Z prawdziwą przyjemnością chciałbym zaprosić do dyskusji nad tekstem Pana Pawła Ciniewskiego z Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu (Zakład Filozofii Techniki i Rozwoju Cywilizacji). Autor przekonująco argumentuje, że we współczesnym obrazie świata pojęcie informacji pełni podobną funkcję do tej, jaką w starożytnej Grecji różni filozofowie przypisywali arché.
Rekomendowany do dyskusji tekst zaczyna się następująco:
„Przedstawiony tekst dotyczy dwóch z pozoru bardzo odległych od siebie pojęć: informacji i arché. To pierwsze jest pojęciem współczesnym z konotacjami naukowymi i potocznymi, które nie miałyby sensu w starożytnej Grecji. Tymczasem to właśnie z niej pochodzi wspomniane już arché, nazywane czasami prazasadą. Adaptacja pojęć archaicznych do współczesnego stanu świata nauki jest zadaniem trudnym. Inne są bowiem warunki społeczne i stan techniczny Antyku oraz współczesności. Aby zatem szukać odpowiednika arché należy znaleźć takie pojęcie analogiczne, które z jednej strony służy do opisu rzeczywistości na podstawowym poziomie, a z drugiej stało się na tyle powszechne, że występuje w większości dziedzin nauk przyrodniczych i technicznych. Wydaje się, że pojęcie informacji spełnia te warunki. „
Chciałbym wyjaśnić jeszcze, że tekst Pana Ciniewskiego zredagowaliśmy w sposób nietypowy. Włączyliśmy doń komentarze redaktora bloga, Pawła Stacewicza (PS), które są efektem wstępnej dyskusji z autorem. Mamy nadzieję, że taka forma prezentacji dodatkowo zachęci czytelników do wpisywania własnych komentarzy. Bardzo na to liczymy.
Na rozgrzewkę przedstawiamy fragment dyskusji obecnej w zalinkowanym tekście:
<<
Ciekawym przykładem (i być może też najważniejszym) są także Pitagorejczycy, dla których zasadę stanowiła liczba. Była ona rozumiana przez starożytnych bardzo materialnie: w samych przedmiotach zawarta jest już związana z nimi liczba, zbiór przedmiotów określony jest liczbą jej elementów itp. Same liczby były zatem statycznym aspektem arché, dynamicznym zaś relacje liczbowe. Jakże ciekawy jest fakt, że teoria Shannona jest teorią matematyczną, a dzięki komputerom cyfrowym (!) możemy skwantyfikować niemal każdy proces przyrodniczy. Na marginesie dodam, że zdaniem Jay’a Boltera maszyna cyfrowa jest pewnego rodzaju powrotem do antycznego myślenia o liczbie jako o czymś intymnie wplecionym w rzeczywistość. Niewymierność lub nieskończoność pewnych zjawisk (których to cech tak panicznie obawiali się Pitagorejczycy) nigdy nie będą w doskonały sposób odzwierciedlone za pomocą maszyn cyfrowych.
[ PS:
„Liczbowe” arché Pitagorejczyków wydaje się najbliższe współczesnemu rozumieniu informacji jako cyfrowego kodu, który właśnie ze względu na swoją cyfrowość (dyskretność) ma idealne odzwierciedlenie w liczbach.
To dzięki praktyce użytkowania komputerów cyfrowych wiemy, że różne fragmenty/aspekty rzeczywistości dają się efektywnie kodować jako liczby — zarówno dane dla programów komputerowych, jak i same programy, mogą być przedstawione jako ciągi bitów (zer/jedynek), które to ciągi można rozumieć jako liczby; operacje komputera z kolei mogą, a nawet muszą, być postrzegane jako operacje na liczbach.
Uzyskujemy zatem nowy wgląd w pitagorejskie hasło, że „wszystko jest liczbą”. Najprzeróżniejsze (być może nawet wszystkie) zjawiska w świecie daje się zakodować/odzwierciedlić liczbowo we wnętrzu komputerów. Co więcej, za pomocą liczb i operacji na nich jesteśmy w stanie kreować wirtualne światy (pod pewnymi względami nieodróżnialne od naszego).
Słusznie jednak zauważono wyżej, że wyłącznie cyfrowa wizja świata może (choć nie musi) być niepełna, ponieważ w świecie mogą istnieć takie zjawiska, dla których opisu są niezbędne liczby nieobliczalne (w sensie Turinga). Wyżej jest mowa o niewymierności; w gruncie rzeczy jednak, chodzi o specjalnego rodzaju (trudną!) niewymierność zwaną nieobliczalnością.
]
>>
Gorąco zapraszamy do dyskusji w blogu — Witold Marciszewski i Paweł Stacewicz.
A oto finalny link do rekomendowanego tekstu:
Paweł Ciniewski, Informacja jako współczesne arché.