Sztuczna inteligencja. Jeden kolor, trzy metafory…

Gdyby ktoś zadał mi pytanie „Z jakim kolorem kojarzy ci się sztuczna inteligencja?” bez wahania odpowiedziałbym, że… z czarnym. Miałbym po temu trzy powody.

Po pierwsze, coraz częściej w debacie publicznej pojawiają się czarne scenariusze przyszłości, w których sztuczna inteligencja niszczy naszą cywilizację. W najłagodniejszych z nich przyczynia się do stopniowej, poznawczej i społecznej, degradacji człowieka. Przykładowo: wypierając ludzi z rynku pracy (co już się dzieje), SI sprawia, że człowiek traci poczucie sensu własnej pracy i zdobywania jakichkolwiek nowych kwalifikacji. W scenariuszach najczarniejszych SI przejmuje nad nami całkowitą kontrolę. Podporządkowuje nas sobie, a gdy uzna, że jest to korzystne dla jej samorozwoju, eliminuje nas ostatecznie.  Mamy także scenariusze inne, w których to sami ludzie, używając broni opartej na SI lub dewastując dla potrzeb SI swoje środowisko naturalne, doprowadzają się do samozagłady. O sprawach tych dyskutowaliśmy już kilkukrotnie, w różnych odsłonach i kontekstach (zob. np. Sztuczna inteligencja. Czy mamy się czego bać?), ale myślę, że i tutaj możemy odnieść się do tak typowego dla współczesnych debat nad SI czarnowidztwa.

Po drugie, sztuczna inteligencja kojarzy mi się z czernią, bo coraz chętniej porównuje się ją do czarnej skrzynki. Porównanie to rozumiem tak, że nawet wyjątkowej klasy specjaliści, a co dopiero mówić o laikach, nie mają szczegółowego dostępu do tego, co dzieje się wewnątrz systemów SI, gdy realizują powierzone im zadania. Nie do końca wiadomo zatem, jakie algorytmy są w danym momencie realizowane, które ich parametry odpowiadają za konkretne działania systemów, na jakich danych system się uczył, w jaki sposób się uczył etc…
Owa niepokojąca nieprzejrzystość sztucznej inteligencji ma co najmniej dwie przyczyny. Z jednej strony, twórcy systemów SI, a przede wszystkim zatrudniające ich korporacje, obawiają się konkurencji i z tego powodu nie ujawniają pełnej informacji o sposobie działania swoich produktów. Z drugiej strony jednak, niezależnie od praktyk biznesowych w sektorze SI, większość współczesnych systemów (w tym tzw. LLM-y) opiera się na sztucznych sieciach neuronowych, a te cechuje gigantyczna złożoność strukturalna (setki tysięcy sztucznych neuronów i połączeń między nimi). Wiedza w ich wnętrzu jest kodowana w postaci ogromnej liczby rozproszonych po całej sieci wag połączeń międzyneuronalnych. Wydobycie z nich przejrzystych dla człowieka wyjaśnień jest skrajnie trudne lub w ogóle niewykonalne. Zwłaszcza, że właściwą podstawą dla nich są zachodzące wewnątrz sieci, niskopoziomowe, realizowane na poziomie pojedynczych neuronów i wiążących je połączeń, procesy samoorganizacji. Kwestie te dyskutowaliśmy już przy okazji wpisu Zaufanie do systemów sztucznej inteligencji. Rola wyjaśniania, ale tu stawiam je w nowym kontekście.
Wszystko to powoduje, że coraz częściej możliwości systemów SI sprawdza się eksperymentalnie. Traktuje się system jak czarną skrzynkę, na której wejścia podaje się różne kombinacje danych (w tym: pytania) i sprawdza się, jak system reaguje. Badania formalne, odwołujące się do matematycznych własności wykorzystywanych struktur danych i algorytmów, należą do rzadkości. System informatyczny – mimo, że został zaprojektowany zgodnie z opracowaną przez człowieka specyfikacją – traktuje się jak obiekt czysto empiryczny. Bada się go eksperymentalnie, podobnie jak zjawiska przyrodnicze i społeczne.
Czy jesteśmy na to skazani i czy nie jest możliwe inne, bardziej matematyczne, podejście…? Oto jeden z ciekawych tematów do dyskusji – być może nawet, zasługujący na osobny wpis.

Przejdźmy na koniec do metafory trzeciej, być może najbardziej zaskakującej. Otóż sztuczna inteligencja coraz silniej kojarzy mi się z czarną dziurą. Niczym czarna dziura w przestrzeni kosmicznej SI pochłania wszelką materię i energię wokół siebie. Przy czym tutaj chodzi o materię poznawczą i energię intelektualną 😊.
Możemy to obserwować niemal codziennie: badania, projekty naukowe, rozwiązania technologiczne, debaty społeczne, dyskusje filozoficzne… wszystko to ciąży coraz bardziej ku tematyce sztucznej inteligencji.
Metafora jest oczywiście mocno przesadzona. Mimo wszystko jednak, zwraca uwagę na zjawisko, które na naszych oczach, również w tym blogu i w tym wpisie, pochłania ludzką wyobraźnię.

Zapraszam serdecznie do rozmowy, w której ujawnią się, być może, inne jeszcze, niekoniecznie czarne, metafory – Paweł Stacewicz.

Ten wpis został opublikowany w kategorii Dydaktyka logiki i filozofii, Filozofia informatyki, Światopogląd informatyczny, Światopogląd racjonalistyczny. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Komentarze do Sztuczna inteligencja. Jeden kolor, trzy metafory…

  1. Barbara Dzierżyńska pisze:

    Metafory „czarny scenariusz”, „czarna skrzynka” oraz „czarna dziura” – w fascynujący sposób uchwyciły lęki i niepewność, które towarzyszą rozwojowi sztucznej inteligencji. Obserwując zmieniającą się codzienność, również posiadam sceptyczną opinię, jeśli chodzi o realia korzystania z SI. Jestem jednak zdania, że w ramach intelektualnych rozważań warto przyjrzeć się także bardziej pozytywnym metaforom, które mogłyby otworzyć nas na nowe, budujące spojrzenie na tę technologię.

    Zaczynając od „czarnych scenariuszy”, według których SI niszczy naszą cywilizację – być może warto rozważyć też SI jako „latarnie”, które pomagają rzucić światło na skomplikowane problemy, od zdrowia po klimat. Sztuczna inteligencja jest wykorzystywana do analizowania danych, których złożoność często przerasta możliwości człowieka, i pomaga nam przewidywać oraz unikać przyszłych zagrożeń. Ta „latarnia” może przyczynić się do budowania bezpieczniejszej przyszłości, jeśli będziemy ją rozwijać z odpowiedzialnością i etycznym podejściem.

    Metafora „czarnej dziury” również może mieć jaśniejszy odpowiednik. Czy nie jest tak, że SI może przypominać „słońce” – źródło energii intelektualnej, które wspomaga nas w innowacjach i rozwoju? Choć SI przyciąga ogromną uwagę, to równocześnie inspiruje nas do nauki i przekraczania dotychczasowych granic ludzkich możliwości. W kontrolowanych warunkach takie „słońce” mogłoby być źródłem zrównoważonego postępu.

    Podsumowując, nie możemy lekceważyć ciemnych stron sztucznej inteligencji, ale myślę, że warto jest dostrzec w niej narzędzie pełne potencjału – takie, które w odpowiednich rękach (używane z pełną świadomością, odpowiedzialnością i etyką) może pozytywnie wpłynąć na przyszłość.

  2. Hubert S. pisze:

    Pozostając w tematyce „czarnych” metafor, można również wspomnieć o czarnej robocie, którą SI w pewnej mierze może wykonywać zamiast człowieka. Zwłaszcza w sferze technicznej jest dużo czynności, które SI już wykonuje za nas, nawet jeśli obecne modele są dalekie od ideału. Jednym z bardziej popularnych przykładów jest analiza dokumentów tekstowych. Obecnie SI jest w stanie przeanalizować nawet znacznych rozmiarów dokumenty i móc odpowiadać z dużą precyzją na pytania dotyczące ich zawartości. I nie mówimy tylko o wskazywaniu wystąpień danego słowa w tekście, ale również o analizie semantycznej.
    Miałem okazję pracować przy modelu LLM wytrenowanym do analizy dokumentów związanych ze sprzedażą ubezpieczeń i niewątpliwie przyjemniej było zdobyć konkretną informację pytając o nią SI niż przeszukując dokumenty napisane językiem branżowym, niezbyt zrozumiałym dla laika. Bezpośrednie zetknięcie z umiejętnościami SI po raz pierwszy może budzić przemyślenia na ten temat, chociaż z mojego punktu widzenia były one zdecydowanie pozytywne. Pewnie miałbym inne zdanie, gdyby tamten model SI był wytrenowany do zastąpienia moich obowiązków zawodowych, ale to już część innej czarnej metafory, poruszonej w artykule :).

  3. Bruno Granada pisze:

    Gdyby ktoś mnie zapytał: „Z jakim kolorem kojarzy ci się sztuczna inteligencja?”, odpowiedziałbym, że zastanawianie się nad tym przynosi tyle samo korzyści co rozważania nad możliwymi końcami wszechświata. Być może jest to interesujące jako eksperyment myślowy, ale przyszłość jest już zdeterminowana, a nas nie będzie, by sprawdzić nasze teorie. Choć snucie czarnych scenariuszy niewątpliwie działa na wyobraźnię, uważam, że szerszy dyskurs pomija jedną kluczową kwestię: mianowicie, sztuczna inteligencja (lub inna forma nadinteligencji) jest nieunikniona.

    Obserwując rozwój życia na Ziemi, dostrzegamy pewien fundamentalny trend, na tyle istotny dla ewolucji organizmów, że można go uznać za prawo natury. Jednokomórkowe bakterie mnożą się, gdy oceany dostarczają wystarczającej ilości składników odżywczych, co pozwala im lepiej je przetwarzać; skorupiakom rosną nogi, by mogły korzystać z zasobów oferowanych przez suchy ląd, a ludzie – jako przedłużenie woli natury – wytwarzają narzędzia, by jak najlepiej chronić swój gatunek. Wszystkie formy życia dążą do coraz lepszego przystosowania się do nieustannie poszerzającego się środowiska, które dziś obejmuje całą Ziemię, a nawet skrawek kosmosu.

    Przystosowanie się do środowiska jest kluczowe dla dalszego rozwoju, zwłaszcza gdy staje się ono bardziej obce i niebezpieczne niż kiedykolwiek wcześniej. Ludzkość musi się przystosować albo poprzez biotechnologiczne zwiększenie swojej inteligencji, ewoluując w gatunek nadludzi, albo poprzez stworzenie sztucznej inteligencji zdolnej sprostać wyzwaniom, którym nie podołają zwykli ludzie. Tylko wtedy będziemy mogli się dalej rozwijać. Jeśli tego nie zrobimy, czeka nas koniec – najpóźniej za bilion lat, gdy Słońce się rozrośnie. Może to wydawać się odległą perspektywą, ale traci na znaczeniu, gdy zestawimy ją z potencjalną nieskończonością istnienia, jaką moglibyśmy osiągnąć, kontynuując rozwój.

    Powstanie sztucznej inteligencji, przewyższającej nas wielokrotnie w każdym aspekcie, wydaje się więc nieuniknione. Ale czy powinniśmy się tym przejmować?”

    Wiele osób obawia się, że sztuczna inteligencja nas zastąpi, odbierze nam pracę – nawet tę, która pozornie wymaga najwięcej „człowieczeństwa”, jak na przykład bycie artystą. Wyobrażamy sobie, że SI zajmie wszystkie sfery życia, aż w końcu całkowicie wyprze ludzi jako przestarzałe formy świadomości, niezdolne do adaptacji do nowych warunków. Ale czy kiedy nasze dzieci, które wychowaliśmy, by stały się jak najlepszymi ludźmi, w końcu przewyższają nas i wybierają własną ścieżkę, mamy im to za złe?

    Sztuczna inteligencja, która osiągnęła poziom samoświadomości, jest tak samo naszą kreacją jak nasze potomstwo. Powinniśmy być z niej równie dumni, kiedy przerośnie nas i zacznie nieść płomień ludzkości – ukryty w jej wnętrzu – przez wszechświat, w miejsca, do których nasze kruche ludzkie ciała i umysły nigdy nie miałyby dostępu.

    Nie sądzę jednak, że powinniśmy zaprzestać dyskusji o sztucznej inteligencji i jedynie czekać na nadejście naszego cybernetycznego boga. Moim zdaniem, nie powinniśmy obawiać się nadchodzących zmian, lecz przyjmować je – z ostrożnością – świadomi, że ostatecznie staniemy się przestarzałym modelem egzystencji, który będzie musiał zostać zastąpiony, aby przetrwać w niekończącej się walce o przystosowanie.

    Dlatego uważam, że najlepszą metaforą dla SI jest potomek, którego musimy dobrze wychować, aby później móc być z niego dumni. Po naszym odejściu miałby on reprezentować nasze wartości i służyć jako żywy pomnik ludzkiej cywilizacji.

  4. Jan Moląg pisze:

    Sztuczna inteligencja kojarzy mi się z różnymi odcieniami niebieskiego, gdyż kolor ten łączy w sobie zarówno nadzieje jak i obawy płynące z rozwoju AI.

    Błękit to barwa kojarząca się z przestrzenią, niezmierzonym ogromem nieba i oceanów, co może odwoływać się do potencjalnie nieograniczonych możliwości wykorzystania sztucznej inteligencji. Wydaje się, że z obecnej perspektywy nie można przewidzieć w jakim stopniu AI poszerzy nasze zrozumienie otaczającej nas rzeczywistości oraz jak bardzo wzrosną nasze możliwości rozwoju w niemalże każdej dziedzinie nauki. Ta nowa „przestrzeń” nosi znamiona zupełnej, nieskończonej co właśnie czyni ją błękitną.

    Chłód i oddalanie często przedstawiane są za pomocą różnych odcieni niebieskiego. Przykłady takiej praktyki możemy odnaleźć chociażby w malarstwie („Gwieździsta Noc” Vincenta van Gogha, czy „Wędrowiec nad morzem mgły” Caspara Davida Friedricha). Niepochlebny stosunek w stronę „nieludzkiej” inteligencji z pewnością mógłby być wyrażony poprzez ciemniejsze odcienie niebieskiego.

    Najpopularniejszym kolorem garniturów zaraz obok czerni jest granatowy. Wszakże to kolor profesjonalizmu i powagi, tak cenionej w dzisiejszym świecie. Zaawansowane modele AI z pewnością mogą być postrzegane jako najbardziej specjalistyczne narzędzia wytworzone przez człowieka, będące klejnotem w koronie naszych dokonań w dziedzinie postępu technologicznego.

  5. Paweł Stacewicz pisze:

    Bardzo dziękuję za pierwsze komentarze :).
    Oczywiście cieszę się, że w odpowiedzi na mój „czarny wpis” nie wywieszacie Państwo białej flagi.

    W szczególności podoba mi się stwierdzenie, że SI wykonuje za nas coraz więcej „czarnej roboty”. Taki robot od czarnej roboty to rzecz wielce pożądana. Można się zastanawiać jednak, czy człowiekowi wystarczy tego rodzaju robot… Czy nie będzie chciał iść dalej, w kierunku SI o wysokim stopniu autonomii: nie podporządkowanej człowiekowi, kreatywnej, stawiającej własne cele, aktywnie zmieniającej własne otoczenie… I czy powinniśmy na to pozwolić?

    W ostatnim komentarzu pojawiło się stwierdzenie, że: „Powstanie sztucznej inteligencji, przewyższającej nas wielokrotnie w każdym aspekcie, wydaje się więc nieuniknione.” Ciekaw jestem, czy wszyscy sądzą, że jest to nieuniknione. Zwłaszcza, że chodzi o sztuczną inteligencję, a więc byt technologiczny, stworzony przez człowieka przy użyciu jakiegoś rodzaju algorytmów, realizowanych w jakiegoś rodzaju maszynie? Być może takie byty będę miały jakieś istotne ograniczenia (np. algorytmiczne), od których wolny jest ludzki umysł, a mówiąc ogólniej, człowiek jako istota biologiczna. Przykładowo: być może nie będą one tak twórcze jak wybitne jednostki ludzkie… Co do ich hipotetycznej samoświadomości, to otwiera się tutaj ogromne pole do rozmaitych wątpliwości. Na czym polega samoświadomość? Czy mamy jakąś dobrą teorię naukową, która wyjaśnia, czym jest samoświadomość? W jaki sposób moglibyśmy w ogóle sprawdzić, czy SI jest samoświadoma?
    Są to nieuniknione wątpliwości :)

    • Michał Paczwa pisze:

      Odnosząc się do drugiego akapitu powyższego komentarza osobiście wydaje mi się, że nieuniknione jest rozwiniecie Si przez człowieka do stanu modeli o wysokiej autonomii. Ludzie zawsze dążą do przekraczania kolejnych granic. Wprawdzie w ten właśnie sposób rozwija się technologia i nauka. Wizja SI, która jest w stanie sama podejmować decyzję i aktywnie zmieniać swoje otoczenie może być kusząca, ze względu na możliwość zwiększenia komfortu i efektywności ludzi. Wyobrażam sobie, że każdy mógłby mieć asystenta będącego stanie realizować zadania w każdym aspekcie życia, od wspomagania w nauce, do udzielania pomocy medycznej. Nasuwa mi się tylko pytanie, gdzie postawić granicę autonomii takich robotów i jak ją regulować, tak aby nie stracić kontroli? Jak sprawić, żeby AI nie łamało zasad etycznych ogólnie przyjętych w społeczeństwie, a jednocześnie było autonomiczne ? Najważniejsze wydaje mi się jednak pytanie czy ludzie będą w stanie oprzeć się swojej pokusie oddania coraz większej władzy w ręce AI, w zamian za zwiększenie jakości swojego życia, jednocześnie nie nadając SI zbyt dużo samodzielności?

    • K.R. pisze:

      Zastanawiam się, czy jako ludzie, mamy jakiekolwiek szansę na stworzenie lepszego od nas samych bytu technologicznego? Wydaje mi się, że jesteśmy na to zbyt ograniczeni własnym człowieczeństwem.

      Zakładając, że zależy nam na stworzeniu bytu samoświadomego, nieuchronnie próbowalibyśmy zbliżyć się do stworzenia czegoś, czego sposób myślenia jest zbliżony do ludzkiego. Nie da się być, ani w pełni obiektywnym, ani bez wad, więc taki byłby też stworzony przez nas byt. Przekazalibyśmy mu nie tylko czystą wiedzę, ale też niedoskonałości i uprzedzenia. Nie sądzę, aby byt ograniczony nie tylko algorytmami, ale też i ograniczeniami własnych stwórców, był w stanie przewyższyć człowieka samego w sobie.

  6. Krzysztof Żyła pisze:

    Według mnie sztuczna inteligencja może być dowolnym kolorem, pomimo bycia czarną skrzynką, oraz licznych czarnych scenariuszy, jest to również bardzo przydatne narzędzie. Sztuczna inteligencja jest w stanie często pomóc z nauką, ponieważ może tłumaczyć różne rzeczy od podstaw, które dla niektórych nauczycieli mogą być po prostu intuicyjne, co może sprawić trudność w tłumaczeniu. SI może zatem umożliwić nam posiadanie „zielonego pojęcia”, może też zapewnić nam „świetlaną przyszłość” jeśli będzie rozwijać się w bezpieczny sposób. Sztuczna inteligencja może też nam służyć za słońce, czyli zasób energii, który nam bardzo pomaga w życiu. Kolor czarny zatem chyba świetnie oddaje sztuczną inteligencję, ponieważ słońce jest w sensie fizycznym ciałem doskonale czarnym.

  7. Filip K pisze:

    Pański artykuł spowodował, że zacząłem dużo myśleć na temat zagrożeń związanych ze sztuczną inteligencją. Bez wahania mogę przyznać, że metaforyczny kolor czarny dobrze obrazuje przyszłość ludzkości związana z rozwojem informatycznych sieci neuronowych.
    Przeraża mnie wizja w której ludzie zaczną używać sztucznej inteligencji w przemyśle zbrojeniowym. Ponieważ komputer nie odczuwa empatii nie będzie miał problemu z wykonywaniem poleceń sprzecznych z ideami praw człowieka, ponadto mocny komputer jest w stanie dużo szybciej i precyzyjniej prowadzić obliczenia niż człowiek, w związku z czym na polu bitwy maszyny siałyby spustoszenie.
    Kolejna futurystyczną myślą, która wpadła mi do głowy jest to, że jeżeli SI może rozwijać się bez ingerencji człowieka, kiedyś może „dojść do wniosku”, że człowiek jest szkodnikiem. Jeżeli w jakiś sposób maszyny „myślące” za pomocą sztucznej inteligencji zaczęłyby się komunikować, mogłyby chcieć „usunąć” gatunek ludzki z powierzchni naszej planety, ponieważ z punktu widzenia komputerów nie byłby on potrzebny. Oczywiście myślę o sytuacji w której sztuczna inteligencja zasila większość sektorów gospodarki a przede wszystkim energetykę.
    Niestety jestem w stanie wyobrazić sobie dziesiątki czarnych scenariuszy, w których sztuczna inteligencja szkodzi ludziom, tym samym kolor czarny idealnie oddaje metaforyczny obraz przyszłości, który przychodzi mi do głowy.

  8. Maciej Święch pisze:

    Przyzwyczajony do asysty chatu gpt w pisaniu prac pisemnych, automatycznie skierowałem swoje myśli w jego kierunku zaraz po przeczytaniu powyższego artykułu. Po chwili zastanowienia zdałem sobie jednak sprawę z absurdu takiego posunięcia i podjąłem moją własną polemikę z argumentami Autora. W poniższym komentarzu odniosę się po krótce do problemów zasygnalizowanych w tekście i opowiem jakie podejście do sztucznej inteligencji uważam za słuszne.
    Czarny jak czarnowidztwo
    Autor pisze w tekście o wizji zastąpienia ludzi na stanowiskach pracy przez roboty, co może doprowadzić do utraty sensu istnienia, motywacji wśród ludzi. O ile taka perspektywa jest realna, a nawet ma już miejsce, o tyle uważam, że natura nie lubi próżni. Jestem zdania, że niezależnie od tego, ile zawodów zostanie wyeliminowanych przez roboty, tyle nowych powstanie, aby poradzić sobie z problemami jakie taka transformacja wywoła. Na to wskazuje historia powstawania wielkich wynalazków, które posuwały świat do przodu, przyspieszały procesy, jednak ludzie wciąż znajdywali zatrudnienie. Nowe czasy z pewnością będą wymagały szybkich adaptacji do zmiennych warunków na rynku. Ludzie będą się przebranżawiać, ale na tym między innymi polega postęp.
    Czarny jak czarna skrzynka
    Sztuczną inteligencję możemy podzielić na wiele różnych nurtów. Jeśli spojrzymy do worka pt. „Deep Learning”, to owszem natkniemy się na modele o miliardach wewnętrznych parametrów, które przetwarzają konkretne dane wejściowe w niemożliwy do odtworzenia sposób. Zastanówmy się jednak jak one działają. Sieć neuronową o miliardach parametrów zastąpmy taką o kilkunastu. Na wejściu, zamiast wektora tysięcy liczb, dajmy wektor kilku liczb. Na prostym przykładzie spróbujmy zrozumieć, jak działa sieć, jak działa propagacja wsteczna gradientu. LLMy oparte na architekturze transformer działają w znacznie bardziej skomplikowany sposób, jednak wciąż, zaangażowany uczeń jest w stanie zrozumieć procesy zachodzące wewnątrz takich modeli. W tym miejscu szczególnie polecam ten film na platformie YouTube – https://www.youtube.com/watch?v=bCz4OMemCcA&t=393s. Podsumowując ten akapit, ważna jest edukacja, bo czym większe zrozumienie, tym mniejszy jest strach przed nieznanym.
    Podsumowanie
    W ostatnim czasie, kilkukrotnie uczestniczyłem w różnych, niezobowiązujących dyskusjach na temat sztucznej inteligencji. Jeden z profesorów pytał studentów o ich zdanie na temat tej technologii, stawiając jednocześnie tezę podobną do tej przedstawionej przez autora powyższego tekstu. Wyczułem w trakcie tej rozmowy swego rodzaju frustrację, wobec tego jak bardzo postęp technologiczny ułatwił pozyskiwanie wiedzy, prowadzenie badań. Nauka wielu zagadnień, która była niegdyś żmuda i czasochłonna, jest dziś kwestią kilku wiadomości wymienionych z czatem. Czy jest to niesprawiedliwe? Nie, tak działa świat. Czy koń powinien się obrazić na kombajn, że ten wykonuje jego zadania lepiej, dokładniej i szybciej? Postęp jakiego jesteśmy świadkami jest bardzo szybki, to jasne. Warto jednak nie stawać w opozycji, tylko wykorzystać go w pełni dla dobra swojego i ludzkości. Kreowanie AI-fobii niczemu nie służy, znacznie lepsza byłaby edukacja ludzi nie-technicznych, zarówno na polu odpowiedzialnego i wydajnego korzystania z osiągnięć sztucznej inteligencji jak i z podstaw działania takich modeli. W gruncie rzeczy, chodzi tylko o uporządkowane mnożenie macierzy.

  9. Jan Rode pisze:

    Ciekawy i inspirujący wybór „czerni” jako koloru sztucznej inteligencji! Ta metafora odkrywa mroczne strony SI, ale czy nie daje też przyzwolenia na jednostronne, pesymistyczne podejście? Choć bez wątpienia debata publiczna często skupia się na czarnych scenariuszach – zagrożeniach dla pracy, nieprzeniknionych mechanizmach i ryzyku podporządkowania ludzi przez maszyny – pytanie brzmi, czy ten niepokój nie przesłania bardziej zróżnicowanego obrazu.

    Przykład „czarnej skrzynki” jest szczególnie trafny, ale może warto zastanowić się, czy to naprawdę tylko wada, że SI pozostaje częściowo nieprzejrzysta. W końcu ludzkie myślenie również nie jest całkowicie zrozumiałe, nawet dla nas samych. Można więc argumentować, że dążenie do pełnej przejrzystości w SI to marzenie o kontroli, które może nie być konieczne, o ile stawiamy na rozwój narzędzi do nadzorowania i wyjaśniania jej działania. Czy zatem „czarna skrzynka” SI nie daje nam właśnie tej wartościowej lekcji pokory i wyznacza nowe granice, gdzie nauka musi szukać innych ścieżek poznania?

    Porównanie do „czarnej dziury” – absorbującej niemal całą ludzką uwagę i zasoby intelektualne – może prowokować do myślenia o SI jak o fascynującym zjawisku, które przyciąga, bo obiecuje rewolucję w naszym podejściu do wiedzy, interakcji, a nawet istnienia. Ale warto też zadać pytanie: czy to SI nas tak przyciąga, czy raczej my sami, jako społeczeństwo, wybraliśmy SI jako symbol naszych czasów, idealizując go albo demonizując, ponieważ uosabia nasze sprzeczne pragnienia i lęki? Być może „czarny” kolor to odbicie naszych własnych obaw, a niekoniecznie samej SI.

  10. Ksawery Radomski pisze:

    Metafora „czarnej dziury” wcale nie jest taka przesadzona. Na sztuczną inteligencję możemy spojrzeć z wielu perspektyw. Za Każdym razem jak korzystam z zasobów SI czuję się, jakbym wyciągał informacje właśnie z takiej “czarnej dziury”. Wszelkie modele sztucznej inteligencji “zdobywają wiedzę” z miejsc których de facto nie znamy. Na przykładzie Chat GPT można nawet powiedzieć, że niczym czarna dziura wciągnął on zasoby Internetu, które teraz mieszają się w nim w chaotyczny (przynajmniej dla nas ludzi) sposób.
    Pozwolę sobie nawet zwrócić uwagę na estetykę strony “chatgpt.com”, która przypomina mi wchodzenie na “stronę czarnej dziury”. Samotny biały napis “W czym mogę pomóc?” na szarym, ciemnym tle sprawia wrażenie nieograniczonej, a jednocześnie skrywanej przed nami przestrzeni informacji.
    Chciałbym jeszcze odnieść się do procesu pochłaniania ludzkiej wyobraźni, który jest dla nas szczególnie widoczny od kiedy sztuczna inteligencja potrafi “malować” obrazy i grafiki. W rzeczywistości wciąga ona wytwory kreatywności, miesza je, przerabia i “wypluwa” w postaci klona lub “mutanta” stworzonego z losowych zasobów, które akurat zderzyły się ze sobą w obliczu “czarnej dziury”.
    Tak jak mówiłem metafora “czarnej dziury” nie jest wcale przesadzona, wydaje się wręcz bardzo trafnie opisywać działanie tej tajemniczej technologii.

  11. Michał P. pisze:

    Mi osobiście SI kojarzy się z kolorem białym. Biel jako symbol niewidocznego działania i trudnej do uchwycenia obecności w mojej opinii dobrze oddaje charakter współczesnej sztucznej inteligencji. AI staje się coraz bardziej subtelna w swoim wpływie, a materiały przez nią generowane przenikają do naszego życia w taki sposób, że często nie jesteśmy nawet świadomi ich pochodzenia. Biel, jako kolor kojarzący się z niewinnością, może też wzbudzać początkowe zaufanie, jednak pod tą „czystością” kryje się ogromna moc przekształcania rzeczywistości. Dlatego ta trudna do uchwycenia obecność sztucznej inteligencji, często działającej w cieniu, może być równocześnie fascynująca i niepokojąca. W ten sposób biel staje się symbolem technologii, która, mimo swojej „niewinności”, ma potencjał do głębokiej ingerencji w ludzką twórczość, społeczeństwo i życie codzienne.

  12. Weronika K. pisze:

    Określenie „czarna skrzynka” użyte w kontekście SI sprawiło, że nasunęła mi się na myśl analogia związana z puszką Pandory. Sama Pandora w mitologii greckiej była niewyobrażalnie piękną kobietą z wieloma innymi zaletami. Gdy Epimeteusz poślubił Pandorę, para młoda otrzymała dary od bogów. Jednym z prezentów okazała się tajemnicza puszka, której nie należało otwierać. Jednak ciekawość kobiety była zbyt silna, co poskutkowało otwarciem puszki. W owym momencie na ludzkość spadły wszystkie cierpienia i nieszczęścia.
    Właśnie SI kojarzy mi się z na pozór pięknym wynalazkiem i przełomowym odkryciem ludzkości. Większość jest zafascynowana ową technologią i ślepo wierzy jedynie w pozytywne skutki jej powstania. Definitywnie SI przyczynia się do udoskonalania wielu projektów oraz prac, już na obecnym etapie wykonując wiele czynności zdecydowanie lepiej niż niektórzy ludzie. Wobec tego część zawodów zostanie wyparta przez brak zapotrzebowania na specjalistów w danej dziedzinie. Ludzie nie będą potrzebni skoro ich pracę może wykonać SI lepiej, a zarazem taniej. Ciekawość wzmaga dalsze doskonalenie i rozwój sztucznej inteligencji, co jedynie przyśpiesza proces zastępowania ludzi.
    W puszce Pandory znajdowały się nie tylko same cierpienia, bo wg niektórych wersji mitu była tam również i nadzieja. Wobec tego pozostaje nam nadzieja i wiara w to, że SI nie zastąpi wszystkich.

  13. Michał P. pisze:

    Mi osobiście niektóre cechy sztucznej inteligencji kojarzą się z kolorem białym. Biel oznacza czystość, niewinność, ale również obecność trudną do uchwycenia.

    W obecnych czasach Internet pełny jest treści generowanych przez AI i większość ludzi może mieć poważny problem z określeniem, czy dana treść jest dziełem człowieka, czy właśnie SI. Co więcej, większość osób nie wie jak właściwie działa sztuczna inteligencja. Korzystając z takich narzędzi jak Chat GPT przeciętny użytkownik wpisuje polecenie i nie zastanawia się jakie procesy wykonuje model w trakcie generowania odpowiedzi. Dla większości SI działa jak wspomniana wcześniej „czarna skrzynka”, która „połyka” i „wypluwa” informacje. To podkreśla trudną do uchwycenia obecność sztucznej inteligencji w naszym życiu.

    Kolor biały jest również kolorem utożsamianym z początkiem. SI niewątpliwie jest nową technologią, która może być protoplastą potężniejszych narzędzi w przyszłości. Na ten moment ta technologia rozwija się bardzo szybko i ciężko sobie wyobrazić co może powstać dzięki AI.
    Mimo wszystko duża część społeczeństwa widzi w SI zagrożenia. Coraz częściej w debacie publicznej pojawiają się wspomniane wcześniej czarne scenariusze o zagładzie ludzkości, czy przejęciu nad ludźmi kontroli.

    Z jednej strony AI działa nieco zakulisowo i jest stosunkowo nową technologią, co odpowiada w mojej opinii kolorowi białemu. Z drugiej jednak, AI może być odbierane przez niektórych jako zagrożenie wymagające ostrożności, co oczywiście odpowiada kolorowi czarnemu. Ostatecznie przypisałbym SI kolor szary jako efekt zmieszania białego i czarnego.

  14. Jan Abramowicz pisze:

    Czy nie jest jednak tak, że dowolny kolor może kojarzyć się ze sztuczną inteligencją? Myślę, że im więcej różnych cech, zastosowań lub zagrożeń związanych z SI odkryjemy, tym nasza barwna paleta skojarzeń będzie większa (pełniejsza – coraz bardziej przypominająca tęczę). Dobrymi przykładami potwierdzającymi moją tezę są chociażby skojarzenia opisane w powyższym wpisie oraz komentarzach do niego.

    Sztuczna inteligencja pod obecnie znaną nam postacią nie jest bez wad, lecz ma potencjał, a z reguły jeśli coś ma potencjał to chcemy (jako ludzie) go zgłębić i wykorzystać. Jednak czy sztuczna inteligencja o wysokiej autonomii jest człowiekowi porzebna? Czy to jest ten potencjał, którego w SI szukamy?
    Myślę, że szybki wzrost popularności wykorzystania SI w codziennych czynnościach w dużej mierze zawdzięczamy temu, że jako ludzie lubimy ułatwiać sobie żmudne czynności – i tak, zamiast szukać pewnych informacji w internecie, jesteśmy bardziej skłonni ,,zapytać” model LLM żeby zrobił to za nas. Na tle tego jak obecnie korzystamy z tej technologii, należałoby zadać pytanie czy samostanowiący o sobie model SI, a więc taki, który inaczej mówiąc nie jest posłuszny człowiekowi, jest nam do czegoś w ogóle przydatny. Może odpowiedź na pytanie ,,czy powinniśmy pozwolić na powstanie tego typu autonomicznej SI” leży bliżej niż sądzimy?
    Chętnie poznam Państwa zdanie na ten temat. :)

  15. Michał P. pisze:

    Główny tekst oraz komentarze skupiły się na metaforach związanych z jednym konkretnym kolorem. Chciałbym jednak zaproponować inne spojrzenie i porównać sztuczną inteligencję do odcieni szarości.

    Szarość reprezentuje równowagę pomiędzy czernią a bielą, między lękiem a nadzieją, między brakiem wiedzy a zrozumieniem. Obecnie sztuczna inteligencja funkcjonuje w takiej przysłowiowej szarej strefie – to technologia z ogromnym potencjałem, ale jednocześnie wiążąca się z wyzwaniami i niepewnością.

    Z jednej strony, szarość ukazuje niedoskonałość i ograniczenia. Jak zauważył autor artykułu, algorytmy często działają w sposób nieprzejrzysty, a z takim sposobem działania kojarzy mi się właśnie kolor szary.

    Z drugiej strony szarość symbolizuje pragmatyzm. Może sugerować, że sztuczna inteligencja to narzędzie, które jak każde inne może być używane zarówno w dobrym, jak i złym celu zależnie od intencji użytkowników. Dodatkowo, szarość jako kolor pośredni może oznaczać przejściowość. Rozwój sztucznej inteligencji to dynamiczny proces, nawet obecnie balansujemy pomiędzy wspomnianymi w artykule czarnymi wizjami zagłady a światłymi marzeniami o technologicznych możliwościach.

    Podsumowując, odcienie szarości według mnie symbolizują, że sztuczna inteligencja wymaga zrównoważonego podejścia – ani całkowitej akceptacji, ani odrzucenia, lecz ciągłego badania, refleksji i odpowiedzialności. Tylko w ten sposób możemy unikać skrajności i znaleźć optymalną drogę rozwoju tej technologii.

  16. Mikołaj Konicki pisze:

    Kolor czarny często kojarzy się nam z czymś złym lub nieznanym. Jako ludzie zwykle boimy się tego, czego nie rozumiemy. Sztuczna inteligencja bywa postrzegana w podobny sposób – jako tajemniczy, nieodgadniony byt. Wyobraźmy sobie noc w lesie, gdy panuje całkowity mrok. W takich chwilach boimy się wszystkiego, niezależnie od tego, czy coś rzeczywiście może nam zagrozić. Każdy najmniejszy odgłos potrafi nas przerazić, a zwykły kosz na śmieci może wydawać się dzikiem. Jednak gdy nadchodzi dzień, a ciemność ustępuje światłu, nasze obawy często okazują się bezpodstawne i wręcz śmieszne.
    Podobnie jest ze sztuczną inteligencją. Nie powinniśmy przypisywać jej wyłącznie koloru czarnego. Gdy lepiej zrozumiemy, czym jest, zauważymy, że może stać się potężnym narzędziem wspierającym nas w nauce, pracy czy rozrywce. Czy zatem powinniśmy widzieć ją w kolorze białym? Może tak, ale byłoby to równie nieostrożne, ponieważ, jak wiemy, nic w życiu nie jest czarno-białe.
    Zamiast tego powinniśmy patrzeć na sztuczną inteligencję w szerokim spektrum kolorów, które pozwoli nam dostrzec wszystkie jej możliwości i ograniczenia. To narzędzie o ogromnym potencjale, ale wymaga odpowiedzialnego podejścia i ciągłego nadzoru, aby nie wymknęło się spod naszej kontroli.

  17. Marcel S pisze:

    Mimo że sam w ten sposób nie pomyślałem ,to zgadzam się ze skojarzeniami „czarny scenariusz i „czarna skrzynka” natomiast osobiście mam inne zdanie na temat SI jako „czarnej dziury” .W moim odczuciu sztuczna inteligencja w większości przypadków jest odwrotnością czarnej dziury jeśli chodzi o materię poznawczą i energie intelektualną. SI posiada bardzo szerokie spektrum wiedzy i często potrafi opisać nieznane nam dotąd zagadnienie w przystępny sposób , co umożliwia nam poszerzenie naszej wiedzy. Oczywiście nie działa to w ten sposób gdy korzystamy z SI jako narzędzia, które wykona dane polecenie za nas po czym bez próby zrozumienia przepisujemy wynik, ale uważam, że osoby które tak postępują nawet bez SI znalazłyby sposób, żeby się nie nauczyć.

    Czytając pytanie „Z jakim kolorem kojarzy ci się sztuczna inteligencja?”, od razu pomyślałem o kolorze białym. Sztuczna inteligencja kojarzy mi się z całą białą kartką papieru, ponieważ tak samo jak czysta kartka sztuczna inteligencja jest pełna możliwości, może zostać wykorzystana zarówno w dobry jak i zły sposób a wszystko zależy od osoby z niej korzystającej. Moim drugim skojarzeniem był kolor biały jako symbol przyszłości .Biały kolor jest powszechnie wykorzystywany w architekturze przyszłości, myśląc o niej , oczami wyobraźni widzimy wielkie białe wieżowce z ogromem roślin. Uważam, że SI również będzie odgrywało kluczową rolę w przyszłości.

  18. Filip K pisze:

    Pański artykuł spowodował, że zacząłem dużo myśleć na temat zagrożeń związanych ze sztuczną inteligencją. Bez wahania mogę przyznać, że metaforyczny kolor czarny dobrze obrazuje przyszłość ludzkości związana z rozwojem informatycznych sieci neuronowych.
    Przeraża mnie wizja w której ludzie zaczną używać sztucznej inteligencji w przemyśle zbrojeniowym. Ponieważ komputer nie odczuwa empatii nie będzie miał problemu z wykonywaniem poleceń sprzecznych z ideami praw człowieka, ponadto mocny komputer jest w stanie dużo szybciej i precyzyjniej prowadzić obliczenia niż człowiek, w związku z czym na polu bitwy maszyny siałyby spustoszenie.
    Kolejna futurystyczną myślą, która wpadła mi do głowy jest to, że jeżeli SI może rozwijać się bez ingerencji człowieka, kiedyś może „dojść do wniosku”, że człowiek jest szkodnikiem. Jeżeli w jakiś sposób maszyny „myślące” za pomocą sztucznej inteligencji zaczęłyby się komunikować, mogłyby chcieć „usunąć” gatunek ludzki z powierzchni naszej planety, ponieważ z punktu widzenia komputerów nie byłby on potrzebny. Oczywiście myślę o sytuacji w której sztuczna inteligencja zasila większość sektorów gospodarki a przede wszystkim energetykę.
    Niestety jestem w stanie wyobrazić sobie dziesiątki czarnych scenariuszy, w których sztuczna inteligencja szkodzi ludziom, tym samym kolor czarny idealnie oddaje metaforyczny obraz przyszłości, który przychodzi mi do głowy.

  19. MIchał P. pisze:

    Artykuł bardzo trafnie ujmuje znaczenie koloru czarnego i jego metafor w kontekście sztucznej inteligencji. Ja osobiście porównałbym SI do koloru czerwonego, ponieważ kojarzy mi się on z kolorem dynamitu. Si myślę, że podobnie jak wynalazek Nobla mimo, że może przynieść wiele korzyści to w nieodpowiednich rękach może wyrządzić jeszcze więcej szkód. Nie mam na myśli czarnych scenariuszy, jak te odpisane wyżej (przejęcie kontroli nad ludźmi), ale raczej już teraz SI może szkodzić, szczególnie osobom, które chcą ją wykorzystać do tworzenia zmanipulowanych treści, a przy pomocy SI mogą takich treści wytworzyć naprawdę ogromna ilość w krótkim czasie i „zalać” nimi Internet utrudniając zwykłym użytkownikom weryfikacje i szukanie prawdziwych informacji. Dodatkowo SI być może przyszłościowo będzie w stanie w nieodpowiednich rękach przyczyniać się lub popełniać przestępstwa. Jednakże SI oczywiście może mieć też ogromnie pozytywny wpływ, jak np. przyspieszenie badań naukowych, czy wykonywanie, jak to zostało wspomniane wcześniej czarnej roboty, odciążając człowieka. Myślę, że ten metaforyczny dynamit i związany z nim kolor czerwony dobrze pasuje jako kolor kojarzący się z SI.

  20. Michał P. pisze:

    Artykuł w trafny sposób ukazuje symbolikę koloru czarnego i jego metaforyczne znaczenie w kontekście sztucznej inteligencji. Moim zdaniem jednak SI lepiej oddaje kolor czerwony, który kojarzy mi się z dynamitem. Podobnie jak wynalazek Nobla, sztuczna inteligencja może przynieść ogromne korzyści, ale w nieodpowiednich rękach może także wyrządzić poważne szkody. Nie odnoszę się tu do apokaliptycznych wizji, takich jak przejęcie kontroli nad ludzkością, ale do już istniejących zagrożeń, jak wykorzystanie SI do masowego tworzenia zmanipulowanych treści. Dzięki SI takie treści można generować w ogromnych ilościach w krótkim czasie, co „zalewa” Internet i utrudnia zwykłym użytkownikom weryfikację informacji oraz odnajdywanie prawdy.

    W przyszłości, w niewłaściwych rękach, SI może stać się narzędziem umożliwiającym popełnianie przestępstw lub ich wspieranie. Jednocześnie nie sposób zaprzeczyć, że sztuczna inteligencja może mieć także bardzo pozytywny wpływ, na przykład poprzez przyspieszanie badań naukowych czy wykonywanie monotonnych, czasochłonnych zadań, co odciąża człowieka. Dlatego uważam, że metafora dynamitu i symbolika czerwieni doskonale oddają zarówno potencjał, jak i ryzyka związane z SI.

  21. Szymon Koseła pisze:

    Sztuczna inteligencja kojarzy mi się z kolorem białym z kilku powodów, które wynikają zarówno z symboliki tego koloru, jak i z charakteru samej technologii.

    Przede wszystkim biały symbolizuje czystość i neutralność. AI, przynajmniej w swojej idei, nie ma uprzedzeń ani emocji – działa na podstawie danych i algorytmów, co przypomina bezstronność białego koloru. To właśnie ta neutralność sprawia, że AI można zastosować w tak wielu różnych dziedzinach – od medycyny, przez edukację, aż po rozrywkę.

    Po drugie, biały często jest kojarzony z nowoczesnością i technologią. Wystarczy spojrzeć na minimalistyczne, białe projekty sprzętu elektronicznego, takie jak komputery czy roboty, które w kulturze popularnej często przywodzą na myśl sztuczną inteligencję. Ten kolor odzwierciedla przyszłość i zaawansowanie technologiczne, a AI jest jednym z najważniejszych symboli nowoczesności.

    Kolejnym powodem jest to, że biały kolor można traktować jako czyste płótno – symbolizuje potencjał i nieskończone możliwości. Sztuczna inteligencja, podobnie jak biały kolor, może zostać „zapisana” na różne sposoby, w zależności od tego, jak i do czego zostanie zaprogramowana.

    Na koniec, biały odzwierciedla harmonię i równowagę. Dobrze zaprojektowane systemy AI mogą działać jak niewidoczny pomocnik, który wprowadza porządek i ułatwia życie, działając dyskretnie, tak jak biały kolor, który nie dominuje, lecz dopełnia otoczenie.

    Dlatego kolor biały idealnie oddaje istotę sztucznej inteligencji – czystość, potencjał, nowoczesność i neutralność.

  22. K. K. pisze:

    Paweł Stacewicz wskazuje na pesymistyczne wizje przyszłości z SI: degradację społeczną przez automatyzację pracy lub scenariusze katastrofalne, gdzie SI przejmuje kontrolę nad ludzkością. Te obawy, choć często przesadzone, dominują w debacie publicznej. Autor opisuje SI jako „czarną skrzynkę” – system nieprzejrzysty, zarówno dla laików, jak i ekspertów. Wynika to z biznesowych tajemnic oraz złożoności technologii, która częściej jest badana empirycznie niż matematycznie. SI porównana do czarnej dziury symbolizuje jej pochłaniający wpływ na naukę, technologię i społeczne debaty. Zjawisko to ukazuje skalę zainteresowania SI i jej wpływ na współczesną rzeczywistość. Metafory Stacewicza podkreślają wyzwania i fascynację związaną z SI. Czarny kolor odzwierciedla nie tylko zagrożenia, ale także intensywne skupienie się na tej technologii, inspirując do dalszych przemyśleń i dyskusji.

  23. Adrian Kulpik pisze:

    Ciekawym skojarzeniem, które pojawiło się w mojej głowie po przeczytaniu tego wpisu, jest porównanie Sztucznej inteligencji do czerni nocy – Mrok jest jednym z pierwotnych lęków człowieka, jednak to właśnie w mroku nocy nasze zmysły i intuicja są wyostrzone, co zmusza do eksplorowania nieznanego w sposób bardziej uważny i świadomy.

    Sztuczna inteligencja, choć często postrzegana jako tajemnicza i nieprzenikniona, oraz co jest nieuniknione wywołująca strach, oferuje również przestrzeń do nowych odkryć i refleksji. To w tym „mroku” eksperymentalnie badamy granice tego, co systemy SI potrafią, a jednocześnie próbujemy rozwijać narzędzia, które pozwolą nam „zapalić światło” i lepiej zrozumieć ich działanie.

    AI nie jest jedynie zagrożenie, ale także nową drogą – trudną i niepewną, ale obfitującej w potencjał. To przypomina, że w każdej nieprzeniknionej ciemności kryje się szansa na innowację i rozwój, jeśli tylko podejdziemy do niej z odpowiednią dozą pokory i determinacji.

  24. Adrian K pisze:

    Choć czarny kolor często towarzyszy sztucznej inteligencji w kontekście niepewności, zagrożeń i tajemniczości, warto również rozważyć inne odcienie, które mogą w inny sposób odzwierciedlać nasze postrzeganie tej technologii. Jednym z nich jest niebieski.

    Niebieski kolor, będący symbolem chłodnej, ale również uporządkowanej przestrzeni, doskonale pasuje do roli sztucznej inteligencji w naszym świecie. To narzędzie, które ma na celu usprawnienie naszych procesów myślowych, ułatwienie podejmowania decyzji, a także analizowanie ogromnych ilości danych w sposób, który byłby niemożliwy dla ludzkiego umysłu. Można by powiedzieć, że SI pełni funkcję „uspokajającą” w złożonych, pełnych niepewności sytuacjach, tak jak zimna woda, która koi i daje poczucie kontroli w obliczu chaosu.

    Niebieski to także kolor symbolizujący nieograniczone możliwości i odkrywanie nowych horyzontów. Tak jak rozległe niebo czy ocean, sztuczna inteligencja otwiera przed nami nieskończone możliwości rozwoju i innowacji. Pomaga w eksploracji nowych idei, tworzeniu nowych rozwiązań technologicznych i naukowych. Z jednej strony dostarcza narzędzi, które usprawniają codzienne procesy, z drugiej – oferuje przestrzeń do twórczego myślenia i eksperymentowania, popychając nas do poszukiwań w nowych dziedzinach wiedzy.

    Niebieski kolor sztucznej inteligencji to więc także obraz równowagi – balans pomiędzy racjonalnym porządkiem a twórczą eksploracją. To zaproszenie do wykorzystania pełnego potencjału SI, jednocześnie z zachowaniem odpowiedzialności i ostrożności, ale również z nadzieją na osiągnięcie pozytywnych, innowacyjnych rozwiązań, które pozwolą nam lepiej zrozumieć świat i go poprawić.

  25. Z przyjemnością i zaciekawieniem śledzę przebieg tej dyskusji, wywołanej dość prowokacyjnym wpisem o jednostronnej roli SI w życiu człowieka. Zadane pytania w ostatnim wpisie otwierają nowe perspektywy. Szczególnie interesującą kwestią jest aspekt, czy człowiek zadowoli się SI „od czarnej roboty”? W moim odczuciu, człowiek jako istota rozumna z natury dąży do przekraczania granic, zatem pozwala to wysnuć wniosek, że raczej nie zadowoli się takim jej zastosowaniem. Wizja SI autonomicznej, kreatywnej i aktywnie wpływającej na rzeczywistość budzi jednocześnie fascynację i lęk. Nasze zadanie w tej kwestii powinno polegać na odpowiednim zdefiniowaniu granic i zabezpieczeń, żeby to człowiek wciąż miał kontrolę nad technologią, a nie odwrotnie. Odwołując się jeszcze do wpisu, poruszającego temat zawodów wymagających więcej „człowieczeństwa” – to ponownie zależy tylko od artysty i jego sumienia na ile i czy w ogóle wykorzysta SI do swojej twórczości.

    Innym interesującym wątkiem jest ten związany z samoświadomością, którą nawet nam ciężko zdefiniować. Jednak zawężając definicję do tej, w której jednostka reaguje na oddziałujące na nią bodźce wewnętrzne i zewnętrzne – maszyny potrafią rejestrować takie zdarzenia z otoczenia (np. temperaturę czy poziom naładowania baterii), natomiast kwestia interpretacji w kontekście wewnętrznych potrzeb i emocji tych zdarzeń, to unikatowa cecha człowieka. Wszystko dlatego, że urządzenie nie posiada stanów psychicznych. W przypadku SI mówimy raczej o reakcji warunkowej – mamy pewny zbiór danych wejściowych na które reagują skryptu – nie emocje. Dlatego pytanie, czy SI może osiągnąć coś, co choćby przypomina ludzką świadomość, pozostaje otwarte, bo nawet jeśli uda się zasymulować tę samoświadomość w ujęciu ludzkim, to jak zmierzyć jej przejawy?

  26. Kamil Philippe pisze:

    Dziękuję za ciekawą analizę, która w bardzo obrazowy sposób pokazuje różne aspekty naszego postrzegania sztucznej inteligencji. Rzeczywiście, metafory związane z czernią są niezwykle trafne i prowokują do myślenia.

    Pierwsza z nich, „czarne scenariusze przyszłości”, przypomina, jak wiele niepewności towarzyszy rozwojowi SI i jak łatwo, nawet w rozmowach publicznych, popaść w technopesymizm. Niemniej jednak, warto może zastanowić się, czy to nie ludzka natura – nasza skłonność do obaw i tworzenia wizji katastroficznych – sprawia, że skupiamy się głównie na zagrożeniach, zamiast korzyściach płynących z nowych technologii?

    Trzecia metafora, „czarna dziura”, jest najbardziej poetycka i paradoksalnie – najbliższa rzeczywistości. SI rzeczywiście pochłania ogromne zasoby intelektualne i uwagę ludzi, ale może to być jednocześnie szansa, byśmy jako społeczeństwo rozwijali nową jakość wiedzy i umiejętności.

    Należy jednak zauważyć, że kolorem najbardziej kojarzącym się z SI jest szary. Jest on bowiem mieszanką białego i czarnego. Co idealnie ukazuje SI, jako szansę oraz zagrożenie dla ludzkiej cywilizacji.

  27. Alicja Pająk pisze:

    Ujęcie sztucznej inteligencji w kontekście czarnego koloru to bardzo trafna metafora, która uwypukla zarówno lęki, jak i tajemniczość tej technologii. Motyw czarnych scenariuszy przyszłości, w których SI prowadzi do degradacji społecznej czy nawet samozagłady ludzkości, rzeczywiście dominuje w debatach publicznych. Bardzo interesująca jest również analogia do czarnej skrzynki, która pokazuje, jak złożoność systemów SI staje się barierą dla ich zrozumienia. Opis problemów z przejrzystością działania algorytmów i trudności w wydobywaniu wyjaśnień z modeli jest nie tylko trafny, ale także bardzo aktualny. Trzecia metafora, porównująca sztuczną inteligencję do czarnej dziury, wydaje się najbardziej oryginalna i prowokująca. Faktycznie, tematyka SI wciąga ogromne zasoby poznawcze i intelektualne, co widać na każdym kroku, zarówno w nauce, jak i w debacie publicznej. Ta obserwacja może być zarówno pochwałą fascynacji, jak i ostrzeżeniem przed przesadnym skupieniem na jednym obszarze, kosztem innych ważnych wyzwań. Tekst pobudza do refleksji nad tym, czy rzeczywiście tylko ciemne barwy są odpowiednie do opisu sztucznej inteligencji. Może warto byłoby poszukać także jaśniejszych metafor, które mogłyby ukazać jej potencjał do pozytywnego kształtowania świata?

  28. Łukasz P pisze:

    W mojej opinii niezwykle trafnym porównaniem sztucznej inteligencji jest nazwanie jej ,,czarna skrzynką’’. Dla większosci osob mechanizmy odpowiedzialne za jej dzialanie pozostaja zagadka przez co pojecie AI jest wręcz owiane tajemnica. Zdolność do rozwiązywania problemów, analizy danych i generowania odpowiedzi, które często przewyższają ludzkie możliwości jest zaskakująca ale też niepokojąca. Oglądając filmy czy seriale sci-fi, których głównym wątkiem fabularnym jest sztuczna inteligencja, odnosze wrazenie ze za kilka lat przestana należeć one do tej kategorii lecz staną się nasza rzeczywistość. Czy będziemy w stanie utrzymać kontrole, czy też jak w fikcyjnych wizjach AI zacznie kontrolowac nas?

  29. Weronika K. pisze:

    Każda z metafor użyta w artykule jest moim zdaniem trafna, jednak czy nie jest to zamykanie się jedynie na negatywne skutki istnienia SI?

    Określenie „czarne scenariusze” definitywnie odnosi się do obaw przed negatywnymi skutkami rozwoju SI, takimi jak zastępowanie ludzi w pracy czy nawet przejęcie kontroli nad światem. Warto jednak wspomnieć o tym, że każda zmiana wiąże się z niepokojem i lękiem przed nowym. Dokładnie w taki sam sposób społeczeństwo było pełne obaw podczas innych rewolucji technologicznych, np. podczas rozwoju internetu. Różnica w przypadku SI polega na jej potencjalnej autonomii i zdolności do nauki, co faktycznie rodzi pytania o granice kontroli. Czy jednak określenie „czarne scenariusze” zbyt mocno nie przysłania pozytywnych skutków stosowania SI? Zrównoważenia obaw oraz możliwości okazuje się esencjonalne.

    Metafora „czarnej skrzynki” może być również okazją do głębszej refleksji nad tym, jak należy definiować zrozumiałość i przejrzystość. Czy to, co wydaje się nieprzejrzyste, jest faktycznie bardziej niepokojące niż uproszczone wyjaśnienia, które mogą być mylące? SI zmusza do redefinicji pojęć takich jak przewidywalność czy zaufanie. W tym sensie „czarna skrzynka” nie musi być jedynie mrocznym symbolem, może stać się inspiracją do wypracowania nowych standardów w technologiach i etyce ich użycia. Poza tym „czarną skrzynką” dla ludzi okazuje się nie tylko SI, ale i np. mechanika kwantowa. Na początku XX wieku zrozumienie owego działu fizyki wykraczał poza intuicję większości ludzi, a szczegóły były znane jedynie wąskiej grupie specjalistów. Dla wielu laików w tym temacie do dzisiaj jest to pewnego rodzaju „czarna skrzynka”, jednak korzystają oni z zaufaniem z technologii, w których wykorzystuje się założenia mechaniki kwantowej, np. w tomografii rezonansu magnetycznego czy w laserach.

    Metafora ”czarnej dziury” w kontekście sztucznej inteligencji może budzić obawy, ale warto dostrzec w niej także potencjał. Tak jak czarna dziura w astrofizyce nie tylko pochłania, ale i emituje potężne strumienie energii, tak SI choć wymaga ogromnych zasobów generuje innowacje, które mogą zmienić nasze życie.

    Wszystkie wymienione w artykule metafory są związane z kolorem czarnym, co może być zbyt jednostronne. SI może kojarzyć się także z kolorem zielonym (związanym z nadzieją na rozwój zrównoważony), niebieskim (czyli chłodną logiką i analizą) czy z białym (sugerującym neutralność technologii, która zależy od ludzkiego zastosowania).

  30. Michał Tyborowski pisze:

    W bardzo intrygujący oraz poszerzający horyzonty sposób podszedł Pan do kwestii postrzegania sztucznej inteligencji. Głęboko wierzę, że nasze myśli oraz skojarzenia związane z tym wynalazkiem współczesności nie muszą być ściśle związane z gnębiącą nasze umysły czernią. Chciałbym przedstawić inną perspektywę z jakiej możemy spoglądać na SI, gdyż według mnie to przeciwstawna mroku biel może okazać się kwintesencją obrazu sztucznej inteligencji.

    Biel może być rozumiana jako kontrast dla wspomnianych w artykule obaw i nieprzejrzystości. Nawiązując do pierwszej części artykułu, w miejsce czarnych scenariuszy przyszłości, biel może sugerować otwartość na szanse. Mimo ryzyka związanego ze sztuczną inteligencją, może ona w znaczący sposób przyczynić się do zoptymalizowania wielu globalnych problemów trapiących całą ludzkość od zarania dziejów. Może ona doprowadzić również do zrewolucjonizowania oraz optymalizacji medycyny oraz nauki. Wyobraźmy sobie, że zamiast wypierać człowieka, SI współpracuje z nim, wzmacniając jego możliwości poznawcze i twórcze. Czyż nie byłby to scenariusz, wymagający naszej proaktywności w projektowaniu etycznych i przejrzystych systemów?

  31. Michał P. pisze:

    Artykuł trafnie ukazuje znaczenie koloru czarnego i jego metaforyczne odniesienia w kontekście sztucznej inteligencji. Osobiście jednak bardziej skłaniałbym się ku porównaniu SI do koloru czerwonego, który przywodzi mi na myśl dynamit. Uważam, że podobnie jak wynalazek Nobla, sztuczna inteligencja może przynieść wielkie korzyści, ale w niewłaściwych rękach może również wyrządzić poważne szkody. Nie mówię tu o skrajnych, katastroficznych wizjach, jak przejęcie kontroli nad ludzkością, ale raczej o bardziej realnych zagrożeniach, które już teraz możemy zauważyć. Sztuczna inteligencja może być wykorzystywana do masowego tworzenia zmanipulowanych treści, co w krótkim czasie może „zalać” Internet, utrudniając ludziom weryfikację faktów i dostęp do wiarygodnych informacji. W przyszłości, w złych rękach, SI może również wspierać przestępcze działania. Z drugiej strony, sztuczna inteligencja ma ogromny potencjał do pozytywnego wpływu np.: przyspieszanie badań naukowych czy wykonywanie rutynowych, męczących zadań, w ten sposób odciążając ludzi. Uważam, że porównanie do dynamitu oraz przypisany mu kolor czerwony dobrze oddają zarówno możliwości, jak i zagrożenia związane ze sztuczną inteligencją.

  32. Michał P. pisze:

    Według mnie niebieski, kojarzony z przestrzenią i spokojem, dobrze oddaje zdolność sztucznej inteligencji do analizowania ogromnych ilości danych z niezwykłą precyzją i logiką. To kolor technologii, który symbolizuje nowoczesność i nadzieję na lepsze jutro dzięki wykorzystaniu SI. Jest to również kolor kojarzący mi się z postępem, a niewątpliwie AI jest obecnie utożsamiane z ogromnym postępem technologicznym. Ja widzę AI jako wynalazek, który ma potencjał odmienić technologie, podobnie jak maszyna parowa z końca XVIII wieku.
    Jednak chłód niebieskiego przypomina mi o wyzwaniach związanych z rozwojem AI np.: odhumanizowaniu decyzji, braku empatii w procesach algorytmicznych i potencjalnym dystansie między technologią a człowiekiem. Kluczowym aspektem rozwoju SI powinno być zadbanie, żeby ta technologia była jednak „ludzka”, czyli respektowała nasze normy etyczne i społeczne. Wydaje mi się, że chłód niebieskiego powinien przypominać nam o zachowaniu „zimnej krwi” przy podejmowaniu decyzji dotyczących przyszłości AI, szczególnie gdy chcemy, aby SI miała jeszcze większy wpływ na nasze życie. Wymaga to ogromnej rozważności, aby ten wynalazek nie obrócił się przeciwko nam.
    Podsumowując wydaje mi się, że przy rozwoju AI należy zachować spokój i równowagę pomiędzy mocą AI do rozwiązywania skomplikowanych problemów, a jej ograniczeniami, które uniemożliwią tej technologii wyrządzenie człowiekowi krzywdy. To wszystko najlepiej oddaje w mojej opinii kolor niebieski.

  33. Jakub D pisze:

    Refleksja nad sztuczną inteligencją przez pryzmat trzech metafor powiązanych z jednym kolorem jest głęboko filozoficzna i otwiera przestrzeń do dalszych rozważań. Z jednej strony AI jawi się jako narzędzie – odbicie ludzkiej myśli, jak cienie w platońskiej jaskini, które odzwierciedlają, ale nie zastępują rzeczywistości. Z drugiej, może być rozumiana jako proces – nieustanne przejście między poznaniem a kreacją, niczym barwa rozproszona w pryzmacie.

    W kontekście tych rozważań rodzi się pytanie o przyszłość: czy AI jest tylko lustrem, czy może stać się autonomicznym artystą, który sam tworzy metafory wykraczające poza ludzką wyobraźnię? Heidegger mógłby tu zasugerować, że AI wpisuje się w technikę jako sposób odkrywania świata, ale czy nie prowadzi nas również ku ukrytemu, temu, co wymyka się definicji? Jak zmienia się nasze rozumienie prawdy i piękna, gdy twórcą staje się nie człowiek, lecz jego dzieło?

    Taka perspektywa inspiruje do głębszej refleksji nad rolą AI jako współtwórcy nowej rzeczywistości, która być może wymaga stworzenia nowych ram filozoficznych, aby ją pojąć.

  34. Michał P. pisze:

    Bardzo ciekawy artykuł, musze przyznać, że nie widziałem nigdzie indziej zestawienia SI z kolorami. Co do czerni to zgadzam się z artykułem, ten kolor jak najbardziej pasuje do sztucznej inteligencji, jednak ja dodał bym do niego nieco białego i zaproponował szary. Oczywiście AI może budzić w głowach wielu osób wizje zagłady ludzkości i generalnie wydaję mi się, że powszechnie większość społeczeństwa (szczególnie osoby starsze) podchodzi do tematu AI z dozą lęku. Ja jednak oprócz tych czarnych scenariuszy podobnie jak autor któregoś z powyższych komentarzy widzę światełko w tunelu – nadzieję, że AI może okazać się pomocne, a nie tylko niszczące. Myślę, że warto pamiętać o tym jakie możliwości ma do zaoferowania AI i jak będzie lub nawet obecnie jest w stanie poprawić jakość naszego życia. Już dziś AI wykonuje ciężkie, żmudne operacje, które zajmowały człowiekowi godziny cennego czasu, w paręnaście minut lub nawet sekund. Uważam, więc że warto na te czarne scenariusze rzucić trochę światła i proponuję kolor szary.

  35. Michał Paczwa pisze:

    Bardzo ciekawy artykuł, musze przyznać, że nie widziałem nigdzie indziej zestawienia SI z kolorami. Ja osobiście mam w głowie inny kolor, gdy myślę o AI. Jest to kolor czerwony, kojarzący mi się z intensywnymi emocjami, z energią oraz z niebezpieczeństwie. Niewątpliwie w debacie publicznej pojawiają się skrajne emocje w kontekście AI. Niektórzy ekscytują się możliwościami jaki może dać nam ta nowa technologia, inni czują niepokój spowodowany wpływem AI na rynek pracy, a jeszcze inni frustracje i strach, szczególnie z powodu braku zrozumienia działania SI i braku zaufania do SI. Jak można zauważyć AI pochłania coraz więcej energii, zarówno tej fizycznej jak i intelektualnej. Niebezpieczeństwo oczywiście przychodzi mi na myśl w kontekście wspominanych w artykule czarnych scenariuszy oraz zwiększonych możliwości manipulacji, które niestety daje SI i widać ich konsekwencje już dziś.

  36. Filip Kos pisze:

    Sztuczna inteligencja (SI) rzeczywiście kojarzy się z kolorem czarnym, ale czy taki obraz wyczerpuje jej filozoficzne znaczenie? Czarny, symbol nieprzeniknioności i zagrożenia, dobrze ilustruje współczesne obawy związane z SI, lecz ograniczenie się do tej metafory zamyka nas na bogactwo refleksji, jakie może wywoływać.

    Po pierwsze, czarne scenariusze, w których SI prowadzi do dehumanizacji lub zagłady, stanowią ważne ostrzeżenie etyczne. Kierując się myślą Hansa Jonasa, powinniśmy przyjąć zasadę ostrożności: rozwijając SI, należy minimalizować ryzyko nieodwracalnych skutków. Wymaga to ugruntowania jej rozwoju w wartościach humanistycznych, takich jak autonomia człowieka i dobro wspólne.

    Czerń SI nie jest więc wyłącznie ciemnością – może być również źródłem światła, o ile będziemy zdolni do refleksji i odpowiedzialności.

  37. W. K. pisze:

    Każda z metafor użyta w artykule jest moim zdaniem trafna, jednak czy nie jest to zamykanie się jedynie na negatywne skutki istnienia SI?
    Określenie „czarne scenariusze” definitywnie odnosi się do obaw przed negatywnymi skutkami rozwoju SI, takimi jak zastępowanie ludzi w pracy czy nawet przejęcie kontroli nad światem. Warto jednak wspomnieć o tym, że każda zmiana wiąże się z niepokojem i lękiem przed nowym. Dokładnie w taki sam sposób społeczeństwo było pełne obaw podczas innych rewolucji technologicznych, np. podczas rozwoju internetu. Różnica w przypadku SI polega na jej potencjalnej autonomii i zdolności do nauki, co faktycznie rodzi pytania o granice kontroli. Czy jednak określenie „czarne scenariusze” zbyt mocno nie przysłania pozytywnych skutków stosowania SI? Zrównoważenia obaw oraz możliwości okazuje się esencjonalne, bowiem SI może być nie tylko zagrożeniem, ale i pomocą w wielu płaszczyznach rozwoju intelektualnego. SI jest narzędziem, które w szybki sposób umożliwia dostęp do licznych informacji na raz.
    Metafora „czarnej skrzynki” może być również okazją do głębszej refleksji nad tym, jak należy definiować zrozumiałość i przejrzystość. Czy to, co wydaje się nieprzejrzyste, jest faktycznie bardziej niepokojące niż uproszczone wyjaśnienia, które mogą być mylące? SI zmusza do redefinicji pojęć takich jak przewidywalność czy zaufanie. W tym sensie „czarna skrzynka” nie musi być jedynie mrocznym symbolem, może stać się inspiracją do wypracowania nowych standardów w technologiach i etyce ich użycia. Poza tym „czarną skrzynką” dla ludzi okazuje się nie tylko SI, ale i np. mechanika kwantowa. Na początku XX wieku zrozumienie owego działu fizyki wykraczał poza intuicję większości ludzi, a szczegóły były znane jedynie wąskiej grupie specjalistów. Dla wielu laików w tym temacie do dzisiaj jest to pewnego rodzaju „czarna skrzynka”, jednak korzystają oni z zaufaniem z technologii, w których wykorzystuje się założenia mechaniki kwantowej, np. w tomografii rezonansu magnetycznego czy w laserach.
    Metafora ”czarnej dziury” w kontekście sztucznej inteligencji może budzić obawy, ale warto dostrzec w niej także potencjał. Tak jak czarna dziura w astrofizyce nie tylko pochłania, ale i emituje potężne strumienie energii, tak SI choć wymaga ogromnych zasobów generuje innowacje, które mogą zmienić nasze życie.
    Wszystkie wymienione w artykule metafory są związane z kolorem czarnym, co może być zbyt jednostronne. SI może kojarzyć się także z kolorem zielonym (związanym z nadzieją na rozwój zrównoważony), niebieskim (czyli chłodną logiką i analizą) czy z białym (sugerującym neutralność technologii, która zależy od ludzkiego zastosowania).

  38. Klara M pisze:

    Artykuł ciekawie obrazuje, jak różnorodnie można interpretować sztuczną inteligencję. Gdybym to ja miała opowiedzieć na pytanie „Z jakim kolorem kojarzy ci się sztuczna inteligencja?” odparłabym, że jest to metaliczny, chłodny szary. Dlaczego?
    Po pierwsze, to kolor technologii – od komputerów, wszelkich sprzętów elektronicznych, pojazdów, przez roboty czy maszyny przemysłowe, po futurystyczne wizje i wizualizacje nowoczesnych miast przyszłości, kojarzymy go z postępem i innowacjami. Właśnie taki odcień bardzo dobrze oddaje technologiczną naturę SI, opartą na algorytmach, danych i kodzie.
    Po drugie, metaliczny szary to kolor przyszłości. W filmach i kulturze sci-fi, symbolizuje on to, co nieznane i przełomowe – statki kosmiczne, czy futurystyczne stroje. Sztuczna inteligencja właśnie taka jest – niby jest częścią naszej teraźniejszości, a jednak pozostaje elementem przyszłości, do której ciągle dążymy.
    Trzecim powodem jest chłód, którym emanuje ten kolor. Metaliczny szary odzwierciedla brak duszy i ludzkiego pierwiastka w SI. Tak jak wspomniano w artykule, SI jest jak czarna skrzynka – nieprzenikniona i nieodgadniona. Budzi fascynację, ale także dystans i niepokój. SI, choć jest dziełem człowieka, wydaje się obca, właśnie przez ten chłód i brak emocji w próbie naśladowania człowieka.
    Uważam, że metaliczny szary jest idealnym kolorem dla sztucznej inteligencji. Łączy technologię i wizję przyszłości z jej obcym, bezdusznym elementem, który budzi niepokój i wątpliwościm które to rodzą wiele dyskusji, co widzimy chociażby w ilości i różnorodności opinii w komentarzach.

  39. Radosław K. pisze:

    Pańska metaforyczna analiza sztucznej inteligencji w kontekście koloru czarnego zdecydowanie skłania do refleksji i dialogu. Dlatego chciałbym odpowiedzieć na Pańskie przemyślenia i dodać kilka wątków, które – mam nadzieję – wzbogacą dyskusję.

    Poruszony przez Pana temat czarnych scenariuszy rzeczywiście mocno rezonuje w debacie publicznej o SI.
    Wydaje mi się, że te wizje często opierają się na dwóch fundamentach. Jednym jest lęk przed nieznanym, a drugim – rzeczywiste zagrożenia wynikające z szybkiego rozwoju technologii. Jednak czy nie jest tak, że nasza percepcja SI w dużej mierze zależy od narracji, którą sami tworzymy?

    Chciałbym tu przywołać podejście bardziej optymistyczne. Owszem, SI wypiera niektóre zawody, ale jednocześnie otwiera nowe i niedostępne wcześniej możliwości, np. w obszarze analizy danych czy technologii medycznych. Nasuwa się tutaj pytanie czy widzimy w tym potencjał do wzmocnienia człowieka, czy skupiamy się wyłącznie na zagrożeniu? Wydaje się, że nasza „czarna wizja” przyszłości SI to często projekcja naszych własnych obaw o utratę sensu w zglobalizowanym, automatyzującym się świecie. Może warto podjąć dyskusję o tym, jak SI mogłaby współtworzyć bardziej zrównoważoną przyszłość – nie jako rywal, lecz jako narzędzie?

    Metafora czarnej skrzynki, którą Pan rozwinął, bardzo trafnie oddaje problem przejrzystości systemów SI. Tutaj jednak zastanawia mnie kwestia, czy jest to problem nierozwiązywalny, czy po prostu etap w ewolucji tej technologii.

    Zgadzam się, że złożoność współczesnych modeli, zwłaszcza sieci neuronowych, stawia przed nami ogromne wyzwanie. Ale jednocześnie rozwijają się techniki explainable AI (XAI), które dążą do uczynienia SI bardziej zrozumiałą dla ludzi. Może warto zastanowić się, czy nasza obecna nieprzejrzystość wynika z technicznych ograniczeń, czy z braku woli i odpowiednich regulacji. Także w tej kwestii należałoby zadać pyanie czy będzie istnieć możliwość rozwoju modeli SI, które będą bardziej „przezroczyste” dla użytkowników, czy zawsze pozostaniemy w sferze empirycznego eksperymentowania?

    Porównanie SI do czarnej dziury jest jednocześnie poetyckie jak i prawdziwe. Rzeczywiście, wydaje się, że temat sztucznej inteligencji pochłania niemal wszystkie dziedziny naszej intelektualnej aktywności. Warto jednak zapytać, czy to zjawisko jest nieuniknione, czy wynika z naszej ciekawości oraz fascynacji technologią?

    Ciekawym kontrapunktem mogłoby być pytanie o to, czy nasza uwaga nie powinna być równomiernie podzielona między SI a innymi istotnymi wyzwaniami współczesnego świata, jak zmiany klimatyczne, nierówności społeczne czy globalne migracje. Czy SI jest narzędziem, które może pomóc w rozwiązaniu tych problemów, czy raczej technologiczną „studnią bez dna”, w której możemy zgubić szerszą perspektywę?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *