana przez ludzi niż samej SI, w końcu jest ona jedynie skomplikowanym programem komputerowym. I jedyne zagrożenia wynikające z samej SI są błędami, które choć trudne, nie są niemożliwe do naprawy. Tak długo jak SI będzie prawidłowo ograniczona w swoich możliwościach i narzędziach, szkody które może wyrządzić nie powinny być zbyt wielkie.
    Ale pomimo tych zagrożeń idących z jej strony, będzie ona z pewnością rozwijana i wykorzystywana w licznych miejscach, w końcu potencjał jaki ma jest zbyt duży do zignorowania. SI już teraz wykorzystywana jest niemal wszędzie – od autokorekty w telefonach, przez pomoc przy nauce, po przewidywanie właściwości cząstek na podstawie ich struktur lub w przyszłości diagnozowanie chorób zanim ludzki lekarz cokolwiek zauważy.
    Metafora SI „czarnej dziury” mam wrażenie, że znacznie straciła na sile w porównaniu do nawet zeszłego roku. Wielkie koncerny technologiczne rzeczywiście przeznaczają na jej rozwój coraz to większe nakłady pieniężne, z każdym rokiem coraz więcej inżynierów i naukowców poświęca się rozwojowi tych technologii, a w mediach cały czas słyszymy o nowych przełomach. Jednak mimo to mam wrażenie, że apogeum zainteresowania SI mamy już za sobą, a miało ono miejsce w okresie ostatnich 2-3 lat. Od tamtej pory zainteresowanie SI mediów głównego nurtu znacząco spadło, wiele firm które doczepiały łatkę „AI” do każdego produktu wycofuje się z tych praktyk i nawet u przeciętnego odbiorcy zauważalne jest pewne zmęczenie tematem. Zaryzykowałbym nawet stwierdzenie, że SI stała się jedynie kolejną technologią, jak wszystkie poprzednie – niczym specjalnym. I nawet ludzką wyobraźnię wciąż pochłania raczej SI z fantastyki naukowej, samoświadoma, będąca osobą równoważną dla każdego człowieka, innymi słowy taka, do której zapewne czeka nas jeszcze długa droga.
    Gdybym musiał wybrać kolor dla tej technologii, byłby to szary – zwykły, przeciętny kolor, będący mieszaniną innych kolorów, kojarzonych pozytywnie, negatywnie, z szansą, z zagrożeniem i wieloma innymi przeciwnościami – taka już jest SI.

  86. Kacper Woźniak pisze:

    Czarny scenariusz związany z wykorzystaniem AI z każdym dniem urzeczywistnia się coraz bardziej, stając się coraz większym zagrożeniem dla nas samych. Już sama popularność rozwiązań korzystających z AI budzi wiele wątpliwości. Jej obecność jest widoczna na każdym kroku, ale czy jest to obecność bezpieczna i konieczna?

    Osobiście mam wrażenie, że liczba osób korzystających na co dzień ze sztucznej inteligencji wzrasta, często bez pełnej świadomości, czym właściwie jest i jakie mogą być długofalowe skutki jej zastosowania. W praktyce oznacza to, że AI zaczyna przenikać nasze życie w sposób niemal niezauważalny – od asystentów głosowych, przez systemy rekomendacji, aż po zaawansowane narzędzia do analizy danych. Jednak, jak zauważa autor, „czarna skrzynka” pozostaje dla większości z nas nieodgadniona. Trudno zaufać technologii, której działania nie rozumiemy w pełni – a przecież to zaufanie jest kluczowe dla jej odpowiedzialnego wdrożenia.

    Czy nie stoimy więc przed koniecznością redefinicji naszych relacji z technologią? Być może rozwój systemów SI powinien iść w parze z większą transparentnością ich funkcjonowania. Jak pokazują aktualne badania, explainable AI, to wciąż wyzwanie, ale także szansa na zmniejszenie obaw społecznych. W przeciwnym razie ryzykujemy nie tylko utratę kontroli nad technologią, ale i wzrostem dystansu między jej twórcami a użytkownikami, który już teraz bywa niepokojąco duży.

    Interesująca jest także ostatnia z metafor przedstawionych we wpisie – sztuczna inteligencja jako czarna dziura. Widzimy, jak ogromny wpływ ma ona na kierunek badań naukowych, filozofię i kulturę. Czy jednak ta „poznawcza czarna dziura” jest wyłącznie zagrożeniem? Być może niesie także szanse na przyspieszenie rozwoju w dziedzinach, które dotychczas rozwijały się powoli. Na przykład etyka technologii zyskuje dzięki SI nowe, fascynujące pytania, jak choćby o granice autonomii maszyn czy odpowiedzialność za ich decyzje.

    Zamiast patrzeć na SI wyłącznie przez pryzmat pesymistycznych scenariuszy, powinniśmy podjąć wysiłek, by nadawać jej rozwojowi właściwy kierunek. Jak zauważył autor – być może to temat na osobny wpis, ale też ważna refleksja: co zrobić, aby technologia, zamiast pochłaniać, zaczęła nas wspierać w budowaniu lepszego świata?

  87. Adrian K pisze:

    Z przyjemnością zapoznałem się z wpisem, który porusza niezwykle ciekawe i wielowymiarowe kwestie związane z postrzeganiem sztucznej inteligencji poprzez pryzmat koloru czarnego. Według mnie ta metafora jest bardzo trafna, zwłaszcza w kontekście „czarnych scenariuszy” przyszłości oraz nieprzejrzystości działania systemów SI. Jest to inspirujące spostrzeżenie, inspirujące do głębszej refleksji nad kierunkiem, w jakim zmierzają badania i wdrożenia sztucznej inteligencji.

    Porównanie SI do czarnej dziury wydaje mi się najciekawsze. To porównanie w interesujący sposób podkreśla dominację tematyki SI we współczesnym świecie – od badań naukowych po codzienne rozmowy.

    W mojej opinii, choć wiele aspektów funkcjonowania sztucznej inteligencji może budzić niepokój, powinniśmy unikać popadania w skrajny pesymizm. Uważam, że warto się przyjrzeć także „jaśniejszym” stronom SI, takim jak jej potencjał w rozwiązywaniu globalnych problemów czy wspieraniu rozwoju nauki. Czerń może być przestrogą, przypominającą o ryzykach, takich jak nieprzejrzystość działania czy nieetyczne wykorzystanie technologii. Jednak w tej ciemności kryje się także potencjał do odkrywania nowych możliwości – przestrzeń do poszukiwania światła w postaci innowacji, które mogą przynieść korzyści społeczeństwu oraz środowisku.

  88. Jakub Kucharski pisze:

    Osobiście uważam, że nie da się odpowiedzieć na to pytanie, ograniczając się do użycia konkretnych kolorów. SI ma wiele ciekawych zastosowań, ale również i zagrożeń. Każde z nich można by opisać całą paletą odcieni różnych kolorów.

    Z jednej strony, możemy mówić o jasnych barwach – symbolizujących innowacje, rozwój nauki, czy pomoc w rozwiązywaniu globalnych problemów, jak medycyna czy ochrona środowiska. Z drugiej strony, pojawiają się mroczne odcienie związane z nieprzejrzystością działania systemów, zagrożeniami dla rynku pracy, czy etycznymi dylematami.

    Metafora czerni jest trafna, gdy mówimy o zagrożeniach i nieprzejrzystości, ale SI to także kolory neutralne, takie jak szarość, symbolizujące jej codzienną, niezauważalną obecność w naszym życiu, od algorytmów w mediach społecznościowych po optymalizację procesów w firmach. Co więcej, nie można pominąć barw optymistycznych, jak zieleń nadziei, związana z potencjałem SI w ochronie środowiska.

    Tym samym, próbując sprowadzić SI do jednego koloru, ryzykujemy uproszczenie, które nie oddaje jej wielowymiarowej natury. Może właśnie w tej różnorodności leży klucz do pełniejszego zrozumienia sztucznej inteligencji.

  89. Zofia O pisze:

    Powyższy wpis, jak i część komentarzy sprawiła, że zaczęłam poważniej zastanawiać się nad porównaniem sztucznej inteligencji do czarnej dziury.
    Zgadzam się, że metafora ta pasuje – w końcu sztuczna inteligencja w pewnym sensie „pochłania” wszystko do czego tylko zdobędzie dostęp, uczy się z tego i rozwija. Nie sądzę jednak, aby odbierała w ten sposób ludziom wyobraźnię. Wyobraźnia nie jest czymś co można odebrać, czy też pochłonąć, można ją jednak zaniedbać i pozwolić się w pewnym sensie „zarosnąć”, sztuczna inteligencja nie sprawia, że ludzie mają mniej wyobraźni, a jedynie ułatwia ludziom jej nieużywanie. Umiejętności, których nie używamy, przestają przychodzić nam tak łatwo, tak samo jest z wyobraźnią. SI może być źródłem pomysłów i inspiracji, to ludzie decydują się użyć jej w ten, a nie inny sposób – teoretycznie sobie ułatwić, ale w rzeczywistości utrudnić sobie korzystanie z tak istotnej zdolności jaką jest wyobraźnia.

  90. Kinga D. pisze:

    Niezwykle trafne połączenie SI z kolorem czarnym w Pańskim artykule zainspirowało mnie do głębszych przemyśleń i poszukiwań własnych skojarzeń.

    Myślę, że ciekawą propozycją barwy dla SI jest żółty. Kolor ten kojarzy się zwykle z czymś pozytywnym i wesołym. Przywodzi też na myśl skojarzenie ze światłem, a co za nim idzie z terminem „światełko w tunelu”. Te same skojarzenia możemy mieć z SI myśląc ile dobrego może dać ludzkości ta technologia. Wykorzystana w racjonalny sposób, taki jak chociażby rozwój aparatury do diagnostyki medycznej, celem przeprowadzania dokładniejszych i szybszych badań, może stanowić dla nas swego rodzaju „światełko w tunelu”.

    Żółty nie zawsze jednak musi symbolizować coś dobrego. Kojarzy się on również ze znakami ostrzegawczymi, które to informują nas o potencjalnym zagrożeniu. Jakkolwiek optymistycznie byśmy nie spojrzeli na SI nie możemy zapomnieć o idących za jej rozwojem niebezpieczeństwach. Jej pozorna pomoc w wykonywaniu codziennych, żmudnych zadań może szybko zmienić się w całkowite zastąpienie człowieka. Już teraz obserwujemy jak roboty pozbawiają pracy kasjerów czy też korepetytorów. Rozwijając SI zbyt intensywnie i dynamicznie możemy znaleźć się w sytuacji, w której ingerencja człowieka nie będzie wymagana w żadnym zawodzie, co z pewnością przyniesie katastrofalne dla społeczeństwa skutki.

    Myślę, że dobrym podsumowaniem moich rozważań jest jedno słowo: umiar. Przy zachowaniu odpowiedniej równowagi i racjonalnego myślenia SI może dać ludzkości wiele korzyści. Pamiętajmy jednak, że co za dużo, to niezdrowo.

  91. Natalia G pisze:

    Po przeczytaniu Pańskiego wpisu nie odczułam, że SI mogłoby mi się kojarzyć z kolorem czarnym, ani białym bądż niebieskim jak niektórym komentującym. Ja widzę SI jako kolor żółty. Jak słońce, które daje nam energię i światło, SI może rozświetlić naszą codzienność, przynosząc innowacje, rozwój i nowe możliwości. Ale tak jak słońce, którego promienie rażą nas prosto w oczy może nas oślepić, tak SI również kryje w sobie potencjał destrukcji. Może prowadzić nas ku przyszłości pełnej blasku, ale jeśli ją zaniedbamy lub wykorzystamy niewłaściwie, zniszczy to, co jest dla nas najważniejsze. Czy potrafimy znaleźć równowagę między korzystaniem z jej dobrodziejstw, a ślepym podążania za nią?

  92. Maciej Domagalski pisze:

    Artykuł Pawła Stacewicza jest niezwykle interesującą analizą trzech metafor związanych z postrzeganiem sztucznej inteligencji. Szczególnie trafne wydaje mi się porównanie SI do „czarnej skrzynki”, które świetnie obrazuje problem braku przejrzystości w działaniu systemów. Zgadzam się, że zarówno ich złożoność, jak i biznesowe praktyki firm ograniczają naszą możliwość pełnego zrozumienia tych technologii, co budzi uzasadnione obawy.

    Metafora czarnej dziury również skłania do refleksji. Rzeczywiście, SI pochłania coraz więcej zasobów intelektualnych i społecznych, co jest jednocześnie szansą i wyzwaniem. Ciekawie byłoby zgłębić, jak zachować równowagę między rozwojem innych dziedzin a intensywnym skupieniem na sztucznej inteligencji.

    Choć autor trafnie przedstawia zagrożenia związane z „czarnymi scenariuszami” SI, myślę, że warto byłoby w tym kontekście mocniej zaakcentować potencjał etycznych regulacji i współpracy międzynarodowej, które mogą ograniczyć ryzyka. Podsumowując, artykuł prowokuje do dyskusji i pokazuje, jak różnorodne – i często mroczne – są nasze wyobrażenia o SI.

  93. Agata Parol pisze:

    W dosłownym rozumieniu AI może być wszystkimi kolorami, jeśli spojrzymy na to zagadnienie w kontekście sztuki generowanej przez sztuczną inteligencję. Artysta jest nierozerwalnie połączony z tym co tworzy, a sztuka jest odzwierciedleniem jego refleksji, idei. Czym więc jest sztuka tworzona przez AI? Jej „bezosobowość” sprawia, że traci unikatowość, czyli to że każdy rysunek, zdjęcie, rzeźba przedstawia inną wizję artysty. Według mnie fenomen grafik tworzonych przez AI wpływa nie tylko na pracę artystów, ale też na nasze postrzeganie sztuki i umiejetność refleksji nad nią. Brak głębi, tej ekspresji autora, która stoi za powstaniem dzieła, ogranicza naszą wyobraźnię tak jak autor zauważa w ostatnim akapicie. Wynika to z tego, że przestaje coś sobą reprezentować, nie skłania do przemyśleń nad tym co autor próbował nam przekazać. Kolejnym wyzwaniem jest rozróżnienie wytworu sztucznej inteligencji od tego stworzonego przez człowieka, ale to inna czarna plama na koncepcie AI.

  94. Przemysław Chodorski pisze:

    Metafora “czarnej skrzynki” jest bardzo trafna. Sztuczna inteligencja jest bardzo złożonym systemem i dla człowieka nie jest zrozumiałe to jak procesy zachodzące na poziome pojedynczych neuronów wpływają na stworzenie zrozumiałej dla nas informacji. Jesteśmy w stanie kontrolować SI jedynie poprzez wydanie odpowiedniego polecenia.

    Ale czy podobnie nie jest z ludzkim mózgiem? Gdy spojrzymy na niego na poziome komórkowym to zobaczymy, że jest on siecią miliardów komórek nerwowych, przekazujących między sobą informacje za pomocą pojedynczych impulsów elektrycznych. I to jak pojedyncze impulsy przekazywane między neuronami przekładają się na konkretne myśli, świadomość czy zachowanie też jest dla nas niezrozumiałe. Ale jesteśmy w stanie zrozumieć pełną myśl lub przewidzieć czyjąś reakcję na dane bodźce. Więc o mózgu też można powiedzieć, że jest “czarną skrzynką”, a jednak on nie budzi w nas lęku.

    Uważam, że to, że dokładne działanie SI jest nieprzejrzyste dla człowieka, nie jest czymś złym, a jedynie “naturą” bardzo złożonych systemów.

  95. Michał Dąbrowski pisze:

    Nie zgadzam się z Pańskim postrzeganiem sztucznej inteligencji. Jej rozwój możemy porównać do rozwoju innych gałęzi przemysłu. Moim zdaniem SI nie tyle „zabierze” nam pracę, co ją przekieruje. Wraz z jej rozwojem coraz więcej ludzi będzie musiało nad nią pracować. Wiemy, że powstanie fabryk nie skończyło się bezrobociem. Wprowadzenie samochodów co prawda usunęło transport konny i większość zawodów z nim związanych, ale za to wprowadziło inne związane z samochodami. Mamy teraz projektantów samochodów, dealerów, mechaników, lakierników i wiele innych profesji. Śmierć jednej dziedziny przemysłu często oznacza początek drugiej.
    SI nie jest też czarną dziurą. Ona nie tylko pochłania, ale również tworzy. Karmimy ją danymi, a ona daje nam w zamian za to odpowiedzi. Jest niczym fabryka: pochłania energię i materiały, a w zamian za to daje nam gotowy produkt.
    Sztuczna inteligencja jest skomplikowanym narzędziem, którego używa każdy z nas już od dawna. Autokorekta i sugestie kończenia słów podczas pisania na telefonie to też jest sztuczna inteligencja. To o czym się aktualnie mówi na świecie to jest to samo, tylko na większą skalę. SI jest z nami już od wielu lat, po prostu o tym nie myśleliśmy.

  96. Katarzyna Obara pisze:

    Zarówno trafne, jak i intrygujące metafory związane z SI. Dla mnie sztuczna inteligencja kojarzy się jednak z kolorem białym. Wynika to z tego, że SI uczy się na sztuce, wiedzy i eksperymentach ludzkich, ale w procesie przyswajania tych treści zdaje się „wymywać” z nich ludzkie emocje, intencje i nieprzewidywalność, które są kluczowe dla naszej natury.

    Biel symbolizuje sterylność, neutralność i brak zróżnicowania – SI pochłania nasze dane, przekształcając je w ujednolicone struktury, odarte z ludzkiego kontekstu. Może to być zarówno fascynujące, jak i niepokojące: proces, który z jednej strony podkreśla uniwersalność wiedzy, z drugiej – ukazuje, jak łatwo SI może oddalić się od człowieczeństwa, które ją stworzyło.

    Dodatkowo, biel jest jak nieskazitelne płótno – uwidacznia każdą skazę i niedoskonałość. Każdy, kto choć raz nosił białą koszulę, wie, jak łatwo na niej dostrzec najmniejszą plamę. Podobnie jest z SI: uczona na ludzkiej sztuce, nauce i kulturze, staje się lustrem, które odbija zarówno nasze najwyższe osiągnięcia, jak i najciemniejsze wady. To przypomnienie, że sztuczna inteligencja, choć wydaje się być od nas oderwana, jest nieuchronnie spleciona z ludzką naturą, ze wszystkimi jej kontrastami.

  97. Szymon M. pisze:

    Sztuczna inteligencja często jawi się w mediach, literaturze i filmach jako siła prowadząca do naszej zguby. Te pesymistyczne wizje, choć intrygujące, nie oddają pełnego obrazu jej możliwości. W rzeczywistości SI już dziś znacząco ułatwia życie.

    Pozwala automatyzować żmudne, czasochłonne zadania, które pochłaniają energię, a dają niewielkie efekty. Dzięki niej możemy skupić się na kreatywnych i analitycznych działaniach, powierzając rutynowe obowiązki inteligentnym systemom.

    Choć bywa nieprzewidywalna, jej rozwój otwiera drzwi do eksploracji nieznanych obszarów wiedzy. W przyszłości może pomóc odpowiedzieć na pytania dotąd nierozwiązane lub rozpracować skomplikowane zagadki naukowe.

    Nie sposób przewidzieć, dokąd zaprowadzi nas technologia, ale jedno jest pewne – kształt tej przyszłości zależy od nas. Nasza odpowiedzialność za rozwój SI powinna opierać się na dialogu, refleksji i etycznym podejściu.

  98. Martyna Parecka pisze:

    Autor wpisu wykorzystuje symbolikę czerni, aby ukazać trzy różne perspektywy związane z rozwojem sztucznej inteligencji – i każda z tych metafor prowokuje do przemyśleń. Z tekstu wyłania się obraz technologii, która jednocześnie fascynuje i budzi głębokie obawy, a te emocje zdają się być nieodłącznym elementem naszych rozmów o SI.

    Najbardziej uderzające jest, jak często nasza wyobraźnia kieruje się w stronę scenariuszy katastroficznych. Wydaje się, że jako społeczeństwo mamy tendencję do koncentrowania się na ryzykach, co może być zarówno ostrzeżeniem, jak i przeszkodą. Strach przed nieznanym ma wartość, gdy motywuje do odpowiedzialnego działania, ale zbytnia obsesja na punkcie zagrożeń może ograniczać innowacyjność i blokować bardziej pozytywne wizje przyszłości.

    Nieprzejrzystość działania systemów SI, którą autor porównuje do czarnej skrzynki, przypomina o naszej podatności na korzystanie z technologii bez pełnego zrozumienia jej mechanizmów. To rodzi pytania o zaufanie i kontrolę. Czy w świecie, gdzie dominują takie „czarne skrzynki”, możemy naprawdę czuć się odpowiedzialni za to, co tworzymy? Ta metafora zwraca uwagę na kluczową rolę transparentności w rozwoju SI – nie tylko dla specjalistów, ale dla całego społeczeństwa.

    Najbardziej uniwersalna wydaje się jednak metafora czarnej dziury, która doskonale oddaje wszechobecność tematyki SI w naszych rozmowach i działaniach. Ta dominacja może być zarówno inspirująca, jak i niepokojąca. Z jednej strony pokazuje, jak ważna jest ta technologia dla naszego rozwoju, z drugiej – może wskazywać na brak równowagi w naszym myśleniu. Być może sztuczna inteligencja stała się czymś w rodzaju intelektualnej obsesji, pochłaniającej naszą uwagę kosztem innych równie istotnych problemów.

    Podsumowując, tekst skłania do refleksji nad tym, jak patrzymy na SI: przez pryzmat strachu, tajemnicy i fascynacji. Kluczowe wydaje się, aby w tej debacie nie zatracić równowagi i nie pozwolić, by czarna barwa SI całkowicie przesłoniła jej potencjał do zmieniania świata na lepsze.

  99. Szymon Rosiński pisze:

    To prawda, że termin computing jest wieloznaczny i trudno przypisać mu jedno, uniwersalne znaczenie. Przykłady jakie przytoczono w artykule, od obliczeń arytmetycznych po procesy epistemiczne, odzwierciedlają interdyscyplinarny charakter informatyki.
    Moim zdaniem, sprowadzanie computing wyłącznie do operacji na liczbach, zgodnie z polskim tłumaczeniem „obliczanie”, jest zbytnim uproszczeniem. Współczesne zastosowania, jak quantum computing czy natural computing, wykraczają poza tradycyjne modele numeryczne. Computing to raczej manipulacja danymi w szerokim sensie – liczbami, symbolami czy strukturami – zależnie od kontekstu i celu.
    Wieloznaczność terminu pozwala integrować różne podejścia i „podpinać” do niego nowe dziedziny. Powinniśmy jednak iść z duchem czasu, rozwojem technologii oraz nauk z nią związanych. Dlatego, według mnie warto poszerzać nasz słownik o nowe określenia, które są w stanie lepiej oddać złożoność niektórych procesów obliczeniowych.

  100. Maciej Domagalski pisze:

    Artykuł Pawła Stacewicza daje do myślenia, szczególnie przez te „czarne” metafory, które mocno działają na wyobraźnię. Jako student patrzę na to trochę z innej perspektywy – może mniej eksperckiej, ale bardziej osobistej.

    Pierwsza metafora, czarne scenariusze, budzi sporo emocji, bo to wizje, które widzimy w filmach sci-fi albo czytamy w książkach. Myślę jednak, że strach przed tym, że SI odbierze nam pracę czy kontrolę, to trochę uproszczenie. Może to jest moment, w którym powinniśmy zastanowić się, jak współpracować z technologią, zamiast się jej bać. W końcu to ludzie decydują, jak ją wykorzystać, prawda?

    Druga metafora, czarna skrzynka, jest dla mnie najbardziej niepokojąca. Jeśli sami nie rozumiemy, jak działa SI, to jak mamy zaufać, że podejmuje decyzje w naszym interesie? Jako student widzę, jak wielka jest przepaść między tym, co wiemy o algorytmach, a tym, co one faktycznie robią. Może to sygnał, że potrzebujemy więcej edukacji i pracy nad transparentnością?

    Trzecia metafora – czarnej dziury – trafia w punkt. Widać, jak SI „kradnie show” we wszystkich dziedzinach, od nauki po filozofię. Mam jednak wrażenie, że to czasem przesada, bo świat nie kręci się tylko wokół sztucznej inteligencji. Może warto zastanowić się, co tracimy, gdy skupiamy się wyłącznie na tej technologii?

    Ogólnie uważam, że ten tekst jest dobrym punktem wyjścia do rozmowy. A może by tak poszukać innych kolorów dla SI – takich, które pokażą jej potencjał, a nie tylko zagrożenia?

  101. Piotr Ł pisze:

    „Z jakim kolorem kojarzy ci się sztuczna inteligencja?” to bardzo ciekawe pytanie, na które pierwsza odpowiedź nasunęła mi się jeszcze przed dotarciem do znaku zapytania – z kolorem niebieskim. Błękitnym. Ale też granatowym. Do uzasadnienia tego wyboru jeszcze wrócę. Metafory z kolorem czarnym zostały ciekawie przedstawione i bardzo do mnie trafiają. Dlatego, żeby odbić myślami od krążenia wokół koloru czarnego i niebieskiego, postanowiłem zapytać „u źródła”. Od teraz trzy prawdopodobnie najpopularniejsze chatboty AI: Chat GPT, Microsoft Copilot i Gemini „zastanawiały się” razem ze mną nad odpowiedzią.

    Od razu okazało się, że od rozważań na temat koloru niebieskiego nie ucieknę. KAŻDY z zapytanych chatbotów AI wskazał właśnie niebieski, chociaż różnie to argumentowały. Moje zestawienie sztucznej inteligencji z odcieniami koloru niebieskiego wynika ze skojarzeń z wodą. Dokładniej mam na myśli ocean, który wraz z głębokością staje się coraz mniej przejrzysty i przyjazny. W zasadzie na głębokości strefy afotycznej, gdzie panuje całkowita ciemność, kolor zmienia się z niebieskiego na czarny. Wydaje mi się, że jako ludzkość już wskoczyliśmy do „oceanu” sztucznej inteligencji a pytaniem na przyszłość jest, czy będziemy mogli utrzymać się na poziomie koloru błękitnego – przy powierzchni – czy drogą gatunku Cyberpunka utoniemy w „czarnych scenariuszach”.

    Natomiast zapytane chatboty wskazywały, że kolor niebieski symbolizuje: technologię, przyszłość, zaufanie, niebo, a nawet wodę chociaż w zupełnie innym rozumieniu. Dodatkowo dwóch na trzech „ankietowanych” AI wskazało srebrny łącząc ten kolor z technologią, rozwojem oraz nowoczesnością. Gemini jako jedyny w odpowiedzi podał kolor czarny jako kojarzący się z „tajemnicą i nieznanym” jednocześnie w tym samym zdaniu kontrując, że jest to także oznaka „elegancji i nowoczesności”.

    Nie mam pojęcia jakim kolorem namalowałbym sztuczną inteligencję, ale jeśli technologia zaczyna tłumaczyć ludziom, że nie ma powodów do obaw, to przyszłość nie prezentuje się w różowych barwach.

  102. Jan K pisze:

    Akapit dotyczący „czarnych scenariuszy” oraz „czarnowidztwa” trafnie wskazuje na dualizm emocji związany z rozwojem SI — od fascynacji jej możliwościami poprzez lęk przed jej konsekwencjami. Przedstawione „czarne scenariusze” zarówno te łagodniejsze, jak i te najtragiczniejsze ukazują obawy społeczne oraz niepewność w stosunku do niekontrolowanego postępu technologicznego. Wypieranie ludzi z rynku pracy oraz poczucie utraty sensu wykonywania pracy, czy utrata motywacji to realne problemy, które wymagają profesjonalnej uwagi.

    Z drugiej strony najczarniejsze wizje, czyli przykładowo przedstawione przez autora przejęcie całkowitej kontroli przez SI czy katastrofy spowodowane przez ludzi używających tej technologii zdają się podsycać „technologiczne czarnowidztwo”, o którym wspomina autor. Takie podejście może być pożyteczne jako ostrzeżenie, jednak warto pamiętać, że nadmierne skupianie się na katastroficznych scenariuszach może hamować racjonalną dyskusję o możliwościach, jakie daje SI.

    Pierwszy akapit zachęca do przemyśleń nad tym, czy potrafimy zrównoważyć potencjalne korzyści i zagrożenia związane ze sztuczną inteligencją. W obliczu tak dynamicznego rozwoju technologii kluczowe wydaje się nie tyle unikanie czarnych scenariuszy, co odpowiedzialne zarządzanie postępem tak, aby służył on dobru społecznemu, a nie stał się źródłem nowych problemów.

  103. Kinga D pisze:

    Niezwykle trafne połączenie SI z kolorem czarnym w Pańskim artykule zainspirowało mnie do 
    głębszych przemyśleń tematu zagrożeń ze strony sztucznej inteligencji i poszukiwań własnych skojarzeń.

    Myślę, że ciekawą propozycją barwy dla SI jest żółty. Kolor ten kojarzy się zwykle z czymś 
    pozytywnym i radosnym. Przywodzi mi też na myśl skojarzenie ze światłem, a co za nim idzie z 
    terminem „światełko w tunelu”. Te same skojarzenia możemy mieć z SI, myśląc ile dobrego może 
    dać ludzkości ta technologia. Wykorzystana w racjonalny sposób, taki jak chociażby rozwój 
    aparatury do diagnostyki medycznej, celem przeprowadzania dokładniejszych i szybszych 
    badań, może stanowić dla nas swego rodzaju „światełko w tunelu”, które mam tutaj na myśli w kontekście pewnej nadziei na lepszą przyszłość.

    Żółty nie zawsze jednak musi symbolizować coś dobrego. Kojarzy się on również ze znakami 
    ostrzegawczymi, które to informują nas o potencjalnym zagrożeniu. Jakkolwiek optymistycznie 
    byśmy nie spojrzeli na SI, nie możemy zapomnieć o idących za jej rozwojem 
    niebezpieczeństwach. Jej pozorna pomoc w wykonywaniu codziennych, żmudnych zadań może 
    szybko zmienić się w całkowite zastąpienie człowieka. Już teraz obserwujemy jak roboty 
    powoli przejmują rolę kasjerów czy też korepetytorów. Rozwijając SI zbyt intensywnie i dynamicznie
    możemy znaleźć się w rzeczywistości, w której ingerencja człowieka nie będzie wymagana w żadnym zawodzie, co może przynieść katastrofalne dla społeczeństwa skutki i zachwiać sytuacją na rynku pracy.

    W czasie moich rozważań przyszło mi na myśl jedno słowo na podsumowanie: umiar. Przy zachowaniu odpowiedniej równowagi i właśnie umiaru, SI może dać nam wiele korzyści.

    Pamiętajmy jednak o wielorakiej naturze tej technologi, tak jak wieloraką może być symbolika koloru żółtego oraz że co za dużo, to niezdrowo.

  104. Maciej M. pisze:

    Z niezwykłym zainteresowaniem przeczytałem pański wpis, jest w nim bardzo dużo celnych spostrzeżeń, jednak myślę, że kolor czarny nie oddaje do końca sensu sztucznej inteligencji.

    Rozważając jaki kolor nadawałby się lepiej, przyszedł mi do głowy kolor niebieski. Kolor ten kojarzy mi się z rzeczami, które odznaczają się wolnością, siłą, ogromem, ale i niepewnością. Z łatwością mógłbym nawiązać do sklepienia niebieskiego czy ziemskich oceanów. Sztuczna inteligencja jest przepełniona siłą umiejętności rozwiazywania problemów, ma nieskończone wręcz możliwości obliczeniowe, a przy tym może wzbudzać uczucie niepewności czy wręcz lęku. Wszystkie te cechy AI przychodziły mi na myśl kiedy jako dziecko leżałem na trawniku u dziadków i wpatrywałem się w niebo, nie sądząc nawet, że powstanie kiedyś cos takiego jak sztuczna inteligencja.
    Myślę, że jako ludzie nie powinniśmy obawiać się jej, oczywiście, uczucia o charakterze negatywnym mogą się pojawiać, lecz uważąm, że powinniśmy kojarzyć AI z nieograniczonymi wręcz możliwościami bardziej niż zagrożeniem.

    Podsumowując, sądzę że Pańskie spostrzeżenia są wyjątkowo celne, jednak nadałbym im trochę inny kierunek, zwłaszcza co do płaszczyzny kolorystycznej.

  105. Melania B pisze:

    Zastanowiło mnie zwłaszcza porównanie sztucznej inteligencji do czarnej dziury – czegoś potężnego, będącego w stanie pochłaniać inne obiekty, przede wszystkim tajemniczego i budzącego grozę. Myślę, że jest trafne, choć przedstawia perspektywy związane z AI w zdecydowanie pesymistyczny sposób. Samo skojarzenie tematyki sztucznej inteligencji i kosmosu wydaje mi się ciekawe. Oba pojęcia kojarzą się z czymś, co ludzkość dopiero zaczyna poznawać (choć robi to w szalonym tempie), czymś co stanowi niewyczerpane źródło pytań, ale też możliwości. Są to największe ostatnie fascynacje naukowców (i nie tylko).
    Nie jestem jednak pewna, czy monochromatyczne ujęcie biel-czerń jest właściwe. Współczesne zdjęcia kosmosu są często wielobarwne, i myślę że pasuje to również do sztucznej inteligencji. Ma wiele oblicz, może stanowić źródło wiedzy, jak i dezinformacji, pomagać bądź szkodzić. Wiele kolorów kojarzy się także z kreatywnością – sztuczna inteligencja jest owocem kreatywności pokoleń naukowców, a dziś jest jednym z bardziej fascynujących i pobudzających wyobraźnię tematów, stanowiąc inspirację dla twórców i badaczy z całego świata. Niczym jaskrawe, tropikalne kwiaty jest czymś pięknym i pociągającym, a jednocześnie dokładnym i delikatnym mechanizmem, nieraz mogącym stanowić zagrożenie.

  106. Nicolas Słowik pisze:

    Myślę, że Pan ma całkowitą rację odnośnie obaw co do sztucznej inteligencji. Tak szybko rozwijającą się technologię jest coraz trudniej przejrzeć „na wylot” i zrozumieć procesy zachodzące wewnątrz.
    Jest to intrygująca kwestia, bo tak, jak ludzkie wynalazki przynosiły zawsze jakieś pozytywne zmiany, tak i niosły one za sobą zagrożenia. Coś na zasadzie, że „nowe rozwiązanie generuje nowe problemy”. I podobnie wydaje się być w tym przypadku. Sztuczna inteligencja, która ma pomagać człowiekowi, służyć w imię dobra, może się okazać coraz trudniejsza w kontroli. Ludzie stworzyli coś, co może przerastać ich samych. Takich dużych ilości danych, które SI przerabia nie da się tak po prostu przeanalizować i matematycznie opisać. Przynajmniej moim zdaniem. Jedynym sposobem wydawałoby się to, aby sztuczna inteligencja od samego początku była uczona samoanalizy i wytrącała na ekran dokładnie to, co się dzieje w jej algorytmach.
    Jednak wracając do metafory „czarnej skrzynki”, nie dysponujemy obecnie taką możliwością. Jak sam Pan powiedział, sieci neuronowe SI są zbyt złożone, aby tak po prostu zrozumieć zasadę ich działania i jest to praktycznie niemożliwe.
    Taka perspektywa od razu może prowadzić nasze myśli ku ciemnym scenariuszom, gdzie sztuczna inteligencja zaczyna mieć swoją wirtualną „świadomość” i sama decydować o sobie. Jest to rzeczywiście powszechna obawa i dlatego powinniśmy się z nią obchodzić ostrożnie. Myślę, że przydałoby się więcej badań nad aspektem działania neurologicznych sieci i sposobów ich lepszego kontrolowania. Nie zapominajmy również o cyberbezpieczeństwie – aby ta duża machina nie wpadła w niepowołane ręce. Mogłaby wtedy wyrządzić duże szkody i nieodwracalne w skutkach konsekwencje.

  107. Nicolas Słowik pisze:

    Przy tak dynamicznym rozwoju sektora nauki, jakim jest sztuczna inteligencja, trudno nie zadawać sobie pytań czy zjawisko to aby nie niesie za soba realnych zagrożeń bądź wad. Stąd też może przychodzić na myśli kolor czarny jako określenie czegoś „nieprzejrzystego” czy też w kontekście „czarnych scenariuszy”.

    Szybki rozwój cywilizacyjny, zapotrzebowanie na coraz nowsze technologie, jak i zwykła ludzka ciekawość kierują coraz więcej ścisłych umysłów ku odkrywaniu niezbadanych dotychczas obszarów informatycznego pola nauki. Wspomniane wyżej sieci neuronowe dają nam wyobrażenie o bardzo skomplikowanych strukturach, które nie dają się poznać nieobeznanemu oku człowieka. Z jednej strony może to budzić respekt – mimo, iż systemy są tak złożone, potrafią działać i robią to na najwyższych obrotach. Z drugiej jednak, utrudniony proces wglądu w sposób działania technologii przypomina coś na podobieństwo wymykającej się spod kontroli wirtualnej konstrukcji, która w określonych warunkach byłaby w stanie zrobić więcej szkód niż pożytku.

    Jak się jednak okazuje, już teraz możemy obserwować pozytywne aspekty tych złożonych systemów w medycynie. Na podstawie określonych czynników SI potrafi przewidzieć zawał serca, udar, czy cukrzycę (źródło: https://www.bbc.com/news/articles/c6233x9k4dlo). Nowoczesne systemy komputerowe są w stanie postawić, z dużym prawdopodobieństwem, trafną analizę skanów oraz zdjęć wykonywanych przy pomocy rentgena. Jest to zdecydowanie dobra strona tej technologii. Lekarze mogą dzięki temu obsłużyć więcej pacjentów i szybciej zaoferować im właściwe leczenie.

    Podsumowując, myślę że sztuczna inteligencja może przyjmować znacznie więcej kolorów niż opisany powyżej. Jeśli by popatrzeć na to przez różowe okulary, być może to stosunkowo nowa dziedzina nauki będzie nam w stanie zaoferować wiele nowych, przełomowych odkryć, a niekoniecznie powodów do strachu. Czy znalazłoby to potwierdzenie w medycynie, czy też w innej dziedzinie, dawałoby nam to jaśniejszą wizję przyszłości.

  108. Kanstantsin Veryho pisze:

    Porównywanie jest jednym z najlepszych narzędzi, które pozwala lepiej zrozumieć nowe lub trudne zagadnienia. Chciałbym zaproponować porównanie, które moim zdaniem najlepiej oddaje istotę sztucznej inteligencji: porównanie do ognia. Tak samo jak w tekście «czarne scenariusze» odzwierciedlają strach społeczeństwa wobec nowego odkrycia, ludzie, którzy jako pierwsi mieli styczność z ogniem, odczuwali strach, który przykładowo możemy zaobserwować u dzikich zwierząt. Porównanie do «czarnej skrzynki» odzwierciedla styczność z czymś niezrozumiałym dla człowieka, tak samo jak w przypadku ognia – zrozumienie fizyczno-chemiczne tego zjawiska przyszło do człowieka o wiele później niż umiejętność skutecznego wykorzystywania. Najważniejszą kwestią, o której ludzie nie powinni zapominać przy rozważaniu tematu, jest to, że SI jest i (moim zdaniem) na zawsze zostanie tylko narzędziem, które nie jest samoistne, tak samo jak nie jest samoistne koło czy ogień. SI nigdy nie będzie «chciało» ujarzmić ludzkości lub, na odwrót, nie będzie «chciało» uratować chorego człowieka, mówiąc, jakie leki potrzebuje, tak samo jak ogień nie «pragnie» spalić lasu lub czajnik nie «planuje» ugotować wody. Wszystko, co robi SI, zawsze będzie następstwem ludzkich decyzji, ponieważ taka jest natura narzędzia w rękach człowieka. To od nas zależy, jak wykorzystamy tę technologię – czy jako źródło rozwoju, czy jako przyczynę problemów.

  109. Piotr U pisze:

    Z założenia jestem osobą z pozytywnym nastawieniem do świata, ludzi, zwierząt, otaczającej mnie natury, dlatego nie mogę jednoznacznie zgodzić się ze stwierdzeniem, że sztuczna inteligencja jest koloru czarnego. W każdym, nawet najmniejszym aspekcie życia staram się znajdować dobre strony, dlatego również przy sztucznej inteligencji, która jak wszystko w nieodpowiedniej ilości może mieć fatalne skutki, staram się patrzeć na korzyści jakie wiążą się z istnieniem SI.

    Myśląc o sztucznej inteligencji nie wyobrażam sobie stricte odcieni jakimi są biały lub czarny, ponieważ nic nie jest zero jedynkowe. Przed oczami natomiast widzę kolor srebrny kojarzący mi się z futuryzmem. Ten kolor doskonale odzwierciedla naturę sztucznej inteligencji – jej zaawansowanie, futurystyczny charakter oraz funkcjonalność. Jednocześnie podkreślając jej neutralność, zdolność do adaptacji, tudzież potencjalne zagrożenie jeśli jest wykorzystywana niewłaściwie.

    Sztuczną inteligencję utożsamiam również z kolorem złotym, symbolem doskonałości, luksusu i przepychu. Podobnie jak od wieków uważano złoto za coś niezwykle cennego, tak SI stanowi narzędzie, które może stać się kluczem do rozwiązań wielu globalnych problemów. Przytoczony kolor niesie za sobą również pewne ostrzeżenie. Może symbolizować przede wszystkim pokusę nadmiernej eksploatacji lub manipulacji, tak jak SI może być wykorzystywane do celów, które nie zawsze są zgodne z dobrem wspólnym. Jest to, więc barwa dualistyczna, która z jednej strony oddaje blask i możliwości sztucznej inteligencji, a z drugiej przypomina o odpowiedzialności jaka spoczywa na tych którzy nią zarządzają i wprowadzają jej algorytmy. Wyżej opisany kolor wspomina jednak o jeszcze jednej kwestii – we wszystkim trzeba znaleźć złoty środek, pochodzący z filozofii arystotelejskiej uznający popadanie w skrajności za zło i co za tym idzie, zalecający umiar.

  110. Barbara K pisze:

    Pańska analiza jest niezwykle trafna i skłania do refleksji. Trzy „czarne” metafory dobrze oddają obawy związane ze sztuczną inteligencją, choć, być może, nie musimy patrzeć na nią wyłącznie w ciemnych barwach.

    Pierwsza metafora – czarne scenariusze – rzeczywiście budzi niepokój, zwłaszcza gdy widzimy rosnący wpływ SI na rynek pracy i codzienne życie. Warto jednak pamiętać, że technologia zawsze miała potencjał zarówno destrukcyjny, jak i twórczy. Może zamiast obawiać się utraty pracy, powinniśmy skupić się na tym, jak SI może pomóc nam w rozwoju nowych umiejętności i zawodów?

    Druga metafora – czarna skrzynka – to jeden z najpoważniejszych problemów współczesnej sztucznej inteligencji. Nieprzejrzystość systemów SI jest rzeczywistym wyzwaniem, szczególnie gdy decydują one o ważnych aspektach naszego życia. Być może kluczem do rozwiązania tego problemu nie jest wyłącznie rozwój metod wyjaśniania decyzji algorytmów, ale także większa otwartość firm technologicznych oraz regulacje prawne wymuszające przejrzystość ich działania.

    Trzecia metafora – czarna dziura – jest szczególnie intrygująca. Rzeczywiście, sztuczna inteligencja coraz bardziej pochłania uwagę badaczy, polityków i społeczeństwa. Może to świadczyć o jej ogromnym znaczeniu, ale jednocześnie rodzi ryzyko, że zaniedbamy inne ważne obszary nauki i technologii. Może warto postawić pytanie: jak zachować równowagę i nie dać się całkowicie „pochłonąć” tej tematyce?

  111. Antoni G pisze:

    Zostając w pierwotnej tematyce koloru kojarzącego się z SI, oprócz czerni, bieli czy wspomnianego wcześniej błękitu, w mojej głowie pojawia się bijący w oczy żółty. To ten sam żółty, który widzimy na znakach ostrzegających przed promieniowaniem. Innymi słowy, szeroko pojęty „atom” jest tym, co przychodzi mi na myśl, gdy słyszę o SI. Od razu w głowie pojawiają się wizje tragicznych wypadków lub obraz ziemi jako radioaktywnej pustyni zniszczonej przez dziesiątki bomb atomowych.

    Z drugiej strony myślę o relatywnie czystej energii elektrycznej i szerokich zastosowaniach w medycynie, które przyczyniają się do poprawy jakości naszego życia. Pozytywne strony opanowania energii atomowej przez ludzi można wymieniać bardzo długo. Wniosek nasuwający się z tego porównania jest prosty: SI, mimo ogromnego potencjału do pchnięcia naszej cywilizacji do przodu, może stanowić poważne zagrożenie.

    Niestety nie jestem ekspertem w tej dziedzinie, więc nie wiem, czy SI jest w stanie wymknąć się spod kontroli tak, jak miało to miejsce z energią jądrową w reaktorze w Czarnobylu czy w filmach science fiction. Jednak uważam, że wizja wykorzystania SI w złych celach przez ludzi jest bardzo realna. Przykładem tego są tak zwane deepfake’i, które stają się coraz trudniejsze do odróżnienia od prawdziwych materiałów, a mogą być naprawdę krzywdzące.

    Podsumowując, podobnie jak w przypadku atomu, SI może być dla nas, ludzi, ogromnym wsparciem (nawet podczas pisania tego komentarza pomogła mi poprawić błędy), ale trzeba też pamiętać o zagrożeniach, jakie ze sobą niesie. I właśnie temu służy żółty znak ostrzegawczy na materiałach radioaktywnych.

  112. Konstantin Panov pisze:

    Mnie do głowy przyszła jeszcze jedna metafora kojarząca się z kolorem czarnym. Aktualnie popularne „czaty” wykorzystujące LLM zagrażają rozpowszechnieniem ciemnoty w społeczeństwie.

    Coraz częściej zauważam za sobą i innymi, że mając postawiony przed sobą pewien problem lub pytanie, wolę zapytać „czata”, niż zagłębić się w problematykę. Często skutkuje to szybszą i wystarczająco dobrą odpowiedzią. Natomiast za każdą taką odpowiedzią może kryć się pomyłka lub inna „halucynacja”. Człowiek niepoświęcony tematykę pytania lub potencjalną niepewność odpowiedzi może przyjąć uzyskane informacje za absolutną prawdę. Słyszałem o sytuacji, jak uczniowie dzieli się z nauczycielem historii ciekawostkami o starożytnej Grecji, których ten nauczyciel nigdy nie słyszał. Okazało się, że ciekawostki te podał „czat” i nie były one prawdą. Jak bardzo najmłodsze pokolenie opiera się na informacje uzyskane z „czatu”? Czy możliwe jest, że to narzędzie sprawi, że ludzie będą mieli coraz więcej fałszywej informacji o świecie i coraz mniej prawdziwej? Czy możliwe jest, że SI utrudni kształcenie nowych ekspertów w dziedzinach naukowych, przemysłowych i kulturowych? Czy technologie nie wprowadzają nas z powrotem do ciemnoty społecznej?

  113. Marcel S pisze:

    Czytając komentarze zauważyłem, że w interpretacjach często pojawia się kolor czarny przez co bardzo zdziwiłem się, że chyba nikt nie wspomniał o metaforze czarnego konia. Sztuczna inteligencja na początku swojego istnienia działała naprawde wadliwie i można było z łatwością zauważyć błędy przez nią popełniane, lecz wraz z upływem czasu stała się ona znacznie bardziej zaawansowana i w tym momencie często ciężko jest odróżnić jej pracę którą wykonuje w ułamku sekund od bardzo starannie wykonanej pracy przez człowieka który poświęcił jej wiele czasu a tak naprawde to dopiero początek, ponieważ nawet nie znamy jeszcze możliwości sztucznej inteligencji.Patrząc na prędkość rozwoju SI i jej skomplikowania można dojść do kolejnej metafory, „czarna magia”, ponieważ moim zdaniem niedługo właśnie tym będzie dla nas sztuczna inteligencja, czymś nie do pojęcia i w pełni ponad naszymi możliwosciami poznawczymi.

  114. Mikołaj K. pisze:

    Wybór czerni jako metafory sztucznej inteligencji, choć dobrze oddaje wiele obaw i wyzwań związanych z jej rozwojem, wydaje mi się nieco jednostronny. Moim zdaniem jest on jak najbardziej słuszny, jednakże warto dodać do tej palety także inne barwy, które mogłyby podkreślić bardziej pozytywne lub złożone aspekty tej technologii.

    Na przykład, gdy myślę o sztucznej inteligencji, na myśl przychodzi mi kolor zielony – symbolizujący równowagę i harmonię. To odniesienie do potencjalnych korzyści, jakie SI może przynieść w rozwiązywaniu problemów ekologicznych, od prognozowania zmian klimatu po optymalizację zużycia zasobów naturalnych.

    Jednocześnie, odcień szarości mógłby lepiej oddać niepewność i trudność jednoznacznej oceny wpływu SI na nasze życie. Szarość jest kolorem kompromisu, idealnie pasującym do debaty o sztucznej inteligencji – technologii pełnej zarówno szans, jak i ryzyk, która nie jest ani jednoznacznie dobra, ani zła.

    Podobnie dostrzegam fascynującą analogię między SI a czarną dziurą pochłaniającą „energię intelektualną” – ale może SI jest także jak lustro, które odbija nasze aspiracje, lęki i wyobrażenia o przyszłości? W tym kontekście pytanie nie brzmi „Czy mamy się czego bać?”, ale „Jakie odbicie chcemy w niej zobaczyć?”.

  115. Wojciech K pisze:

    Według mnie kolor czarny trafnie ukazuje nam naturę sztucznej inteligencji. Przede wszystkim kolor ten kojarzy mi się z tajemniczością. Z czymś nie do końca poznanym, czego należy się obawiać, gdyż jest nieprzewidywalne. Tak właśnie myślę o sztucznej inteligencji. Dla mnie jest ona narzędziem, które na pierwszy rzut oka jest bardzo pomocne człowiekowi. Jednak gdyby przyjrzeć się jej bliżej to dostrzega się również pewne zagrożenia. Przejmowanie miejsc pracy, kontroli nad ludźmi faktycznie jest niebezpieczeństwem, którego należy się obawiać. Wobec tego kolor czarny, dla mnie kolor niepewności, braku zaufania, może nawet i strachu nakazuje obchodzić się odpowiedzialnie ze sztuczną inteligencją, podchodzić do niej z rozwagą i ostrzega przed potencjalnymi negatywnymi skutkami jej działania.

  116. Kinga K pisze:

    Dla mnie sztuczna inteligencja najbardziej kojarzy się z kolorem niebieskim – barwą, która łączy w sobie harmonię oraz intelektualną głębię. Jest kolorem chłodnym, ale zarazem wyrafinowanym – jego subtelna natura pozwala dostrzec w sztucznej inteligencji coś więcej niż tylko technologiczną maszynę.

    Ciemnoniebieski odcienie są symbolem powagi i zaufania, co doskonale wpisuje się w potrzeby społeczne związane z rozwojem SI. Aby technologie sztucznej inteligencji były akceptowane i szeroko stosowane, muszą wzbudzać pewność, że działają w sposób odpowiedzialny i przewidywalny. Niebieski podkreśla rolę SI jako narzędzia, które – mimo swojej złożoności – może stanowić stabilny fundament wspierający naszą cywilizację.

    Niebieski pobudza intelektualną ciekawość i inspiruje do działania. W tym sensie SI staje się „niebieskim katalizatorem” ludzkiej kreatywności, umożliwiając badania tam, gdzie wcześniej docieraliśmy jedynie z trudem. Analiza ogromnych zbiorów danych, prognozy klimatyczne czy symulacje biologiczne – SI w odcieniach niebieskiego to współczesny przewodnik w nieodkrytych obszarach wiedzy.

    W przeciwieństwie do gwałtownego, „czerwonego” postępu technologicznego, SI w niebieskim wydaje się bardziej subtelna i dostosowana do potrzeb człowieka. To wizja technologii, która działa w tle, dyskretnie wspierając nasze życie, zamiast dominować czy narzucać swoje rozwiązania.

    Choć niebieski jest kolorem chłodnym, potrafi budzić emocje związane z głębią i spokojem. W odniesieniu do SI może oznaczać połączenie logicznego, technologicznego rdzenia z empatią i zrozumieniem potrzeb użytkownika.

    Patrząc na sztuczną inteligencję przez pryzmat niebieskiego, widzimy technologię, która nie jest ani chłodna i odhumanizowana, ani zagrażająca. Jest to SI wyrafinowana, inspirująca i godna zaufania – przewodnik w eksploracji nowych możliwości, który jednocześnie przynosi uspokojenie w obliczu wyzwań współczesnego świata. Czy taka wizja nie wydaje się bardziej zachęcająca niż obawy przed czarnymi scenariuszami?

  117. Michał Ł pisze:

    Nawiązując do „czarnych scenariuszy”, pierwsze, co przychodzi mi na myśl, to metafora „czarnych chmur” gromadzących się nad ludzkością. Nie mamy wpływu na to, gdzie i w jaki sposób te chmury się przemieszczają. Tak samo przeciętny człowiek nie ma realnego wpływu na decyzje wielkich korporacji rozwijających technologię sztucznej inteligencji, takich jak OpenAI, Google czy Microsoft. Widzimy jednak z oddali, że obecny kurs może prowadzić do poważnych problemów, których skalę możemy jedynie spekulatywnie oceniać.

    Sztuczna inteligencja, podobnie jak pogoda w postaci czarnych chmur, cechuje się dużą dozą nieprzewidywalności. Nie jesteśmy w stanie przewidzieć, czy za miesiąc będziemy mieli do czynienia z deszczem czy słońcem. Czy chmury niosą nam lekki deszcz i oczyszczenie powietrza, czy ulewę grożącą powodzią? Analogicznie, nie możemy z całą pewnością stwierdzić, czy w przeciągu kolejnego miesiąca jeden z technologicznych gigantów nie wprowadzi nowego modelu SI, który pozbawi pracy tysiące ludzi, czy wręcz przeciwnie – otworzy przed nami zupełnie nowe możliwości, tworząc branże i gospodarcze innowacje, których do tej pory nawet nie rozważaliśmy.

  118. Julia K. pisze:

    Choć autor przekonująco przedstawia wizję sztucznej inteligencji w barwach czerni, ja widzę ją jako jasny niebieski. Ten kolor, moim zdaniem, lepiej odzwierciedla charakter tej technologii i jej możliwości. Oto moje trzy powody, czemu tak uważam.
    Po pierwsze, jasny niebieski kojarzy się z harmonią, otwartością i optymizmem. Sztuczna inteligencja, mimo różnych obaw i pesymistycznych prognoz, niesie potencjał rozwiązywania kluczowych problemów świata – od ochrony środowiska po innowacje w medycynie i edukacji. Może być narzędziem, które przy odpowiedzialnym zastosowaniu przyniesie znaczące korzyści społeczne.
    Po drugie, ten kolor przypomina mi o przestrzeni i nieograniczonych możliwościach. Sztuczna inteligencja to sposób na przekraczanie dotychczasowych granic wiedzy i eksplorację nieznanego. Mimo że jej działanie, jak zauważył autor, bywa nieprzejrzyste, jej zdolność do otwierania nowych horyzontów i poszukiwania odpowiedzi na złożone pytania jest inspirująca.
    Wreszcie, jasny niebieski symbolizuje nowoczesność i technologię. To barwa często wykorzystywana w cyfrowym świecie – w interfejsach aplikacji, stronach internetowych, a także w wizualnej identyfikacji innowacyjnych rozwiązań. Sztuczna inteligencja idealnie wpisuje się w ten kontekst jako kluczowy element naszego technologicznego krajobrazu.
    Może warto spróbować spojrzeć na sztuczną inteligencję z innej perspektywy – jako narzędzie pełne potencjału i możliwości, zamiast widzieć w niej wyłącznie źródło zagrożeń?

  119. Mikołaj W pisze:

    Bardzo interesujący wpis, który trafnie ukazuje potencjalne zagrożenia związane z rozwojem sztucznej inteligencji. Metafora „czarnego” koloru rzeczywiście dobrze oddaje zarówno niepewność, jak i nieprzejrzystość tej technologii, której mechanizmy są często trudne do zrozumienia, nawet przez ekspertów. Jednak trzeba pamiętać, że obok mrocznych scenariuszy, SI może także przynieść ogromne korzyści, jeśli damy rade ją odpowiedzialnie kontrolować. Ciekawa byłaby dalsza refleksja na temat tego, jak można lepiej zrozumieć te systemy i jakie podejścia matematyczne mogłyby poprawić przejrzystość sztucznej inteligencji.

  120. Mikołaj W pisze:

    Moim zdaniem świetną metaforą jest nazwanie SI „czarną dziurą”. Ta metafora świetnie oddaje sposób, w jaki sztuczna inteligencja zyskuje coraz większą uwagę i wpływ na niemal każdą dziedzinę życia i jak „pożera” energie intlektualną. Być może przesadzona, aczkolwiek jak najbardziej uważam, że to porównanie ma sens. Fascynujące dla mnie jest to, jak szybko SI stała się centralnym punktem debaty w nauce, technologii i filozofii. To, jak ta energia zostanie wykorzystana, zależy tylko od tego, w jakim kierunku ją poprowadzimy.

  121. Weronika D. pisze:

    Zgadzam się w pełni z tym wpisem, że kolor czarny jest symbolem tajemnicy, nieprzejrzystości i lęku, choć gdy dłużej nad tym myślę, czarny wydaje mi się nie tylko metaforą, ale też ostrzeżeniem, które sami sobie stworzyliśmy. Dlaczego? Bo SI to zwierciadło nas samych – to, co w niej widzimy, to nasze obawy, nasze ambicje i nasze niedoskonałości.
    „Czarne scenariusze”, o których pisze autor, to coś więcej niż science fiction. Dla mnie symbolizują to, jak wiele oddajemy w ręce technologii, nie zadając sobie pytania, co to właściwie oznacza. Tak, SI wypiera ludzi z pracy – to już fakt. Ale co gorsze, może wypierać coś znacznie cenniejszego: sens i cel ludzkiego działania. Wyobraźcie sobie świat, w którym nie musimy już nic robić, bo maszyny robią to za nas. Brzmi jak utopia? Dla mnie to koszmar. Człowiek bez wyzwań przestaje być człowiekiem – a SI, zamiast być narzędziem, może nas w tym sensie pozbawić „człowieczeństwa”.
    Metafora „czarnej skrzynki” też do mnie przemawia, ponieważ pokazuje coś, co mnie osobiście niepokoi najbardziej: niewiedza. Z jednej strony fascynuje mnie, że nie wiemy do końca, jak działają najbardziej zaawansowane systemy SI, bo to dowód na ich złożoność. Ale z drugiej strony – czy możemy w pełni zaufać czemuś, czego sami nie rozumiemy? A może SI jest jak magiczna sztuczka: imponująca na zewnątrz, ale wewnątrz pusta? Jeśli tak, to cały ten „czarny” lęk wynika nie z mocy technologii, a z naszej niezdolności do jej ogarnięcia.
    Najbardziej ciekawi mnie jednak metafora „czarnej dziury” pochłaniającej wszystko wokół. Zgadzam się, że sztuczna inteligencja jak magnes przyciąga uwagę – od badań naukowych, przez rozwój technologii, aż po filozoficzne dyskusje. Ale może nie jest to dziura, a lustro? SI odbija to, na czym nam zależy i co nas niepokoi. Wkładamy w nią wszystko, co wiemy, i wszystko, czego nie rozumiemy. A potem patrzymy na to i widzimy… siebie.
    Dla mnie SI nie jest ani dobrą, ani złą siłą – jest czarnym lustrem naszej cywilizacji, w którym przeglądamy się z zaciekawieniem, ale i z obawą. Warto jednak pamiętać, że to my decydujemy, co w to lustro wrzucimy – i jak nasza przyszłość będzie wyglądać.

  122. Nina Janus pisze:

    W kontekście przedstawionych metafor, sposób postrzegania sztucznej inteligencji w czarnym aspekcie jest jak najbardziej adekwatne. Czerń symbolizuje niepewność, tajemniczość, potencjalne zagrożenie. Mimo wielu korzyści jakie niosą za sobą rozwój oraz zastosowania SI, czarne scenariusze są nieodłącznym jej elementem. Zagrożenia i szkody jakie wiążą się lub też potencjalnie mogą zaistnieć w związku z SI wpływają na znacząco na jej postrzeganie przez ludzi. Z metafory czarnej skrzynki wynikają niepewność, problemy z przejrzystością oraz brak jeszcze odpowiedniej wiedzy w zakresie SI wpływając na jej tajemniczość i pewne zdystansowanie społeczne. Oryginalne i interesujące jest porównanie SI do czarnej dziury. Faktycznie jest to aktualnie temat przenikający do wielu dziedzin i zajmujący, pochłaniający coraz to więcej osób zainteresowanych. Z drugiej strony zauważyć jednak można, iż większość osób intuicyjnie kojarzy sztuczną inteligencję z kolorem niebieskim. Jest to kolor powszechnie wykorzystywany w branży technologicznej, wywołując odpowiednie emocje i przyciągając klientów, gdyż niebieski kojarzony jest z stabilnością, precyzją, sukcesem, a dodatkowo ma działanie uspokajające i wzbudza zaufanie. Jasnoniebieski zaczął być kojarzony z najnowocześniejszymi technologiami. Instynktowne kojarzenie SI z kolorem niebieskim, wpływa na jej postrzeganie i kojarzenie z przeszłością, nowoczesnością, stabilnością, estetyką, pewną czystością, sterylnością. Łagodzi to w pewien sposób niepokój związany z jej zagrożeniami, przedstawiając SI jako narzędzie, które potencjalnie pomoże w rozwoju, zapewniając bardziej zorganizowane oraz efektywne rozwiązania. Niebieski jest kolorem nieba, do którego również można na swój sposób porównać SI, jako coś bliskiego, a jednak tak odległego. Mimo obecności SI w wielu dziedzinach i rosnącej jej popularności oraz rozwoju, wciąż jest ona czymś trudnym do uchwycenia. Kojarzy się ona z czystością i sterylnością, ale także z chłodem i brakiem emocji. Takie zdystansowanie sprawia, iż sztuczna inteligencja staje się bardzo fascynującym, ale również niepokojącym zagadnieniem. Paradoksalnie do czarnych scenariuszy związanych z SI i zagrożeń z jej strony, kolor niebieski wywołuje poczucie spokoju oraz zaufanie. Mimo negatywnych aspektów, odpowiednio zaprojektowana i wykorzystywana SI, może stać się narzędziem wspomagającym rozwój, oraz zapewniającym wsparcie i pewną stabilność. Daje nadzieje na rozwój, ułatwianie codziennego życia, wsparcie w wielu dziedzinach oraz nowe możliwości. Podsumowując, SI wciąż balansuje między wizjami mrocznej, nieprzeniknionej „czerni”, a nadzieją i stabilnością, którą symbolizuje „niebieski”. To, jak będzie postrzegana w przyszłości, zależy od jej zastosowań, a także od odpowiednich regulacji i zasad etycznych według których będzie się ona rozwijała i funkcjonowała.

  123. AB pisze:

    Skojarzenie sztucznej inteligencji z kolorem czarnym to bardzo trafna i głęboka metafora, która doskonale oddaje zarówno obecne obawy, jak i wyzwania związane z rozwojem SI. Warto zauważyć, że choć technologia może prowadzić do negatywnych konsekwencji, wiele zależy od tego, jak społeczeństwo podejdzie do jej wdrażania. Metafora czarnej dziury jest szczególnie trafna w kontekście dominacji tematu sztucznej inteligencji we współczesnych debatach społecznych, naukowych i technologicznych. Rzeczywiście, wydaje się, że coraz trudniej znaleźć dziedzinę, która nie zostałaby w jakimś stopniu dotknięta wpływem SI. Od edukacji, przez medycynę, aż po sztukę – wszystko podlega wpływowi algorytmów i automatyzacji. Jednak czy to rzeczywiście pochłanianie, czy raczej ewolucja intelektualna? Być może rozwój SI stanowi naturalny etap ludzkiego postępu, a jej wpływ na rzeczywistość jest jedynie odzwierciedleniem naszej potrzeby rozwoju i poszukiwania nowych możliwości. Kolor czarny kojarzy mi się z tajemnicą, czymś nieznanym i nieprzewidywalnością, ale także z siłą i autorytetem. Sztuczna inteligencja, podobnie jak czerń, jest dla wielu ludzi czymś zagadkowym i nieprzejrzystym, co budzi zarówno fascynację, jak i lęk. Czarny kolor w moim odczuciu mógłby symbolizować również formalność i technologiczną precyzję – SI jest narzędziem o ogromnym potencjale, które może stać się zarówno destrukcyjne, jak i niezwykle użyteczne w odpowiednich rękach. Choć kolor czarny świetnie odzwierciedla obawy związane z SI, można również spojrzeć na temat z innej perspektywy. Sztuczna inteligencja może kojarzyć się z kolorem niebieskim – symbolem innowacji, technologii i przyszłości. Niebieski odzwierciedla potencjał rozwoju SI jako narzędzia wspierającego ludzkość.

  124. Alicja G pisze:

    Sztucznej inteligencji, tak naprawdę możemy przypisać dowolny kolor, w zależności co w niej widzimy i czego od niej oczekujemy.

    Przypisanie koloru czerni jest jak najbardziej trafnym spostrzeżeniem. Najbardziej trafiają do mnie czarne scenariusze przyszłości, gdzie SI przejmuje nad nami kontrolę. Żyjemy w takim świecie, w którym twórcy nieustannie nam próbują przedstawić taki obraz. Dlatego też, sztuczna inteligencja od zawsze kojarzyła mi się z czymś, czego trzeba się obawiać – jednak chyba to dosyć normalne, strach przed nieznanym. Kolor czarny może symbolizować neutralność: puste płótno, które czeka, aby je wypełnić. Wszystko tak naprawdę zależy od ludzi jak je użyją i w jakim celu. Warto jednak spojrzeć na SI nie tylko przez pryzmat czerni. Postanowiłam zapytać samego AI, z jakim kolorem się utożsamia. Uznał, że jest przezroczysty, niczym kryształ, ponieważ w taki sposób łatwiej jest mu się dopasować do potrzeb ludzi. Dodał, że chciałby być jednak bardziej symbolicznym kolorem „błękitem”, ponieważ chciałby budzić zaufanie do siebie. Może to odzwierciedlać pragnienie, aby stać się czymś więcej, co wspiera ludzkość, a nie budzi w niej niepokój. Myślę jednak, że sztuczna inteligencja jest w stanie wypełnić tę czarną przestrzeń, jaką dla niej stworzyliśmy, a jej wykorzystanie zadecyduje, czy będzie to „czarna dziura” pochłaniająca nasze życie, czy też może błękitna droga ku przyszłości. To co jest ciekawe w sztucznej inteligencji to jej zdolność do adaptacji, może ona tak naprawdę przybierać różne kolory.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *