Co to są „złe praktyki” w dyskursie publicznym?

Serwis „Zmowa Obywatelska” chce wspierać dobre praktyki w dyskursie publicznym. Czy chce ganić złe, to nie jest jasne, bo zdaje się tam być w cenie pogląd, żeby się wypowiadać wyłącznie pozytywnie.  Nie ma co jednak z tym się spierać, bo już sam język czyni takie zamiar, nawet jeśli zacny, niewykonalnym. Nie da się mówić o prawej ręce, ignorując istnienie lewej. Nie da się też orzekać o sądach prawdy bez angażowania się w pojęcie fałszu; bo jeśli jest prawdziwe A, to nie-A musi być fałszywe,  są to więc dwa sposoby powiedzenia tego samego. Jest natomiast nietrywialny i nie błahy ten problem,  jak odróżniać sądy prawdziwe od fałszywych, oraz ten,  jak odróżniać dobre i złe zachowania słowne.

Krąg „Zmowy Obywatelskiej” jest tym,  na który należałoby liczyć w pierwszej kolejności, że będzie dawał w tych sprawach jasne i przekonujące odpowiedzi.  Ogłasza to wszak jako swą „misję”. Może nie śledzę dość uważnie dokonujących się w tym kręgu prac intelektualnych, ale dotąd nie udało mi się takich odpowiedzi wyłowić. Owszem przybywa tekstów, ale są to wciąż parafrazy na ten sam, temat że należy wymieniać się myślami kulturalnie, darząc się wzajemnie szacunkiem.

Wydaje mi się, że w trosce o poziom dyskursu publicznego zgubił się w polu widzenia rys najważniejszy dobrego dyskursu. To mianowicie,  że ma on być krytyczny. Jest to główna myśl w „Open Society” u  Karla Poppera, który stał się po równi klasykiem logiki badań naukowych i klasykiem filozofii politycznej. Widząc źródło sukcesu nauki w intensywnym  ścieraniu się poglądów, podobnej  ścieżki sukcesu oczekiwał od demokracji. Szacunek dla oponenta rodzi się z takiej postawy siłą rzeczy;  jest on  bowiem niezbędnym drugim biegunem do wytwarzania napięć poznawczych,  z których wyłania się prawda.

Zwrócenie uwagi na ów kierunek myślenia popperowski to coś, do czego należałoby usilnie zachęcać obywateli zatroskanych o dyskurs publiczny.  Nie da się też uniknąć Poppera w innym punkcie, bardziej już technicznym.  Żeby oceny prawdziwe odróżnić od fałszywych,   trzeba je uczynić – jak mówi Popper — falsyfikowalnymi  czyli podatnymi na obalenie,  jeśli  na to zasłużą.  Nie są podatne na obalenie wypowiedzi mętne;  gdy nie wiadomo, o co w nich chodzi, to  nie wiemy, czy spełniają one, czy nie, kryteria prawdy. Trzeba więc uchronić przed mętnością oceny zawarte w powiedzeniach  „złe praktyki” czy „dobre praktyki”.

* A *

W tym celu proponuję pewien sposób testowania pod tym kątem ocen publicystów i polityków, którymi opatrują oni wypowiedzi innych publicystów i polityków.  Oto wianek utkany z kilku takich  sądów oceniających inne sądy.

1. „Są to słowa kłamliwe, nieodpowiedzialne […]”.  Tak  ocenia autor  następujące wypowiedzi działacza PIS dotyczące pewnego zabójstwa w Łodzi: „Nie zabijajcie nas. Nie chcemy umierać. Mamy rodziny”. I  jeszcze: „to jest ludobójstwo”.

2.   „To ohydne, ale mieści się w czarnym nurcie tradycji politycznej.”  — o tych samych, co wyżej, wypowiedziach.

3. „Biskupi używają fałszującego rzeczywistość języka.” – o porównaniu przez nich in vitro do eugeniki nazistowskiej.

4.  „Ten zdziwaczały warszawski inteligent nie ma nic wspólnego z życiem mieszkańców mojej wsi.” — o Jarosławie Kaczyńskim i jego wystąpieniach.

5. „Prezes PIS zawsze miał oryginalne pomysły polityczne, ale od katastrofy smoleńskiej zachowuje się wyjątkowo destrukcyjnie.”

6. „Jego współpracownicy nie dystansują się nawet od najbardziej absurdalnych jego słów.”

Trzy pierwsze cytaty pochodzą z artykułu Jacka Żakowskiego „Pokusa złych słów”,  Gazeta Wyborcza 25.X. 2010, a trzy następne z Witolda Gadomskiego „Wyborcy z mojej wsi”, Gazeta Wyborcza 23-24.X.2010.

*  B *

I. Kryterium użyteczności diagnostycznej

Określenia wartościujące mają zwykle w swej treści element opisowy. W nim zawiera się nieraz diagnoza ocenianego negatywnie zjawiska, pomocna w jego zwalczaniu. Im więcej takiego elementu diagnostycznego, tym bardziej jest zasadne wygłaszanie danej oceny w imię pożytku społecznego.

II. Kryterium użyteczności prewencyjnej

W sporze politycznym (istotnym dla demokracji) chodzi nie tylko o przekonanie oponenta lecz także (a może jeszcze bardziej) przekonanie obserwującego spór audytorium, np. telewizyjnego. Ocena dezaprobująca zachowania słowne polityków, może zapobiegać szkodom społecznym. Np. (1) zapobiec uwierzeniu w komunikaty czynione z intencją wprowadzenia kogoś w błąd, albo (2) zapobiec utracie wrażliwości, gdy częstość zachowań negatywnych oswaja z nimi jako czymś „normalnym”. Nie da się uczynić pierwszego bez postawienia zarzutu kłamstwa, ani drugiego bez postawienia zarzutu agresywności.

* C *

Kierując się tymi kryteriami,  dostaniemy następujące kwalifikacje  cytowanych wyżej wypowiedzi.

1. NIE jest złą praktyką nazwanie kłamstwem wypowiedzi jawnie fałszywej, w którą sam jej autor nie może wierzyć, jeśli ma elementarną inteligencję .Jest tu uzasadnione domniemanie intencji wprowadzenia opinii publicznej w błąd w celu zdyskredytowania przeciwnika politycznego, a taka praktyka jest społecznie szkodliwa. Spełniona jest definicja kłamstwa, a więc ta negatywna ocena publicysty ma wartość diagnostyczną co do stanu wiedzy i zamiarów danego polityka.

2. TAK. Silnie piętnujący przymiotnik  „ohydne” ma nikłą wartość informacyjną, a więc i diagnostyczną; przyczynia się zaś do eskalacji agresji, którą tak piętnujące słowo wzbudzi u piętnowanych, co byłoby ze szkodą dla pokoju społecznego.

3. TAK, jest złą praktyką, nie ze złej woli lecz z niewiedzy publicysty. Błędne jest przypisanie biskupom nazistowskiego rozumienia eugeniki. Są oni jej przeciwni nie dlatego, że upatrują w niej nazistowska zbrodniczość, ale że uważają ją za nieuprawnione wtrącanie się człowieka w sprawy Boga.

4. NIE jest to zła praktyka, bo mieści się w ogólnie akceptowanej konwencji satyry na polityków, która nie idzie tu dalej niż np. w szopkach politycznych.

5. NIE mamy tu do czynienia ze złą praktyką, bo te destrukcyjne skutki dadzą się wyliczyć i często są w merytorycznym dyskursie wymieniane; np. podważanie całego dorobku III RP, nie uznawanie wyników demokratycznego wyboru, ośmieszanie Polski wobec zagranicy. Może ktoś nie uważać tych ruchów za destrukcyjne, ale to będzie różnica zdań, a nie brak rzeczowości po stronie krytyka.

6. NIE uznajemy tego za złą praktykę, gdyż termin  „absurd” ma znaczną wartość diagnostyczną, informuje o jawnych sprzecznościach w czyimś myśleniu: sprzecznościach wewnętrznych lub zaprzeczaniu niewątpliwym faktom. Stawiając ten zarzut partnerowi dialogu, dajemy mu możność korekty jego poglądów.

* * *

Podejdźmy  do kwestii złych i dobrych praktyk dyskursu jeszcze od innej strony. Nie my pierwsi łamiemy sobie nad tym głowy.  Różne gremia na szerokim świecie przykładały się do takiego myślenia, warto więc sięgnąć do ich doświadczeń i przemyśleń. Przytaczam w tym celu tekst reguł dla komentatorów zabierających głos w blogach, wypracowany w Anglii w środowisku „Gwardiana”.

Oto tekst wart przemyślenia

Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Komentarze do Co to są „złe praktyki” w dyskursie publicznym?

  1. Paweł Mucha pisze:

    Witam Pana

    Trafiłem na Pana blog przeszukując sieć w poszukiwaniu informacji o autorze książki „Umysł a modele maszyn uczących się. Współczesne badania informatyczne w oczach filozofa”. Zapoznałem się z kilkoma Pana tekstami i pomyślę nad nimi. Przyznam , że nie wszystkie Pana myśli jestem w stanie zrozumieć z racji braku wiedzy z pewnych dziedzin, niemniej jednak ta część tekstu która jest zrozumiała stawia nowe pytania. Właśnie zaczytuje się w opisie filozofii Pana Poppera o którym Pan wspomina , a o którym ja nigdy nie słyszałem.

    Nawiązując to tekstu który komentuje, to bardzo mi przypomina to myślenie lateralne opisywane przez Edwarda De Bono w książce „Umysł nakręcony. Zagadkowa mechanika myślenia”. Jak się zastanowiam nad tym co Pan pisze o wypowiedziach mętnych to wydaje mi się, że sam takie wypowiedzi buduje, pomyślę nad tym.

    Zapisuje sobie Pana blog w zakładce „insirujący ludzie” i z pewnością tu powrócę. Życzę zdrowia. Paweł Mucha

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *